Jeszcze tylko kilka dni pozostało do zaplanowanego na 28 marca nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy GetBack. Głównym punktem obrad jest podwyższenie kapitału spółki. Mimo tego jeszcze przed podjęciem decyzji w sprawie emisji akcji, zarząd firmy podpisał list intencyjny z inwestorem branżowym w sprawie objęcia nowych udziałów w spółce.
Zarząd Getback zwrócił się do akcjonariuszy z wnioskiem o podwyższenie kapitału spółki w dwóch transzach. Pierwsza z nich dotyczy emisji prawie 20 mln akcji zwykłych obejmowanych w ramach subskrypcji prywatnej, niestanowiącej oferty publicznej. Druga transza to emisja prywatna maksymalnie 50 mln akcji, skierowana do wybranych długoterminowych obecnych i nowych inwestorów strategicznych. Akcje pierwszej z nich stanowiłyby mniej niż 20 procent akcji Getback dopuszczonych obecnie do obrotu, wobec czego ich wprowadzenie na rynek nie wymagałoby publikacji prospektu emisyjnego. W przypadku drugiej transzy papiery musiałby przejść procedurę KNF oraz mieć zatwierdzony prospekt. Decyzja w sprawie podniesienia kapitału Getbacku zostanie podjęta na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy 28 marca.
Negocjacje z inwestorami
Mimo że na decyzję WZA w sprawie emisji trzeba poczekać jeszcze kilka dni, to zarząd spółki 21 marca poinformował o podpisaniu listu intencyjnego z inwestorem branżowym, dotyczącego nabycia nowych akcji. Zgodnie z komunikatem ostateczny termin przeprowadzenia transakcji ustalono na 30 kwietnia.
Wcześniej spółka informowała również o innych podmiotach, które są zainteresowane nowymi akcjami. Wśród nich jest Abris Capital Partners Ltd., firma zarządzająca funduszami private equity. Ich głównym obszarem zainteresowania są inwestycje w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Zaangażowanie tej firmy w Getback dotyczyłoby objęcia akcji nowej emisji w ilości proporcjonalnej do obecnego zaangażowania w spółce. Abris Capital Partners jest właścicielem spółki DNLD Holdings, która posiada 60 procent udziałów w spółce z branży zarządzania wierzytelnościami.
Getback prowadzi również negocjacje z inwestorami z Izraela i USA. Jak wynika z raportu bieżącego spółki z dnia 12 marca br., są to takie podmioty jak Shavit Capital Fund z siedzibą w Izraelu, Leumi Investment Services z siedzibą w USA oraz Cukierman & Co Investment House z siedzibą w Izraelu.
Przecena akcji i obawy małych inwestorów
Mimo że na razie nie ma konkretnych informacji dotyczących negocjacji z nowymi inwestorami, to akcje spółki nadal tanieją. Wzrost kursu, chwilami sięgający nawet 10 procent miał miejsce 22 marca, czyli po tym, jak spółka podała informację o podpisaniu listu intencyjnego z inwestorem branżowym. Niemniej mimo początkowej euforii, akcje zakończyły dzień na minusie. Od początku marca Getback stracił na wartości 43,5 procent. W piątek jego akcje ponowanie zyskiwały. Wzrost przed południem przekraczał 6 procent.
Getback - wykres kursu akcji |
Źródło: opracowanie własne na podstawie wykresu wygenerowanego w serwisie Stooq.pl |
Inwestorzy pozbywają się w ostatnim czasie akcji Getback ze względu na sporą ilość znaków zapytania, jakie niesie ze sobą nowa emisja akcji. Obawy budzą też informacje dotyczące udziału inwestorów mniejszościowych w planowanym rozwodnieniu kapitału. Pierwsza z emisji ma być bowiem ograniczona wyłącznie do 149 inwestorów, a prawo pierwszeństwa udziału w niej ma przysługiwać akcjonariuszom dysponującym ilością akcji stanowiących co najmniej 0,5 procent udziału w kapitale zakładowym spółki. Z drugiej jednak strony prezes spółki w wypowiedzi dla mediów poinformował, że do udziału w tej emisji zostaną zaproszeni wszyscy inwestorzy. Między innymi na tę rozbieżność zwróciło uwagę Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, które wystosowało do zarządu pytania.
Odpowiedzi Prezesa niestety nie rozwiały powstałych wątpliwości. Druga z potencjalnych emisji będzie mogła być przeprowadzona w drodze subskrypcji prywatnej skierowanej do nie więcej niż 149 inwestorów lub subskrypcji otwartej w drodze oferty publicznej, a prawo pierwszeństwa w tej emisji także przewidziano w uchwale wyłącznie dla zamożniejszych akcjonariuszy. Oprócz tego obawy budzi też cena emisyjna nowych akcji, która może być nawet wyraźnie niższa od ceny akcji spółki z ubiegłorocznej oferty publicznej. Jak wynika z opinii zarządu dot. ceny emisyjnej, ta ma być ustalona przede wszystkim w oparciu o kurs notowań akcji na giełdzie.