Minęły ponad dwa lata od wybuchu „afery GetBack”, w której, jak wiemy, sporo osób i instytucji straciło sporo pieniędzy. Swoje zdanie na temat jakości pracy tzw. ekspertów finansowych, analizujących sprawozdania finansowe GetBack S.A., miałem już przyjemność wyrazić na łamach „Gazety Giełdy Parkiet” w czerwcu 2018 roku („GetBack S.A., czyli są rzeczy na niebie i ziemi, o jakich się analitykom nie śniło”). Ale analitycy to jedno, felerna spółka to drugie, a po drodze jest jeszcze przecież audytor badający i przeglądający jej sprawozdania finansowe (które, jak wiemy, nie miały nic wspólnego z rzeczywistością i prezentowały wyraźnie zakłamany obraz sytuacji ekonomicznej GetBack S.A.). Może zatem warto pochylić się również nad próbą oceny jakości pracy audytora spółki, który okraszał jej sprawozdania finansowe opiniami (i raportami z przeglądu) bez jakichkolwiek zastrzeżeń?
Z informacji medialnych można wywnioskować, iż audytor GetBack S.A. nie ma sobie nic do zarzucenia, twierdząc, iż badania oraz przeglądy sprawozdań finansowych spółki przeprowadzał zgodnie z obowiązującymi go standardami i procedurami. Spróbujmy zatem zastanowić się czy aby na pewno…
Transakcje sprzedaży i odkupu pakietów wierzytelności
W dniu 29 maja 2018 roku Komisja Nadzoru Finansowego (dalej: KNF) opublikowała komunikat informujący, iż w 2017 roku GetBack S.A. „przeprowadzał […] operacje sprzedaży, których przedmiotem były portfele wierzytelności należące do jego grupy kapitałowej, z podmiotami nie wchodzącymi w skład grupy kapitałowej […]. Miało to na celu rozpoznanie […] zysków z przeprowadzonych operacji sprzedaży, w miejsce strat które wynikłyby z wyceny bilansowej sprzedawanych portfeli wierzytelności. Następnie […] sprzedane portfele, ze zmienionymi danymi identyfikacyjnymi, były odkupywane zwrotnie przez podmioty z grupy kapitałowej Emitenta […]”.
A zatem głównym „trikiem księgowym”, zastosowanym przez ówczesny Zarząd GetBack S.A. celem zawyżania raportowanych zysków, było aranżowanie transakcji zbycia (a następnie odkupu) pakietów wierzytelności. Były to transakcje z podmiotami powiązanymi, nie wchodzącymi w skład grupy kapitałowej. Poniższa tabela ilustruje zmiany skali tychże transakcji, na tle przychodów netto grupy GetBack.
Przychody netto oraz sprzedaż do podmiotów powiązanych grupy GetBack
|
2015* |
2016* |
I kw. 2017* |
I półr. 2017** |
Przychody netto, w tym: |
206 673 |
422 671 |
147 172 |
337 592 |
Aktualizacja wartości portfeli |
4 658 |
56 426 |
2 969 |
34 162 |
Przychody netto bez aktualizacji portfeli |
202 015 |
366 245 |
144 203 |
303 430 |
Sprzedaż do podmiotów powiązanych, w tym: |
46 156 |
83 035 |
150 535 |
438 841 |
Sprzedaż do podmiotów stowarzyszonych |
7 734 |
57 967 |
150 400 |
202 495 |
Sprzedaż do pozostałych podmiotów powiązanych |
38 422 |
25 068 |
135 |
236 346 |
* Źródło: Prospekt Emisyjny GetBack S.A.
** Źródło: raport półroczny GetBack S.A. za pierwsze półrocze 2017 r.
Jak widać, w latach 2015-2016 wartość sprzedaży do podmiotów powiązanych znajdowała się jeszcze na raczej rozsądnym oraz stabilnym poziomie. Udział tych transakcji w przychodach netto (bez aktualizacji portfeli) wyniósł bowiem 22,8% w 2015 roku oraz 22,7% w 2016 roku. Jednakże, z początkiem 2017 roku skala tych transakcji zaczęła lawinowo rosnąć, do poziomu 150,5 mln zł w pierwszych trzech miesiącach roku (czyli o ponad 80% więcej niż w całym 2016 roku!). Jednakże, prawdziwy „wysyp” tych transakcji miał miejsce w drugim kwartale 2017 roku, kiedy to ich łączna wartość wyniosła 288,3 mln zł [= 438,8 - 150,5], przy kwartalnych przychodach (bez aktualizacji portfeli) wynoszących 159,2 mln zł [= 303,4 - 144,2]. A zatem jakimś cudem (jakim, o tym w dalszej części niniejszego artykułu) w drugim kwartale 2017 roku wartość sprzedaży do podmiotów powiązanych przewyższyła skonsolidowane przychody (bez aktualizacji portfeli) spółki o ponad 81%.
Istotnym w tym kontekście jest tu jeszcze jeden fakt. Zgodnie z notą 4.19 do skonsolidowanego sprawozdania finansowego spółki za pierwsze półrocze 2017 roku, w okresie tym podmiotem powiązanym o największym udziale w transakcjach z grupą GetBack był fundusz GetBack Windykacji Platinum NSFIZ, który w ogóle nie pojawiał się na liście podmiotów powiązanych (z którymi grupa zawierała transakcje) w sprawozdaniach za okresy wcześniejsze (w tym za pierwszy kwartał 2017 roku). Tymczasem w całym pierwszym półroczu 2017 roku wartość sprzedaży na rzecz tego podmiotu powiązanego wyniosła 235,9 mln zł, podczas gdy w tym samym czasie grupa GetBack nabyła od tego funduszu portfele wierzytelności o łącznej wartości 221,7 mln zł (czyli transakcje z tym podmiotem odbywały się nie tylko na dużą skalę, ale również w obydwu kierunkach).
Transakcje GetBack S.A. w świetle standardów rewizji finansowej
Obowiązujący w Polsce Krajowy Standard Rewizji Finansowej 550 (Podmioty powiązane) stwierdza, iż „w pewnych okolicznościach specyfika podmiotów powiązanych i transakcji z tymi podmiotami może rodzić większe ryzyko istotnego zniekształcenia sprawozdań finansowych niż transakcje z podmiotami niepowiązanymi, np. […] transakcje z podmiotami powiązanymi mogą nie następować na normalnych warunkach rynkowych […]”.
Par. 9 tego samego standardu stwierdza, iż „celem biegłego rewidenta jest:
- Zrozumienie powiązań i transakcji z podmiotami powiązanymi […] wystarczające do tego, aby:
- rozpoznać czynniki ryzyka oszustwa, o ile występują […].
- stwierdzić, w oparciu o uzyskane dowody badania, czy sprawozdania finansowe […]:
- zapewniają rzetelną prezentację […]
- nie wprowadzają w błąd […]
- Uzyskanie wystarczających i odpowiednich dowodów badania wskazujących, czy powiązania i transakcje z podmiotami powiązanymi zostały odpowiednio rozpoznane, ujęte i ujawnione w sprawozdaniach finansowych […].”
A zatem ewidentnie cytowane fragmenty Krajowego Standardu Rewizji Finansowej 550 sugerują dogłębną analizę przez biegłego rewidenta istotnych transakcji z podmiotami powiązanymi, w trakcie badania sprawozdań finansowych. I tu pojawia się pewien „niuans”, bowiem sprawozdania śródroczne GetBack S.A. za pierwsze półrocze 2017 roku nie podlegały pełnemu badaniu, a jedynie znacznie bardziej ograniczonemu przeglądowi. Stwierdza to również sam audytor spółki, który w raporcie z przeglądu jej sprawozdań za pierwsze półrocze 2017 roku informuje, iż „przegląd śródrocznych informacji finansowych polega na kierowaniu zapytań, przede wszystkim do osób odpowiedzialnych za kwestie finansowe i księgowe, oraz przeprowadzaniu procedur analitycznych oraz innych procedur przeglądu”.
Ciekawe zatem, co może się kryć pod użytym przez audytora pojęciem „procedur analitycznych”. Podpowiedź można znaleźć z Krajowym Standardzie Rewizji Finansowej 2410 (Przegląd śródrocznych informacji finansowych przeprowadzony przez niezależnego biegłego rewidenta jednostki), który w par. 21 stwierdza, iż elementem przeglądu sprawozdań finansowych jest m.in. „zastosowanie do śródrocznych informacji finansowych procedur analitycznych służących identyfikacji relacji i poszczególnych pozycji, które wydają się nietypowe i które mogą świadczyć o istotnym zniekształceniu śródrocznych informacji finansowych. Procedury analityczne mogą obejmować analizę wskaźników i techniki statystyczne, takie jak analiza trendów […]”.
Ten sam standard, w par. 31 stwierdza z kolei, iż „[…] zniekształcenia, które zwróciły uwagę biegłego rewidenta […], są oceniane indywidualnie i łącznie, aby ustalić, czy konieczna jest istotna korekta śródrocznych informacji finansowych tak, aby były one sporządzone, we wszystkich istotnych aspektach, zgodnie z mającymi zastosowanie ramowymi założeniami sprawozdawczości finansowej”.
Wydaje się zatem, iż prawidłowo zastosowane „procedury analityczne” powinny zwrócić uwagę audytora na tak rzucający się w oczy, zaprezentowany w powyższej tabeli trend niemal wykładniczego wzrostu skali transakcji z pomiotami powiązanymi, dokonanych przez GetBack S.A. w pierwszym półroczu 2017 roku. A jeśli nie zwróciły, to pojawia się pytanie: jak „dziurawe” procedury analityczne zostały przez biegłych zastosowane przy przeglądzie śródrocznych sprawozdań finansowych spółki, skoro nie wygenerowały one tak oczywistego sygnału ostrzegawczego?
Jeśli zaś biegli zwrócili uwagę na tak istotny przyrost transakcji z podmiotami powiązanymi (przebiegających, co ważne, w obydwu kierunkach), to rodzi się kolejne pytanie: skoro nie mieli oni żadnych zastrzeżeń do śródrocznych sprawozdań finansowych spółki, to jak dogłębnie zweryfikowali oni tzw. treść ekonomiczną tychże transakcji (innymi słowy: czy dołożyli należytej staranności celem zweryfikowania, czy transakcje te nie mają charakteru transakcji fikcyjnych, nakierowanych na zawyżenie wyników raportowanych przez GetBack S.A.)?
Tymczasem raport z przeglądu sprawozdań GetBack S.A. kończy się wnioskiem, wskazującym, iż na podstawie przeprowadzonego przeglądu biegli stwierdzili, że nic nie zwróciło ich uwagi, co kazałoby im sądzić, że śródroczne skrócone sprawozdanie finansowe nie zostało sporządzone we wszystkich istotnych aspektach, zgodnie z wymogami MSR 34 „Śródroczna sprawozdawczość finansowa”.
Kwestia fałszywości danych identyfikacyjnych wierzytelności
Dodatkowym ciekawym wątkiem jest tu informacja podana przez KNF (w cytowanym wcześniej komunikacie), zgodnie z którą wierzytelności sprzedawane przez GetBack S.A. były następnie odkupywane ze zmienionymi danymi identyfikacyjnymi. KNF nie podaje więcej szczegółów, dotyczących tego, jakie konkretnie dane identyfikacyjne oraz w jaki sposób były zmieniane. Można się jedynie domyślać, że fałszowaniu takiemu mogły podlegać np. podstawowe dane, takie jak nazwisko dłużnika, jego nr PESEL, miejsce zamieszkania, etc. Ale jeżeli tak właśnie by było, to mielibyśmy do czynienia z sytuacją całkowicie absurdalną, bowiem w rezultacie takiego działania faktyczna wierzytelność od Pana X (o konkretnym numerze PESEL, z konkretnym tytułem długu, etc.) zamieniała się na nieistniejącą wierzytelność od Pana Y lub Pani Z (ciekawe czy faktycznych osób fizycznych, czy też zupełnie fikcyjnych)!
To z kolei rodzi kolejne pytanie: czy biegli w jakikolwiek sposób weryfikowali (choćby wyrywkowo) prawdziwość danych identyfikacyjnych osób fizycznych, jak również kluczowych dokumentów (np. umów kredytowych), których długi wchodziły w skład portfeli wierzytelności wykazywanych przez GetBack S.A. w skonsolidowanym bilansie (a które to wierzytelności były nabywane od podmiotów powiązanych)?
Kwestia prezentacji transakcji w sprawozdaniu finansowym
Na koniec pozostaje jeszcze jedna ważna kwestia, dotycząca prawidłowości ujęcia omawianych transakcji w rachunku zysków i strat GetBack S.A. Otóż, widoczna gołym okiem (w pierwszym półroczu 2017 roku) nadwyżka wartości tych transakcji ponad wartość całkowitych przychodów netto (bez aktualizacji portfeli) oznacza, że transakcje sprzedaży portfeli wierzytelności do podmiotów powiązanych (których skalę z pewnością trudno było uznać za nieistotną) musiały być w obydwu kwartałach pierwszego półrocza 2017 roku ujmowane w przychodach w kwotach zysków realizowanych na tych transakcjach, zamiast odrębnego ujęcia uzyskanych przychodów z tych transakcji w przychodach netto, a wyksięgowanej wartości bilansowej zbytych pakietów w kosztach (np. w odrębnej pozycji zatytułowanej „Wartość księgowa sprzedanych wierzytelności”).
Tymczasem, zgodnie z MSR 1 (Prezentacja sprawozdań finansowych), Par. 32, Par. 33 oraz Par. 34:
- Jednostka nie kompensuje […] przychodów i kosztów, chyba że jest to wymagane lub dopuszczone przez MSSF.
- Kompensowanie […] osłabia zdolność zrozumienia przez użytkowników zarówno przeprowadzonych transakcji […], jak i możliwość oceny […] przyszłych przepływów pieniężnych jednostki.
- W toku swojej zwykłej działalności gospodarczej jednostka przeprowadza inne transakcje, które nie przynoszą przychodów, lecz są uboczne w stosunku do działalności podstawowej przynoszącej przychody. Jednostka prezentuje wynik takich transakcji poprzez kompensowanie przychodów i związanych z nimi kosztów wynikających z tej samej transakcji […].
W przypadku GetBack S.A. przytoczone powyżej zapisy MSR 1 należałoby zinterpretować następująco:
- Jeżeli transakcje zbycia pakietów wierzytelności podmiotom powiązanym można było uznać za „uboczne w stosunku do działalności podstawowej przynoszącej przychody” (czyli za nie przynoszące przychodów), to wówczas przychody i koszty związane z tymi transakcjami mogły podlegać kompensacji, jednak transakcje takie nie powinny były być ujęte w przychodach netto (zamiast tego, zyski z tych transakcji powinny były być wykazane albo jako pozostałe przychody operacyjne, albo przychody finansowe).
- Jeżeli jednak transakcje te zasługiwały na potraktowanie jako część przychodów netto, to wówczas przychody i koszty związane z tymi transakcjami nie powinny były podlegać kompensowaniu (które „osłabia możliwość oceny przyszłych przepływów pieniężnych jednostki”, w szczególności w świetle skali tych transakcji w pierwszym półroczu 2017 roku).
- A zatem ujęcie transakcji sprzedaży pakietów wierzytelności podmiotom powiązanym w przychodach netto, jednak w kwotach zysków z tych transakcji (tj. po skompensowaniu przychodów i kosztów), było niezgodne z wymogami paragrafów 32-34 MSR 1 (a tym samym było złamaniem zasady rzetelności sprawozdań finansowych spółki).
Rodzi się zatem kolejne pytanie: dlaczego biegły rewident zezwolił spółce GetBack S.A. na ujmowanie transakcji sprzedaży aktywów do podmiotów powiązanych w przychodach netto, w kwotach jedynie zysków z tych transakcji (tj. bez odrębnego wykazania przychodów oraz kosztów związanych z tymi transakcjami)?
Jacek Welc, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu oraz SRH University Berlin