<< Poprzedni artykuł | Spis treści | Następny artykuł >> |
Tematyka kosztów w tzw. podatku giełdowym jest skomplikowana. Wynika to z fatalnej redakcji podstawowych przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, które nie tylko utrudniają odpowiedź na pytanie o to, co może być kosztem a co nie, ale w wielu przypadkach pozostawiają bezradnych nawet największych specjalistów od opodatkowania dochodów z odpłatnego zbycia i realizacji instrumentów finansowych.
Robert Morawski
Dochód i koszty w teorii
Zgodnie z art. 30b ust. 2 pkt 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych[1] dochodem podlegającym opodatkowaniu z tytułu odpłatnego zbycia papierów wartościowych jest różnica między sumą przychodów, a kosztami ich uzyskania, określonymi na podstawie m.in.[2] art. 23 ust. 1 pkt 38. Ten ostatni przepis stanowi, że wydatki na objęcie lub nabycie udziałów (akcji) oraz papierów wartościowych są kosztem uzyskania przychodu uzyskanego z odpłatnego zbycia tych udziałów (akcji) oraz papierów wartościowych, czyli dopiero w momencie odpłatnego zbycia.
Analogiczne zasady (art. 30b ust. 2 pkt 3 w związku z art. 23 ust. 1 pkt 38) obowiązują w przypadku pochodnych instrumentów finansowych. Opodatkowaniu podlega w ich przypadku różnica między sumą przychodów uzyskanych z tytułu odpłatnego zbycia oraz z realizacji praw z nich wynikających, a kosztami uzyskania przychodów, ustalana na moment realizacji praw wynikających z tych instrumentów albo rezygnacji z realizacji praw wynikających z tych instrumentów albo ich odpłatnego zbycia.
Innych przepisów odnoszących się wprost do zasad ustalania kosztów uzyskania przychodów w ustawie nie znajdziemy, chyba, że chcemy analizować pewne szczególne przypadki, gdzie np. zapłata za instrumenty finansowe odbywa się w formie niepieniężnej. W związku z brakiem bardziej ogólnej definicji kosztów mamy problem z ustaleniem np. tego, jakie koszty nie odnoszące się do samego nabycia mogą być kwalifikowane do podatkowych albo czy zasada pozwalająca zaliczyć do kosztów wydatki ponoszone dla zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów ma zastosowanie w inwestycjach w instrumenty finansowe.
Lista negatywna – pozorne ułatwienie
Wydawać się może, że odpowiedź na pytanie, które wydatki inwestora nie mogą być nigdy zaliczone do kosztów podatkowych jest łatwa, bowiem w cytowanej ustawie mamy art. 23 ust. 1 zawierający listę tego, co z kosztów wyłączono. Ale ta lista dotyczy tylko wydatków wskazanych i nie ma charakteru zamkniętego. Obejmuje ona bowiem takie pozycje, które – gdyby nie wola ustawodawcy – spełniałyby warunki opisane ogólnie w regule: wszystko co służy uzyskaniu przychodów jest kosztem.
W interesującym nas zakresie ustawodawca postanowił wyłączyć w zasadzie jedynie zapłacone odsetki i prowizje od kredytu, za który nabyto papiery wartościowe, udziały, akcje lub pochodne instrumenty finansowe, przypadających proporcjonalnie na tę część kredytu, która nie została wydatkowana na nabycie tych papierów wartościowych, udziałów, akcji lub pochodnych instrumentów finansowych. Przepis ograniczył więc możliwość zaliczania w koszty większości odsetek i prowizji służących tzw. lewarowaniu zapisu na zakup akcji lub innych papierów wartościowych (np. w ofertach pierwotnych), gdzie ostateczny przydział jest redukowany do części z tego, na co zapisywał się inwestor.
Mamy jeszcze w art. 23 ust. 1 bardzo szczególne przykłady wydatków, które są wyłączone z kosztów:
- podatek od spadków i darowizn zapłacony np., jeśli dziedziczymy instrumenty finansowe,
- składki na rzecz organizacji do których przynależność podatnika nie jest obowiązkowa (oznacza to, że członek Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych nie może swojej składki ująć w PIT-38),
- koszty inwestycji w instrumenty, z których przychód jest lub był zwolniony z podatku lub nie podlega opodatkowaniu (ten przepis odnosi się np. do inwestycji nieopodatkowanych przed 1 stycznia 2004 r.).
No i na koniec wróćmy do art. 23 ust. Pkt 38 i 38a. Te dwa przepisy zostały przywołane, ponieważ służą przede wszystkim ustaleniu co jest kosztem. Ale ustawodawca użył ich pierwotnie do zastosowania generalnego wyłączenia, polegającego na tym, że każdy wydatek związany z nabyciem instrumentu finansowego nie będzie kosztem uzyskania przychodu, jeżeli:
- instrument finansowy nie zostanie zbyty,
- zbycie nie będzie miało charakteru odpłatnego (wyjątkiem są tu instrumenty pochodne, w przypadku których koszt podatkowy zostanie rozliczony w przypadku wykonania prawa lub rezygnacji z prawa przypisanego do instrumentu).
Co to oznacza w praktyce?
Po pierwsze oznacza to, że w danym roku podatkowym nie mamy prawa zaliczyć do kosztów podatkowych wydatków na nabycie instrumentów, które nadal są w naszym portfelu na dzień 31 grudnia. Inwestorzy chcą dość często rozliczać inwestycje otwarte uznając, że sam fakt poniesienia wydatku jest wystarczający, ale tak nie można robić.
Po drugie, co do zasady (wyjątki podałem) koszt można rozliczyć jedynie wtedy, gdy mamy chociaż 1 grosz przychodu. Jeśli zaś:
- papiery wartościowe są przedmiotem umowy darowizny, lub
- drastycznie straciły na wartości, co często ma miejsce w przypadku wycofania z obrotu na GPW z powodu np. ogłoszenia upadłości spółki,
nie mamy możliwości rozliczenia podatkowego wydatku w oparciu o wskazane tu dwie okoliczności.
Należy podkreślić, że w pierwszym z powyższych przypadków możliwość rozliczenia kosztów nabycia walorów tracimy bezpowrotnie, bo prawo to nie przechodzi na obdarowanego, który sprzeda instrumenty. W drugim przypadku rozliczenie kosztów jest możliwe jeśli uda nam się zbyć instrumenty poza rynkiem GPW.
Inne przypadki
Można dyskutować na temat innych wydatków, które związane są pośrednio z inwestowaniem, ale nigdy nie staną się kosztem podatkowym. W mojej opinii do takich wydatków wyłączonych powinniśmy zaliczyć:
- koszty wszelkiego rodzaju szkoleń i zdobywania ogólnej wiedzy o inwestowaniu (np. opłaty za studia),
- koszty wydawnictw specjalistycznych, prasy finansowej czy książek, omawiających tematykę inwestowania,
- koszty oprogramowania np. do przeprowadzania analiz,
- koszty dostępu do Internetu, jeśli inwestujemy za pośrednictwem komputera, tableta albo smartfona,
- koszty zakupu wymienionych wyżej urządzeń,
- koszty związane z instrumentami, ale służące innym celom niż nabycie walorów, ich utrzymanie i zbycie (np. koszty uzyskania zaświadczeń niezbędnych do udziału na WZA/NWZA lub koszty pozyskania wyciągu z rachunku).
Lista może być szersza
Oczywiście lista ta nie jest zamknięta. Praktyka pokazuje, że spotykamy inwestorów, którzy we wnioskach o interpretację próbują udowodnić, że do inwestowania niezbędny jest lokal mieszkalny, prąd, telewizor, telefon oraz inne podobne wydatki ogólne, być może związane z dokonywaniem transakcji na rynku kapitałowym, jednak w takim samym stopniu, jak inne nasze wydatki codzienne. Trudno więc na poważnie w tym artykule wymienić wszystko, co kosztem nie jest i nigdy nie będzie, skoro wyobraźnia podpowiada podatnikom podobne do wyżej wymienionych możliwości.
Warto też pamiętać, że poza wymogami merytorycznymi , które trzeba spełnić aby zakwalifikować dany wydatek do kosztów podatkowych w zeznaniu, konieczne jest także spełnienie ważnego wymogu formalnego. Podatnik musi mieć dowód poniesienia wydatku i bez niego będzie na straconej pozycji próbując dopisać cokolwiek w rubrykach 20 i 22 deklaracji PIT-38. Oznacza to, że żaden nieudokumentowany wydatek, nawet ściśle związany z transakcjami nabycia czy odpłatnego zbycia instrumentów finansowych, nie może być uznany za koszt uzyskania przychodu.
[1] Jednolity tekst - Dz. U. z 2018 r. poz. 1509 z późn. zm.
[2] Pozostałe odwołania zawarte w art. 30b są dla naszych rozważań zawartych w tym artykule nieistotne.
<< Poprzedni artykuł | Spis treści | Następny artykuł >> |