Dariusz Krawczyk, Prezes Zarządu Polnord S.A. o strategii na lata 2016 - 2019 oraz perspektywach spółki.
SII: Na początku roku Polnord ogłosił nową strategię na lata 2016-2019. Jak może Pan podsumować jej realizację po ponad pół roku po jej ogłoszeniu? Czy jej efekty są już widoczne w wynikach Spółki?
Dariusz Krawczyk: W strategii na najbliższe kilka lat nakreśliliśmy dla Polnordu ambitne plany. Chcemy zapewnić Spółce i jej interesariuszom trwały wzrost w długim okresie. A to wymaga czasu i zmian, które konsekwentnie od lutego wprowadzamy. Przegląd aktywów, który jest już na ukończeniu, pozwolił ustalić ich obecną wartość i lepiej odzwierciedlić sytuację Polnordu w bilansie. Stworzyliśmy nowe struktury nadzoru właścicielskiego oraz dział zakupów, co pozwoliło nam na osiągnięcie znaczących oszczędności przede wszystkim w kosztach realizacji inwestycji. Efekty tych działań już są widoczne w wynikach i będą coraz bardziej. Przykładowo, Spółka odnotowała skokowy wzrost marży brutto – do 34 proc. w III kwartale br. z 14,7 proc. rok wcześniej.
W kwietniu mówił Pan, że Polnord oczekuje utrzymania hossy na rynku deweloperskim do końca 2017 roku. Czy podtrzymuje Pan to stanowisko i czy można zatem spodziewać się kolejnego rekordowego roku pod względem sprzedaży lokali?
Ochłodzenia na rynku mieszkaniowym spodziewam się dopiero w 2018 r., jednak już kolejne kwartały przyszłego roku mogą branży przynieść stabilizację przy nieco niższych poziomach sprzedaży. Tegoroczna baza już po trzech kwartałach jest bardzo wyśrubowana i zwyczajnie trudno będzie ten wynik przebić, a jeśli do tego z gospodarki napłyną negatywne sygnały, takie jak wzrost inflacji, tym większa szansa na ostudzenie nastrojów. Nie liczyłbym w przyszłym roku na rekord branży, ale na kolejny rok solidnej sprzedaży na rynku pierwotnym.
Jak na rynek i na działalność Spółki może wpłynąć wygaszanie programu MdM, a także zapowiadany nowy program Mieszkanie+?
Wyczerpanie środków na dopłaty i wygaszenie programu będzie na pewno trudne dla tych osób, którym konieczność wyłożenia na mieszkanie z własnej kieszeni dodatkowych kilkudziesięciu tysięcy złotych całkowicie uniemożliwi zakup. Jednak jak wielokrotnie podkreślałem, Polnord nie ukierunkował swojej działalności głównie na beneficjentów programu MdM, zatem jego zakończenie w 2018 roku na pewno nie spowoduje większych zmian w liczbie naszych klientów. Przemawia za tym także fakt, że każdy zakup rozpatrujemy indywidualnie, oferując klientom rozwiązania finansowe dostosowane do ich oczekiwań i możliwości. Szeroki rynek także jest już na finisz programu MdM dobrze przygotowany, co potwierdza stabilna sprzedaż pomimo malejącej liczby składanych wniosków o dofinansowanie wkładu własnego w ramach programu.
Czy w Pana ocenie wysoki popyt inwestycyjny na mieszkania utrzyma się w 2017 roku? Czy istotnym czynnikiem wpływającym na niego może być coraz większa popularność innych sposobów inwestowania w nieruchomości?
Inwestorzy na pewno uważnie będą przyglądać się, w jakich kierunkach rozwija się program Mieszkanie Plus. W tej chwili obejmuje on mniejsze miasta, ale jeśli zawita do dużych aglomeracji, może u grup nastawionych na lokale najtańsze obniżyć motywację do wynajmowania mieszkań od inwestorów prywatnych, kiedy na horyzoncie są mieszkania rządowe z możliwością taniego wykupu. Na pewno nie spodziewam się tego jednak w 2017 roku. Ciekawą alternatywą dla lokowania wolnych środków mogą okazać się REIT, tym bardziej, jeśli obejmą one również projekty mieszkaniowe. To jednak także horyzont bardziej odległy - póki co prace nad kształtem ustawy trwają, a od ich zakończenia do popularyzacji REIT jeszcze długa droga.
Jakie inne czynniki mają istotny wpływ na popyt na rynku mieszkaniowym i jak Pana zdaniem będą się one kształtować w najbliższych latach?
Największym motorem napędowym dla rynku mieszkaniowego są nadal niskie stopy procentowe. Zmiana nastawienia Rady Polityki Pieniężnej i podwyżka stóp powiązana ze wzrostem inflacji może realnie wpłynąć na popyt ze strony klientów. Jeśli sprawdzą się prognozy rynkowe, inflacja sięgając ok. 2% w przyszłym roku, wywołałaby reakcję RPP dopiero w 2018 r. Przełoży się to mniejszą dostępność kredytów.
Rezydencja Brzozowy Zakątek w warszawskim Wilanowie. Najnowszy projekt Polnordu, w którym powstaną mieszkania wyposażone w technologię Smart Home
A jak Pana zdaniem będą się kształtować ceny mieszkań w 2017 roku?
Od kilkunastu kwartałów obserwujemy na rynku mieszkaniowym w miarę stabilne ceny z lekką tendencją wzrostową w największych aglomeracjach. Wydaje się, że taka sytuacja ma szansę utrzymać się jeszcze w kolejnych okresach, oczywiście przy niezmienionym otoczeniu gospodarczym. Ewentualne osłabienie popytu inwestycyjnego mogłoby przełożyć się na delikatną zniżkę cen.
Jakie są główne cele postawione przed Polnordem na 2017 rok? W jakich miastach Spółka zamierza inwestować najwięcej?
Będziemy nadal pracować nad poprawą rentowności, sposobem realizacji inwestycji, optymalizacją struktur i odpowiedzialną polityką sprzedażową. Planujemy zrealizować sprzedaż dwóch biurowców warszawskiego Wilanów Office Park. To zapewni nam dodatkowe środki, które posłużą obniżeniu zadłużenia. Jednocześnie będziemy pracować nad uruchamianiem kolejnych projektów inwestycyjnych, które wprowadzą do sprzedaży około 1500 lokali. Do realizacji tego celu w dużej mierze dołożą się dwie duże inwestycje w Trójmieście. Jeśli na rynku pojawią się kolejne atrakcyjne grunty, finansowania dla ich zakupu będziemy zapewne poszukiwać na rynku obligacji.