Minione dwa miesiące przyniosły tak wyczekiwane odbicie na polskiej giełdzie. Od dołka ze stycznia bieżącego roku indeks WIG20 urósł już o niemal 19%.
Opór na poziomie 1 908 punktów, tak kluczowy z punktu widzenia analizy technicznej, został pokonany z dużym impetem. Podczas wczorajszej sesji (24.03), ostatniej w tym tygodniu, na wykresie wyrysowała się formacja młota, niemal w punkt testująca ten ważny poziom, który teraz zamienił się we wsparcie. Zważając jednak, że działo się to na ostatniej sesji przed świętami, należy podchodzić do takiej analizy z przymrużeniem oka. Ważna będzie reakcja rynku po Świętach Wielkanocnych. Podsumowując, analiza techniczna nie daje sygnałów zwiastujących powrót do spadków.
W minionym tygodniu rynkami finansowymi wstrząsnęły zamachy terrorystyczne w Brukseli, które miały miejsce we wtorek. Początkowa reakcja rynków była negatywna, jednak na koniec dnia indeksy europejskie świeciły się na zielono. Może to świadczyć o tym, że dla inwestorów nie było to tak dużym zaskoczeniem jak mogłoby się wydawać, a takie sytuacje coraz bardziej wpisują się w geopolityczny obraz Europy.
Na GPW skończył się okres publikacji wyników rocznych, a zatem okres wzmożonej aktywności na rynku. Oczy inwestorów będą zatem skierowane głównie na doniesienia z Europy i największych gospodarek świata. Pod tym względem na przód wysuwa się piątek wraz z odczytami wskaźnika PMI dla przemysłu w Chinach i zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym w Stanach.
Od trzech tygodni na polskim parkiecie dominują byki, których udział wśród inwestorów wyniósł 51,3% w ostatnim badaniu zakończonym 24 marca. Niepokojącym sygnałem może być fakt, że od tego czasu niewiele się zmienia w strukturze inwestorów, pomimo kontynuacji odbicia. Byków nie przybywa, a niedźwiedzie utrzymują się na poziomie blisko 26%. Taka stagnacja wśród inwestorów może świadczyć o przynajmniej chwilowym wyczerpaniu siły popytu. Inwestorzy mają jednak szansę na podładowanie akumulatorów podczas zbliżających się świąt.
Wartość indeksu INI oscyluje wokół poziomu 26 pkt. proc. Do umownej granicy przegrzania nastrojów – 40 pkt. proc., jest jeszcze spora przestrzeń, co teoretycznie potwierdza możliwość kontynuacji panującego trendu na giełdzie. Pozostaje pytanie ile giełda może jeszcze wzrosnąć, zważywszy na napiętą sytuację geopolityczną. W ujęciu rocznym wzrost indeksu o 10% to naprawdę solidny wynik, a taki zostałby osiągnięty, gdyby indeks WIG20 zamknął się w 2016 roku na poziomie około 2 050 punktów. W skali roku mogą i występują większe wahania, jednak wymieniona wcześniej wartość może posłużyć za pewien punkt odniesienia.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)