Na indeksie WIG20 wyznaczyć można kolejny kanał, w którym porusza się kurs, tym razem spadkowy. Początek tygodnia przyniósł twardą walkę o jego dolne ograniczenie, ostatecznie wygraną przez byki.
Na razie nie zmienia to jednak obrazu technicznego indeksu, tym bardziej, że przez cały tydzień popytowi nie udało się domknąć luki spadkowej, powstałej w poniedziałek 12 września. Bazowy scenariusz to kontynuacja przeceny. Zgodnie z przedstawianą w poprzednich komentarzach analizą kanałów trendowych, o powrocie do wzrostów będzie można mówić po wybiciu górą z aktualnego kanału spadkowego, czyli obecnie wzrost indeksu WIG20 powyżej 1 800 punktów.
Paliwa do wzrostów nie dał inwestorom Europejski Bank Centralny. Na posiedzeniu w poprzednim tygodniu pozostawił on stopy procentowe na niezmienionym poziomie, a także nie zmienił założeń programu europejskiego luzowania ilościowego. Tym samym EBC dalej będzie skupował aktywa o wartości 80 mld euro miesięcznie, a program ten ma potrwać do marca 2017 roku, czyli jeszcze nieco ponad pół roku. Z kolei zgodnie z najnowszymi prognozami EBC wzrost PKB w strefie euro ma wynieść 1,7% w tym roku, a w latach 2017 i 2018 1,6%.
Do gry na dobre wrócili politycy. Już na początku września przypomnieli o ryzyku, jakie wiąże się z inwestycjami w spółki Skarbu Państwa, które są jednymi z największych podmiotów notowanych na polskiej giełdzie. Jak powiedział minister Tchórzewski w kuluarach XXVI Forum Ekonomicznego w Krynicy, podniesienie kapitału w PGE, które wiązało się z koniecznością zapłacenia dodatkowego podatku, było tylko pilotażem. Rodzi to oczywiste obawy inwestorów, że podobna sytuacja może zaistnieć w innych spółkach Skarbu Państwa. Ponadto, w czwartkowej wypowiedzi (15.09) wzbudził wątpliwości co do przyszłości i wysokości dywidend w spółkach energetycznych, które jeszcze kilka lat temu sowicie dzieliły się zyskami ze swoimi akcjonariuszom. Tydzień zakończył się odwołaniem ministra skarbu państwa, Dawida Jackiewicza. Z kolei w związku z postępującym procesem likwidacji ministerstwa skarbu państwa, inwestorzy mogą obawiać się co będzie dalej z nadzorem nad państwowymi spółkami.
W ciągu dwóch ostatnich tygodni największe zmiany zachodziły w obozie byków, co niestety świadczy o słabości popytu. Najpierw ich udział wzrósł o 7,5 pkt. proc., żeby w następnym tygodniu zmniejszyć się o 8 pkt. proc. Udział byków w ostatnim badaniu wyniósł 42,4%. Na zbliżonych poziomach pozostawał natomiast udział pozostałych grup inwestorów. Udział niedźwiedzi wyniósł 32,7%, a inwestorów opowiadających się za trendem bocznym 24,9%.
Rollercoaster widoczny w grupie byków przełożył się na podobną sytuację na indeksie INI. Ostatnie dwa tygodnie to dynamiczne zmiany wartości indeksu pomiędzy wartościami 10 pkt. proc. a 20 pkt. proc. Warto też przypomnieć, że kilka tygodni wcześniej indeks dotarł do okolic 30 pkt. proc. Poziom ten w ostatnim roku skutecznie wyznaczał szczyty i punkty zwrotne na indeksie WIG20. Po odbiciu od niego indeks INI dwukrotnie spadał do ujemnych wartości, dodatkowo docierając do umownej granicy wyprzedania na poziomie minus 20 pkt. proc. Zgodnie z powiedzeniem do trzech razy sztuka, byki stoją przed dużym wyzwaniem powalczenia o wzrosty i niedopuszczenia do ponownego testowania poziomów 1 650 pkt. na WIG20.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)