Na rynku akcji od kilku miesięcy brakuje sił, które wskazywałyby kierunek dla inwestorów. Pomimo dobrych nastrojów zarówno w USA jak i w Europie, pojawiła się niepewność, że w przypadku braku mocy po stronie popytowej, wkrótce zobaczymy kolor czerwony na rynkach.
Emocje rozgrzewa teraz wojna ekonomiczna pomiędzy Rosją, a światem zachodnim bo chyba tak można nazwać przerzucanie się na kolejne sankcje. USA wraz z europejskimi partnerami próbują ochłodzić carskie zapędy Władimira Putina środkami pokojowymi. Główną kartą przetargową w tej grze jest cena ropy, która dziwnym zbiegiem okoliczności spadła w ciągu 6 miesięcy o prawie połowę. Wiąże się to z ogromnymi stratami rosyjskiego budżetu, który spina się przy cenie powyżej ok. 90 USD za baryłkę. Obecna cena to zaledwie 58 USD, a eksperci prognozują dalsze spadki tego surowca.
Powyższy argument w połączeniu z odcięciem Rosji od kapitału zagranicznego i pozbawieniem płynności wywiera dużą presję na krajową walutę. Rubel pikuje w dół zaliczając kolejne niechlubne rekordy. W grudniu ubiegłego roku za 1 rubla trzeba była zapłacić 3 dolary podczas gdy obecnie jest to zaledwie 1,7 dolara. Oprócz sankcji ekonomicznych zaostrza się również język militarny. USA wytykają pogwałcenie kolejnych traktatów i wspominają o ponownym zamieszczeniu głowic nuklearnych w Europie, Rosja testuje NATO naruszając granice powietrzne i morskie. Sytuacja w Europie jest stabilna. Banki w ramach programu TLLTRO otrzymały spodziewaną transze 130 mld euro co rynek przyjął ze spokojem.
W tygodniu zakończonym 11 grudnia zanotowano nieznaczne oddalenie kursu WIG20 oraz udziału niedźwiedzi. Pomimo tego oba wskaźniki są w bezpośrednim zasięgu przecięcia. Jeżeli do niego dojdzie będzie to bezpośredni sygnał do wzrostów na GPW. Obecny poziom niedźwiedzi znajduje się poniżej średniej, jednak dużo będzie zależało czy na WIG20 pojawi się impuls. Od kilku miesięcy flagowy indeks warszawskiej giełdy praktycznie stoi w miejscu.
Byki trzymają się mocno. Już prawie co drugi inwestor jest nastawiony do rynku optymistycznie. Drugą połowę stanowią prawie w równych proporcjach pesymiści oraz gracze pozostający poza rynkiem. Taki stan rzeczy wskazuje na większe prawdopodobieństwo dalszej korekty i osłabienia pozycji popytowej. Rynek amerykański jest niemalże lustrzanym odbiciem sytuacji w Polsce. Na Wall Street trwa obecnie niewielka korekta, która może się jeszcze przedłużyć.
Indeks Nastrojów Inwestorów zanotował niewielki spadek o 4 pkt. proc. do poziomu 23,3 pkt. proc. Wykres INI porusza się w impulsie wzrostowym chociaż jego zmienność i wydłużenie w czasie wskazuje na brak impulsu do wzrostów, który mógłby przełożyć się na wybuch optymizmu na GPW. Obecny stan zawieszenia mógłby być rozstrzygnięty przez mocno optymistyczne informacje napływające na światowe rynki finansowe lub przez panikę wywołaną informacjami negatywnymi. W otaczającej sytuacji geopolitycznej i makroekonomicznej zdecydowanie łatwiej o to drugie. Niepewność związana z działaniami na wschodzie czy kłopoty gospodarek europejskich zwiększają prawdopodobieństwo negatywnych rozstrzygnięć.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)
