Gdy wydatki nie są objęte kontrolą, pieniądze lubią przemknąć pomiędzy palcami. Na koniec miesiąca powstaje niejasne wrażenie, że coś tu jest nie tak. Jak to się dzieje, że pieniądze wypływają z domowego budżetu w sposób niezauważony i niekontrolowany? Mamy na to kilka odpowiedzi.
Istnieje szereg okoliczności, w których gotówka ucieka z portfela. Takie „wycieki” podzielić można na kilka podstawowych kategorii, które omówimy jedna po drugiej. Kluczowym wnioskiem jest to, że jeżeli pozwalasz sobie na lekceważenie choćby jednej z nich, najpewniej lekceważysz też pozostałe. To zaś prowadzi do dramatycznej kumulacji i dziury w budżecie.
Drugim kluczowym wnioskiem jest to, że znacznie częściej przydarzają się nieprzewidziane wydatki niż nieprzewidziane zastrzyki pieniędzy. Dbając o swoje finanse, należy to po prostu wziąć pod uwagę. Nawet najlepszy plan, w którym nie zostawimy miejsca na negatywne niespodzianki, może nas finansowo pociągnąć w dół. Z nieoczekiwanymi przypływami pieniędzy natomiast poradzimy sobie łatwo (np. zwiększając oszczędności).
Odliczanie do ForFin2024 trwa! ⏳
Widzimy się 29 i 30 listopada 2024 r. na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Z tej okazji na SII.org.pl codziennie publikujemy nowe i zaktualizowane materiały edukacyjne skierowane do osób, które chcą zacząć oszczędzać i inwestować.
Więcej informacji oraz zapisy www.forfin.pl
Pomożemy Ci ogarnąć Twoje finanse! 💸 |
Efekt latte
Jeden z pierwszych, bardzo niewinnych i niepozornych wycieków, to tzw. „efekt latte”. Koncepcję tę stworzył David Bach, amerykański ekspert od finansów osobistych. Nazwa pochodzi o mlecznej kawy pitej na mieście, która symbolizuje tutaj drobne wydatki, jak kawa, kanapka czy batonik.
Wszystko jest w porządku, gdy pijesz kawę na mieście, bo zaspałeś i nie zdążyłeś w domu. Gorzej, gdy kawa na mieście staje się codziennym, kosztownym nawykiem. Ochoczo przechowujemy w pamięci wspomnienie smaku. Nieco mniej ochoczo pamiętamy o wydanych pieniądzach. W ciągu miesiąca sumują się one jednak do konkretnej kwoty. A w ciągu roku? Pięciu lat? Dziesięciu? Gdzie byłbyś, gdybyś odkładał te kwoty lub wręcz inwestował je na procent?
🟢 Zobacz też: Czy warto inwestować małe kwoty?
Wydatki nieprzewidziane
Kolejnym miejscem, gdzie pieniądze wyciekają z portfela, są wydatki nieprzewidziane. Szczególnie duże wydatki nieprzewidziane np. psuje się pralka, lodówka lub telewizor. Nie pozostaje wówczas nic innego, jak tylko zacząć rozglądać się za nowym sprzętem. A ponieważ kupowanie rzeczy niskiej klasy mija się z celem, przeważnie będzie to sprzęt relatywnie kosztowny, którego zakup nie pozostanie bez wpływu na domowy budżet.
Inną podkategorią wydatków nieprzewidzianych są te, których... nie przewidzieliśmy. zapomnieliśmy lub zwyczajnie o nich nie pomyśleliśmy. Weźmy za przykład przegląd rejestracyjny samochodu. Wydaje się, że to tylko 100 złotych (dopóki stawki nie zostaną zwaloryzowane, co pewnie kiedyś nastąpi), jednak jeszcze zanim opuścimy stację diagnostyczną, lista rzeczy do naprawy zatrważająco wydłuża się, a wraz z nią szybki szacunek kwoty, która i tak ostatecznie będzie wyższa. Grosz do grosza i nasz budżet cieknie coraz bardziej.
Wydatki tego drugiego typu można zaplanować, jeżeli tylko solidnie zaplanujemy budżet domowy. W gruncie rzeczy są to często wydatki stałe. Różnią się jedynie tym, że występują raz w roku, a nie raz w miesiącu.
🟢W tym kontekście polecamy też inne artykuły:
- Błędy w oszczędzaniu, przez które tracisz pieniądze
- Jak przygotować prosty budżet domowy?
- Jak mądrze zaplanować wydatki?
Impulsywne zakupy to obciążenie dla domowego budżetu
Nawet najlepszym zdarzają się chwile słabości. Taką chwilą słabości może być promocja na coś, czego bardzo chcesz. Czekałeś, aż cena upragnionej rzeczy zostanie obniżona, i w końcu się to stało. To wielka okazja, która może się nie powtórzyć. Z pełną świadomością otwierasz portfel, wyjmujesz konkretną, niemałą kwotę i wydajesz ją.
Pod tę impulsywność podciągnąć można także sytuację, w której udajesz się na tzw. szybkie zakupy. Nie masz listy, spieszy ci się i wpadłeś tylko po kilka rzeczy. Nie masz czasu zastanowić się nad tym, co jest naprawdę potrzebne. Kupujesz więc na zapas niepotrzebne rzeczy, które później się zmarnują. Albo widzisz coś na promocji i nie zastanawiasz się nad tym, że ten sam produkt mógł kosztować dzień wcześniej dokładnie tyle samo (fałszywa promocja), więc bierzesz od razu dziesięciopak.
W tej kategorii mieści się również wydatek zatytułowany: „mam już trzy usługi VOD, ale w tej czwartej jest fajny nowy serial, a przecież to tylko 30 zł miesięcznie”. Jednak cztery usługi VOD po 30 złotych, to już 120 złotych miesięcznie, czyli 1 440 zł rocznie. Na same tylko usługi streamingowe! A to spore saldo w domowym budżecie.
Rzeczy, o których nie wiesz
Ta forma wycieku zasługuje na osobną kategorię, ponieważ jest szczególnie podstępna. Chodzi o wydatki, które powstają bez naszej wiedzy – najczęściej niewielkie, ale bardzo regularne np. zapomniane usługi abonamentowe, do których podpięta jest karta. Możesz nawet nie wiedzieć o tym, że co miesiąc z karty ściągana jest pewna kwota. W skali miesiąca wydatek jest niewielki, ale w skali roku może to być już całkiem sporo. A przecież tego uniknąć – wystarczy kontrolować swoje wydatki. W tym konkretnym przypadku wystarczy przejrzeć raz na jakiś czas historię konta.
🟢 Zobacz też: Jak ograniczyć wydatki i oszczędzać więcej?
Inny wariant tego przecieku: umowy, które się skończyły, a w ich miejsce zaczęły obowiązywać inne, domyślne, mniej korzystne. To również niezwykle podstępne zjawisko. Może dotyczyć internetu, kablówki, rachunku bankowego lub – najgorzej – wszystkiego naraz.
Kumulacja a braki w domowym budżecie
Najczęściej uciekanie pieniędzy jest efektem szerszego problemu, jakim jest brak kontroli wydatków i prowadzenia budżetu domowego. Jeśli nie przywiązujesz wagi do kontrolowania wydatków, jest wielce prawdopodobne, że masz do czynienia nie z jednym wyciekiem, a z piorunującą mieszanką wszystkich powyższych czynników. Pieniądze lecą szerokim, nieautoryzowanym strumieniem, na dobrą sprawę nie wiadomo, gdzie.
Jest w tym wszystkim także dobra wiadomość: jest to rzecz, którą da się naprawić. Jeżeli istotnie 10 czy 15 procent twoich pieniędzy każdego miesiąca przepływa ci między palcami, to eliminując te wycieki zyskujesz konkretną, wymierną korzyść, która de facto jest nadwyżką finansową. To tak, jakbyś sam sobie dał podwyżkę!