Globalny rynek gier komputerowych dynamicznie rośnie, a wraz z nim nadzieje na kolejne sukcesy rodzimych producentów. Na warszawskim parkiecie notowanych jest coraz więcej spółek z branży, a ich wycena systematycznie pnie się w górę. Czy taki trend może utrzymać się w przyszłości? Czy wciąż daleko nam do zagranicznej czołówki? Sprawdziliśmy, jakie perspektywy czekają globalny rynek gier komputerowych i jak na jego tle prezentują się firmy z Polski.
CD Projekt i Techland przetarły szlaki
Ponad 6 milionów sprzedanych sztuk w ciągu zaledwie pierwszych sześciu tygodni od premiery, ponad 800 nagród, w tym ponad 250 tytułów gry roku (GOTY), rozpoznawalność i uznanie graczy z całego świata – to tylko niektóre osiągnięcia Grupy CD Projekt odnoszące się do wydanej w maju ubiegłego roku gry Wiedźmin 3: Dziki Gon. Cała seria Wiedźmin sprzedała się już w ponad 20 mln egzemplarzy. Polski producent gier pochwalić może się także współpracą z 23 dystrybutorami ze 109 krajów świata czy przychodami ze sprzedaży i zyskiem netto za 2015 rok na poziomie odpowiednio 798 mln zł i 342 mln zł. Globalne sukcesy firmy i rozbudzone nadzieje na kolejne udane produkcje sprawiają, że jej giełdowe notowania rosną jak na drożdżach. Od stycznia bieżącego roku kurs akcji niemal się podwoił, a kto kupiłby walory CD Projektu w dołku pod koniec 2008 roku i trzymałby je do dzisiaj, mógłby na nich zarobić nawet… 6500 procent. Obecna rynkowa wycena grupy CD Projekt znajduje się na poziomie około 4 mld zł i jest wyższa od kapitalizacji takich firm jak na przykład Ciech czy Energa, a także od kapitalizacji PKP Cargo i Bogdanki razem wziętych.
Produkcja gier komputerowych w Polsce nie kończy się na Grupie CD Projekt. Według różnych szacunków w naszym kraju znajduje się około 150 aktywnych firm działających w tym obszarze. Wśród nich znajdziemy między innymi studio Techland, które z takimi tytułami jak Dying Light czy Dead Island pochwalić może się niewiele mniejszymi sukcesami od twórcy trylogii gier o Wiedźminie. Spółka Techland, przynajmniej na razie, nie jest jednak notowana na rynku giełdowym, a przeciętny inwestor nie ma możliwości stać się jej współwłaścicielem. Na Głównym Rynku warszawskiego parkietu, poza CD Projektem, znajdziemy za to takich emitentów jak CI Games i 11 bit studios, a na rynku NewConnect dodatkowo: Bloober Team, Vivid Games, The Farm 51, Forever Entertainment czy Jujubee.
Inwestorzy mają powody do zadowolenia
Patrząc na zachowanie kursów akcji powyższych spółek, można odnieść wrażenie, że na polskiej giełdzie zapanowała hossa producentów gier. Walory emitentów z branży cieszą się dużą popularnością wśród inwestorów, a w ostatnich miesiącach niemal wszystkie wymienione wcześniej firmy sporo zyskały na rynkowej wartości. Od początku 2016 roku akcje CD Projekt podrożały już o niemal 90 proc., a CI Games oraz 11 bit studios o około 50 proc. Jeszcze więcej, bo blisko 100 proc., zyskała notowana na rynku NewConnect spółka Bloober Team. Poza tym kurs akcji Forever Entertainment urósł o około 30 proc., a Jujubee o około 5 procent. W stosunku do cen z końca poprzedniego roku tylko spółki Vivid Games i The Farm 51 są na nieznacznym, kilkuprocentowym minusie.
W nieco dłuższej perspektywie wzrosty są jeszcze bardziej wyraźne. W ciągu ostatnich dwóch lat wartość rynkowa 11 bit studios zwiększyła się o blisko 900 proc., a Bloober Team o około 550 proc. W tym samym czasie kurs akcji CI Games urósł o około 280 proc., The Farm 51 o około 250 proc., CD Projekt o więcej niż 160 proc., a stopa zwrotu z akcji Forever Entertainment i Vivid Games wyniosła odpowiednio 200 i 90 proc. Ponadto walory Jujubee, które notowane są na rynku od początku sierpnia 2015 roku, licząc od ceny emisyjnej z debiutu, zdążyły zyskać na wartości już prawie 400 proc.
Stopy zwrotu z akcji polskich producentów gier w okresie od 26 sierpnia 2014 roku do 26 sierpnia 2016 roku |
Źródło: opracowanie własne na podstawie wykresu wygenerowanego w serwisie internetowym Stooq.pl. |
Polskie firmy na tle globalnego rynku i konkurentów
Czy pozytywny trend może utrzymać się w przyszłości? Niewątpliwie są ku temu powody.
Po pierwsze, rynek gier komputerowych to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi światowej rozrywki. Według szacunków firmy analitycznej Newzoo, globalny rynek gier miał w 2015 roku wartość 91,8 mld dolarów, a do 2019 roku może ona się zwiększyć do 118,6 mld dolarów (średnioroczne tempo wzrostu równe 6,6 proc.). Oczywiście, na rynek ten składa się wiele mniejszych segmentów, które rosną w rożnym tempie – przykładowo w podziale na typ urządzenia wyróżnić można między innymi gry: PC/MMO, przeglądarkowe, na tablety i smartfony czy na konsole i konsole przenośne. Globalne trendy sprzyjać powinny natomiast przede wszystkim producentom specjalizującym się w grach przeznaczonych na urządzenia mobilne (tablety i smartfony).
Globalny rynek w podziale na segmenty |
Źródło: Newzoo, Global Games Market 2016 Report. |
Tak czy inaczej sytuacja na globalnym rynku wygląda naprawdę nieźle. Zauważyli to zresztą nie tylko polscy inwestorzy. Zwyżki cen akcji emitentów działających na rynku gier komputerowych zaobserwować można także na giełdach zagranicznych. Dla przykładu notowane na NASDAQ grupy Activision Blizzard (twórca m.in.: Call of Duty, World of Warcraft, Diablo) Electronic Arts (m.in.: Fifa, Need for Speed, Battlefield) i Take-Two Interactive (m.in.: Grand Theft Auto, World Wrestling Entertainment, NBA 2K) w tym roku powędrowały na nowe historyczne szczyty. Nieźle radzą również sobie branżowi konkurenci notowani na giełdzie tokijskiej, jak np. Bandai Namco (m.in.: Tekken, Ace Combat), Konami (m.in.: Pro Evolution Soccer, Silent Hill, Metal Gear) czy Square Enix (m.in.: Final Fantasy, Hitman). Na fali globalnego szaleństwa związanego z grą Pokemon GO w górę wystrzeliły też notowania akcji Nintendo, które w ciągu zaledwie kilku lipcowych sesji giełdowych podwoiły swoją wartość, choć późniejszy komunikat japońskiej firmy ostudził nieco zapał inwestorów – spółka Nintendo przypomniała w nim bowiem, że tak naprawdę nie jest ona producentem gry (Nintendo ma 32 proc. głosów w The Pokemon Company, która współpracowała z firmą Niantic przy tworzeniu Pokemon Go), a sukces Pokemon GO będzie miał ograniczony wpływ na jej wyniki finansowe.
Stopy zwrotu z akcji zagranicznych producentów gier w okresie od 26 sierpnia 2014 roku do 26 sierpnia 2016 roku (w walutach lokalnych) |
Źródło: opracowanie własne na podstawie wykresu wygenerowanego w serwisie internetowym Stooq.pl. |
Po drugie, na polskich producentów gier wciąż przypada mały kawałek światowego tortu. Właściwie, to ten kawałek jest bardzo mały. Jak podaje Newzoo, obecna (stan z czerwca 2016 r.) wartość rodzimego rynku (liczona jako suma przychodów ze sprzedaży krajowych firm) to około 439 milionów dolarów. Daje to Polsce 23. miejsce na globalnym rynku i udział w nim na poziomie zaledwie ok. 0,5 proc. Dla porównania: państwa z czołówki rankingu – Chiny i USA – mają rynki gier warte odpowiednio 24,4 mld i 23,6 mld dolarów.