Artykuł pojawił się w marcowym wydaniu magazynu Akcjonariusz. Chcesz mieć dostęp na bieżąco i do wszystkich artykułów? |
PPK są dobre, ale niewystarczające
Dlaczego są niezłym pomysłem? Bardzo ogólnie i teoretycznie do sprawy podchodząc, już na wstępie, zapewniają wysoką stopę zwrotu. To z kolei wynika z dopłat do naszych składek od pracodawcy i dopłat Państwa. Oczywiście należy mieć na uwadze, że dopłata pracodawcy będzie tak naprawdę ukrytą formą podwyżki (zamiast dostać ją do kieszeni, dostaniemy dopłatę do naszego PPK), a dopłaty Państwa pochodzą z naszych podatków, więc sami się na nią zrzucamy. Nie zmienia to faktu, że bez względu na jakość zarządzania środkami będącymi w PPK, końcowa stopa zwrotu powinna być bardzo wysoka.
Dlaczego z kolei PPK nie są super pomysłem na oszczędzanie na emeryturę? Wynika to z tego, że owszem emerytury będą dzięki PPK wyższe, ale tylko nieznacznie. Rzeczywistą różnicę poczują jedynie ludzie bardzo młodzi, którzy mają przed sobą kilkadziesiąt lat oszczędzania i w perspektywie przynajmniej przez część życia zawodowego, niezłe zarobki. Pozostałe osoby, które przystąpią do PPK, na przykład na kilka lub kilkanaście lat przed emeryturą, różnicę w wypłatach odczują jedynie symbolicznie. Ale, samo przystąpienie do PPK, samo zainteresowanie się tematem da jeszcze jeden pozytywny efekt.
Na emeryturę i tak musimy oszczędzać samodzielnie
Otóż należy jednak zaznaczyć, że efekt ekonomiczny, czyli wzrost, mniejszy bądź większy, naszych oszczędności, a przez to przyszłych emerytur ma tutaj, jak wspomniano wyżej, wymiar jedynie symboliczny. O wiele większe znaczenie będzie miało podnoszenie świadomości Polaków o konieczności samodzielnego oszczędzania na emeryturę.
Można powiedzieć, że PPK jest kolejnym dużym wydarzeniem na skalę krajową, która pomoże w podnoszeniu świadomości Polaków co do konieczności samodzielnego oszczędzania na emeryturę. Pierwszym takim wydarzeniem był tzw. „drugi rozbiór OFE” w 2013 roku, w trakcie którego Polacy „stracili” około 140 miliardów złotych, które mieli zgromadzone w OFE.
Ten rozbiór OFE przebił się do świadomości osób, które nie są zawodowo związane z rynkiem finansowym w Polsce. Do tej pory różnymi wydarzeniami na skraju giełdy, finansów publicznych i polityki ekscytowali się głównie ludzie rynku finansowego, czyli inwestorzy giełdowi, pracownicy rynkowych instytucji infrastrukturalnych, przedstawiciele mediów, itp. Rozbiorem OFE zaczęli interesować się wszyscy. Nawet po tylu latach postrzeganie tego „przesunięcia” środków z OFE do ZUS-u jest takie, że przeciętny Polak jest przekonany, że w OFE ukradziono nam pieniądze. To jest jedna sprawa. Druga to wzrost świadomości tego, że przekazujemy do ZUS-u nasze składki, one są jakoś dzielone, ktoś tym składkami zarządza, a na samym końcu emerytur i tak nie będzie. Tzn. prawie nie będzie, ale dla wielu osób stopa zastąpienia na poziomie poniżej 30-50% bieżącej pensji brzmi wystarczająco katastroficznie. A to już działa na wyobraźnię Polaków. Sporo osób właśnie wtedy, w 2013 roku, zaczęło szukać dodatkowych sposobów na oszczędzanie na emeryturę.
Widać to np. w wynikach Ogólnopolskiego Badania Inwestorów. Od 2014 roku ankietowani po raz pierwszy zaczęli
deklarować, że inwestują na giełdzie w celu oszczędzania na emeryturę (około 20-25% ankietowanych). Wcześniej
praktycznie nikt nie interesował się giełdą w kontekście oszczędności emerytalnych.
Podobny efekt ma szansę teraz zostać wywołany. Wprowadzenie PPK po raz kolejny daje pretekst do publicznej
dyskusji o przyszłej wysokości naszych emerytur. Wielu z nas po raz pierwszy sprawdzi ile one wyniosą, choćby
z listów otrzymywanych z ZUS-u. Są one zresztą znakomitymi negatywnymi motywatorami do samodzielnego oszczędzania.
Teoretycznie dobre PPK
Warto w tym miejscu wspomnieć, że PPK ma wszystkie cechy, żeby być dobrym systemem wspomagającym oszczędzanie na emeryturę. Uwaga na słownictwo! Tak powinno być moim zdaniem PPK reklamowane, jest to system
wspomagający, ale nie wystarczający. Tj. samo przystąpienie do PPK nie gwarantuje w żadnym razie wysokich i wystarczających emerytur. Zresztą podobnie było robione (i słusznie), gdy 20 lat temu startowało OFE, też oprócz
startu II filara ubezpieczeń społecznych, czyli OFE, szeroko zachęcano wszystkich do samodzielnego oszczędzania
w III filarze, czyli na kontach IKE i IKZE.
Wracając do dobrych cech PPK, to są one następujące:
- System jest dobrowolny. Nikt nas do niczego nie zmusza. Mam wrażenie, że od czasów OFE Polacy są uczuleni
na różne obowiązkowe systemy, w których „zabiera” nam się część wynagrodzenia - Z PPK można się wypisać. Jest to wybitnie nieopłacalne (ze względu na wspomniane wyżej dopłaty), ale jak ktoś
się uprze, to może. - Składki pobierane od wynagrodzenia są niewielkie, a ponadto cały proces pobierania tych składek odbywa się bez udziału pracowników. To jest zupełnie inna sytuacja niż ta w przypadku rachunków IKE i IKZE, gdzie świadomie
trzeba się powstrzymać od bieżącej konsumpcji i przelać jakieś środki z naszego bieżącego rachunku
bankowego. Dobrze wiemy, że taki proces jest ciężki z psychologicznego punktu widzenia i przez to między
innymi ciągle bardzo niewiele osób oszczędza za pomocą IKE i IKZE w III filarze ubezpieczeń. W przypadku
PPK będziemy dostawać na rachunek wynagrodzenie netto, już po potrąceniu wszystkich składek. Dla wielu
osób te 2% wynagrodzenia nie będzie też dużym wyrzeczeniem. - System PPK jest całkowicie prywatny.
Polacy z dużą nieufnością podchodzą do kolejnego programu emerytalnego, w ramach którego mamy się sami pozbawić części wynagrodzenia
Co z zaufaniem do kolejnych propozycji rządowych?
Przy ostatnim, czwartym, punkcie oczywiście należy zatrzymać się na dłużej. To że PPK są prywatne jest jednym
z najczęściej wypowiadanych zdań, podczas różnego rodzaju wystąpień medialnych, przedstawicieli rządu. Problem jednak w tym, że Polacy już raz to słyszeli. Gdy 20 lat temu ruszały Otwarte Fundusze Emerytalne, mówiono
nam, że to są nasze prywatne pieniądze, ale nie mamy do nich dostępu, gdyż Państwu zależy na naszych wysokich
emeryturach, w związku z tym ktoś za nas będzie tymi pieniędzmi zarządzał. Wiemy jak to się skończyło,
wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który mówił, o tym, że jednak nam się tylko wydawało, że to są nasze prywatne
pieniądze, potem zostaliśmy pozbawieni części obligacyjnej, a do dzisiaj wisi nad nami nierozwiązana sprawa
pozostałej części akcyjnej.
To wszystko Polacy mają świeżo w pamięci. I oto serwuje nam się kolejny system emerytalny, który przynajmniej
w zamyśle, powinien być niezmienny przez kilkadziesiąt lat i ponownie zapewnia się wszystkich, że gromadzone
środki mają charakter prywatny. Trudno więc mieć do kogokolwiek pretensje, że Polacy z dużą nieufnością podchodzą
do kolejnego programu emerytalnego, w ramach którego mamy się sami pozbawić części wynagrodzenia.
Jest zatem wielką rolą strony rządowej, wprowadzającej PPK, aby tym razem zapracować na zaufanie Polaków.
Nie ma nic gorszego dla Pracowniczych Planów Kapitałowych, gdyby skończyły jako kadłubowy program, do którego
zapisze się kilkanaście procent uprawnionych. Wówczas to przestałyby też mieć znaczenie wszystkie efekty
dodatkowe, o których się mówi w przypadku PPK, a mianowicie stymulowanie gospodarki, inwestycji, pozytywny
wpływ na koniunkturę giełdową, itd.
OFE a PPK – najważniejsze różnice
Mimo wielu zalet i korzyści, jakie dają Pracownicze Plany Kapitałowe, zaledwie ok. 32% pracowników skorzystało z tego rozwiązania. Co jest przyczyną tak stosunkowo niewielkiego zainteresowania? Jednym z powodów nieufności do PPK jest z pewnością obawa, że oszczędzanie w nich skończy się tak, jak było w przypadku OFE. Niski poziom partycypacji wynika również z wielu mitów, jakie narosły wokół tego programu i częstego porównywania go z otwartymi funduszami emerytalnymi.
Jednakże porównywanie tych dwóch programów jest błędne. Istnieją bowiem zasadnicze różnice pomiędzy OFE a PPK. Przede wszystkim środki finansowe zgromadzone w PPK są prywatne, co jest zapisane w ustawie. W przypadku OFE nie było takiego zapisu. Druga ważna różnica między OFE a PPK to możliwość wypłacenia środków z PPK w dowolnej chwili, przy czym takiej opcji nie było w otwartych funduszach emerytalnych. Trzecia ważna kwestia to w końcu atrakcyjność samego programu. W PPK wpłaty są bowiem dokonywane nie tylko przez pracownika, ale również Skarb Państwa i pracodawcę. W rezultacie podatnik zyskuje dodatkowe środki z różnych źródeł.