Wywiad pojawił się w grudniowym wydaniu magazynu Akcjonariusz. Chcesz mieć dostęp na bieżąco i do wszystkich artykułów? |
Piotr Cieślak: Obecny rok jest dla Mennicy Skarbowej rekordowy pod względem osiąganych wyników. Co w głównej mierze przyczyniło się do takich rezultatów?
Jarosław Żołędowski, Prezes Zarządu Mennicy Skarbowej S.A.: To rzeczywiście będzie najlepszy rok w historii Mennicy. Narastająco za trzy pierwsze kwartały 2020 roku spółka osiągnęła odpowiednio 345 mln zł przychodów i 15,2 mln zł zysku netto. Zyskaliśmy nie tylko na sytuacji związanej z pandemią, ale także ze względu na wcześniej podjęte decyzje zarządcze. Otworzyliśmy nowe oddziały, zainwestowaliśmy w nowe punkty outletowe, mamy wystarczająco duże zapasy złota, żeby obsłużyć wszystkich zainteresowanych klientów. To także zasługa doświadczonego zespołu pracowników, który udało nam się zbudować. Z dostępnych publicznie informacji wynika, że jesteśmy największym na polskim rynku dilerem złota. Jeśli chodzi o wyniki – jestem zadowolony, że stają się one porównywalne w ujęciu kwartalnym. W czwartym kwartale także obserwujemy sprzedaż na zadowalającym poziomie, porównywalnym do poprzedniego okresu. Warto jednak zauważyć, że w zakresie sprzedaży listopad był najlepszym okresem w naszej historii.
2000 czy 4000 dolarów za uncję? Jak Pan Prezes widzi cenę złota w okresie średnioterminowym? Szczepionka i zakończone wybory w USA mogą wpłynąć na obniżkę ceny tego kruszcu?
Perspektywy rozwoju rynku i wzrostu popytu na złoto od kilkunastu miesięcy pozostają na wysokim poziomie. Pod koniec lipca bieżącego roku cena kruszcu pobiła rekord wszech czasów, czyli 1921 USD z 2011 roku, a w sierpniu ustanowiła nowy rekord na poziomie 2070 USD za uncję. W moim przekonaniu istnieje potencjał do kolejnego wzrostu ceny w perspektywie 2-3 lat. Nadal jest wiele pytań dotyczących sytuacji makroekonomicznej na świecie. Nie wiadomo co dalej z pandemią i jak zadziała szczepionka, chociaż akurat w tym przypadku wierzę, że wszystko przebiegnie pozytywnie. Bariera 2000 dolarów za uncję może zostać ponownie przekroczona w okresie średnioterminowym, natomiast wyższy poziom rzędu 2500-3000 USD to właśnie perspektywa 2-3 lat. Natomiast muszę wyraźnie zaznaczyć, że Mennica Skarbowa zarabia zarówno na sprzedaży, jak i kupnie złota. Czyli jeśli inwestorzy będą chcieli zrealizować zyski po ostatnich wzrostach, to my także będziemy na tym zarabiać.
Niskie stopy procentowe też wam sprzyjają. A także zastój na rynku nieruchomości.
Inflacja, spadająca wartość walut, w tym dolara, staje się coraz bardziej uciążliwa dla inwestorów. W Polsce po kilkukrotnej obniżce stóp procentowych na rynku widać wyraźny odwrót od lokat, na których trudno obecnie zarobić – wszystkie potencjalne zyski „zjada” inflacja. Dodatkowo dane płynące z licznych urzędów statystycznych i pracowni analitycznych nie ułatwiają podejmowania decyzji związanych z inwestowaniem na giełdzie. Inwestycja w złoto wydaje się ciekawą alternatywą. Złoto niemal od zawsze traktowane było przez inwestorów jak polisa ubezpieczeniowa, która dzięki swojej sile nabywczej trzyma wartość i zabezpiecza przed inflacją. Nic więc dziwnego, że gdy tylko pojawia się widmo kryzysu inwestorzy uciekają w złoto – mówi się nawet, że jego kurs jest negatywnie skorelowany z indeksami giełdowymi. W okresie niepewności gospodarczo-ekonomicznej tzw. bezpieczne aktywa stają się coraz wyżej wyceniane. Taką sytuację mamy od kilkudziesięciu miesięcy.
Jaka jest obecnie pozycja Mennicy Skarbowej na rynku złota inwestycyjnego w Polsce?
W ciągu 3 kwartałów 2020 r. sprzedaliśmy około 1,5 tony złota, czyli 70 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Na wysokie wyniki finansowe spółki, a przede wszystkim obrót, w którym 96 proc. pochodzi z obrotu złotem, wpływ miał przede wszystkim zwiększony popyt na kruszec. Pandemia, wybory w Stanach Zjednoczonych i szereg innych czynników składających się na niepewną sytuację na światowych rynkach stymulowały w ostatnim czasie kurs złota, który od kilkunastu miesięcy notuje historyczne wyniki. Tym samym, wraz ze zmniejszaniem się stopy zwrotu z innych inwestycji, zwiększało się zainteresowanie złotem jako bezpieczną lokatą kapitału.
Czy wraz z eskalacją pandemii w ostatnim kwartale br. zauważalny jest w Państwa przypadku wzrost zainteresowania klientów ofertą Spółki, w tym w także ofertą on-line?
Trwająca pandemia przyniosła wzrost zakupów online i rozwój tej formy sprzedaży, zarówno w przypadku złota, jak i biżuterii. Z jednej strony cały czas mamy utrzymujące się na wysokich poziomach ceny kruszcu, które czynią go atrakcyjną lokatą kapitału – szczególnie w kontekście niskich stóp procentowych i szarżującej inflacji. Z drugiej, mamy trend społecznej izolacji, działania prewencyjne mające zahamować rozwój pandemii – wiele osób decyduje się w tym czasie na zakupy online. Wyraźnie widzieliśmy to w czasie wiosennego lockdown’u: mimo że nasze oddziały były otwarte, duża część osób decydowała się na zakup przez internet i bezpieczną dostawę za pośrednictwem kuriera. Teraz, wraz z wracającymi obostrzeniami, znowu obserwujemy wzmożony ruch w naszych e-sklepach sprzedających nie tylko złoto inwestycyjne, ale także biżuterię. On-line to już ponad 20 proc. w strukturze naszej sprzedaży.
Jakie są plany Zarządu odnośnie dalszego rozwoju sieci sprzedaży oraz segmentu on-line?
Duża część klientów preferuje zakup złota w naszych oddziałach. Po prostu chcą zobaczyć co kupują. Ale na wszystkich rynkach sprzedaży na świecie obserwujemy wzrost sprzedaży on-line. Taką decyzję podejmują na pewno młodsi klienci, ale także tacy, którzy już wcześniej poznali dane produkty. Jeśli ktoś kupił u nas złote monety on-line może to powtórzyć, bo dostanie taki sam produkt. Pracujemy obecnie nad giełdą złota on-line, na której będziemy kojarzyć sprzedających i kupujących. My będziemy gwarantem przeprowadzenia transakcji, ale także dokonamy oceny sprzedawanego produktu. To będzie zupełnie nowa jakość na rynku handlu złotem. Ta inwestycja pozwoli nam zdobyć nową grupę klientów, a z drugiej strony to będzie kolejny element, który pozwoli nam na zwiększenie udziału w rynku.
A jacy inwestorzy kupują złoto? Są to tylko osoby majętne, zamożne?
Moim zdaniem zdecydowanie rośnie popularność złota jako dobrej inwestycji na przyszłość, na długie lata. Lokaty bankowe są nieopłacalne, na nieruchomościach zarobimy jednak mniej niż w przeszłości, a na giełdzie nie wszyscy się znają i chcą tam inwestować. Inwestorzy wybierają więc złoto jako bezpieczne aktywo na lata. W najbardziej gorących momentach tego roku ustawiały się przed naszymi oddziałami kolejki osób, które chciały wydać kilkaset czy kilka tysięcy złotych. Oczywiście zdarzają się transakcje warte kilkaset tysięcy złotych czy nawet kilkumilionowe. W tym roku największy klient kupił złoto warte blisko 7 milionów złotych. Jednak średnia wartość transakcji w całym roku to około 20 tysięcy złotych.
A jakie złoto jest najchętniej wybierane? Duże sztabki złota takie jak w filmach?
Takie sztabki ważą ponad 12 kg i kosztują niemal 3 miliony złotych. Przeprowadziliśmy kilka takich transakcji, jednak to rzadkość. Największą popularnością w e-sklepie Mennicy Skarbowej cieszą się sztabki i monety bulionowe o wadze 1 uncji (31,1 grama), a także sztabki 100-gramowe. Dużą popularnością cieszą się dwa rodzaje monet – z liściem klonowym i australijskim kangurem. Ostatnio sprzedajemy też sporo 50- i 100-gramowych tabliczek, tzw. combibarów, z których można odrywać po jednym gramie złota.
Czy segment biżuteryjny dobrze sobie radzi w tym roku w okresie przedświątecznym? Czy ma Pan w planach intensywniejszy rozwój tego obszaru działalności?
W ostatnich tygodniach obserwujemy znaczny wzrost sprzedaży biżuterii online, a nadchodzący okres świąteczny sprawia, że można spodziewać się jeszcze większego zainteresowania klientów. Większe zainteresowanie obserwujemy zarówno w naszych sklepach, jak i w partnerskim sklepie jubiler.pl, z którym intensywnie współpracujemy. Mikołajki, Gwiazdka i Sylwester to czas, kiedy e-handel notuje zwyczajowo największe obroty. W tym roku jednak, ze względu na zamknięte do niedawna galerie handlowe, ten okres jest dla całego e-commerce szczególnie „gorący”. Należy się spodziewać, że większość klientów, którzy do tej pory robili zakupy świąteczne w sposób tradycyjny, przerzuci się właśnie na kanał online. Jak co roku popularnością wśród kobiet cieszą się przede wszystkim kolczyki i naszyjniki. Panowie z kolei częściej wybierają łańcuszki i pierścionki, w tym te zaręczynowe. W tym roku obserwujemy też wyraźne odejście od srebrnej biżuterii na rzecz tej wykonanej ze złota.
A jakie plany na przyszłość? Duża giełda? Dywidenda?
W najbliższej przyszłości uruchomimy nową usługę – możliwość składania w depozyt wartościowych przedmiotów w naszym skarbcu. Jest to jeden z najlepiej zabezpieczonych obiektów tego typu w Polsce, oczywiście chroniony elektronicznie, ale także wyposażony w stalowe drzwi o grubości ok. 2 metrów. Skarbiec jest osadzony w wodnej fosie, wiec trudno tam się dostać w niepowołany sposób. Jeśli chodzi o przejście na tzw. dużą giełdę to podejmiemy decyzję w połowie przyszłego roku. Przy porównywalnych obowiązkach i kosztach, możliwości na pewno są większe, np. w zakresie zainteresowania Mennicą Skarbową wśród inwestorów instytucjonalnych. Wydaje się też, że nasz kurs może się zachowywać bardziej stabilnie w nowym otoczeniu. O dywidendzie rozmawiamy w ramach zarządu. Gdyby nie niepewna sytuacja ekonomiczna, to podzieliłbym się częścią zysku z akcjonariuszami. Na pewno w perspektywie kilku kwartałów uchwalimy jakąś politykę dywidendową. I na koniec – za chwilę zaczniemy wdrożenie informatyczne, które pozwoli nam uruchomić giełdę złota online. To będzie kolejny impuls wzrostowy dla spółki i sposób na zwiększanie udziału w rynku. Chcemy być nadal numer jeden na rynku.
Czego życzyłby Pan Spółce i inwestorom na 2021 r.?
Choć oczywiście cieszy mnie ogromny wzrost sprzedaży i zyski jakie generujemy, co jest owocem naszej ciężkiej pracy, ale też czemu sprzyja w jakiejś mierze obecna sytuacja kryzysowa, to mam w sobie również dużo empatii i nie jestem pazernym, krwawym kapitalistą. Zatem, jak każdy normalny człowiek chciałbym, żeby ta cała pandemia i związany z nią kryzys zwyczajnie się zakończył. My sobie poradzimy, bo jesteśmy na fali wzrostowej i zwiększamy nasz udział w rynku. Jesteśmy niekwestionowanym liderem branży złota w Polsce i chcemy ten status utrzymać.