Produkt oraz rynek to chyba najtrudniejsza do oceny część analizy spółki biotechnologicznej przez inwestora indywidualnego. Z tego też względu oraz specyfiki biotechnologii postanowiłem połączyć dwa punkty (produkt oraz rynek) w jeden opis.
Artykuł ten stanowi część cyklu edukacyjnego (bezpłatnego dla członków SII)
Jak samodzielnie analizować spółki biotechnologiczne?
- Kluczowe czynniki sukcesu spółek biotechnologicznych. Ludzie to podstawa (treść otwarta dla wszytskich)
- Ocena produktu i rynku wyzwaniem, a zarazem kluczowym elementem analizy firm biotechnologicznych
- Realizacja harmonogramu i bieżący kontakt ze spółką integralnym elementem monitoringu inwestycji biotechnologicznych
- Sprawozdania finansowe firm biotechnologicznych – jak je czytać i na co zwrócić uwagę?
- Procedury prawne oraz d i s w analizie biotechów
O sposobie analizy projektów biotechnologicznych i rynku farmaceutycznego można by w zasadzie napisać książkę, a przynajmniej kilkanaście sążnistych artykułów. Ja w skrócie postaram się przedstawić najważniejsze zagadnienia, na które warto, w mojej ocenie zwrócić uwagę.
Badania nad rozwojem konkretnej cząsteczki / kandydata na lek lub urządzenia medycznego potrafią trwać wiele lat. Na końcu tej drogi może czekać na spółkę, a także akcjonariuszy, spora nagroda lub duże rozczarowanie. Stąd też prawidłowa ocena atrakcyjności oferowanych projektów i potencjału rynkowego wydaje się być dość istotna przy analizie spółki. Tutaj nie ma co ukrywać, ta część to po prostu żmudna i uciążliwa praca.
Ryzyko i prawdopodobieństwo to słowa klucze
Inwestorzy nowej daty zapewne kojarzą spółkę Mabion przede wszystkim z szczepionką przeciwko Covid-19 oraz umową z Novavax. Natomiast ci bardziej doświadczeni zapewne również pamiętają historię projektu Mabion CD20 – leku onkologicznego biopodobnego do preparatu Mabthera/Rituxan koncernu farmaceutycznego Roche. Polska spółka przez wiele lat pracowała nad tym lekiem biopodobnym i była bliska sukcesu. Niestety ostatnia prosta czyli zatwierdzenie leku przez EMA i FDA okazało się jak na razie barierą nie do przejścia. Spowodowało to konieczność wycofania się do III fazy badań klinicznych i ich poszerzenia. To zaś oznacza wydłużenie prac nad tym projektem, konieczność wydatkowanie dodatkowej (niemałej) puli pieniędzy oraz problemy z umową partneringową. W międzyczasie przecież kolejne biopodobne preparaty będą rejestrowane i rozpoczną sprzedaż, a te już zarejestrowane poszerzają swoje udziały rynkowe. A produkt Mabionu będzie w tym czasie wciąż w fazie testów i badań. Przykład tego projektu powinien uświadomić nam, że ryzyko niepowodzenia projektu nawet na jednym z końcowych etapów wciąż jest realne. Analitycy jednego z biur maklerskich w lipcu 2019 roku szacowali 95 procentowe prawdopodobieństwo rejestracji tego leku przez EMA do końca 2019 roku.
Źródło: Puls Biznesu |
Rzut oka na powyższy wykres (czerwona tygodniowa świeca sprowadzająca kurs z okolic 100 do 60 zł za akcję) i jak łatwo się domyśleć takowa rejestracja nie nastąpiła. Zainteresowanych odsyłam do prześledzenia komunikatów bieżących i raportów okresowych spółki w kontekście tego projektu. Przykład ten pokazuję, aby raz jeszcze uświadomić, że biotechnologia jest po prostu bardzo ryzykowną dziedziną, gdzie porażki (tymczasowe lub końcowe) są cechą immanentną.
Przy ocenie jakości konkretnego projektu ważne jest także zrozumienie w jakim segmencie leków czy wyrobów medycznych się on znajduje, z kim będzie rywalizował i jakie potrzeby medyczne ma zaspokajać. Świadomość tego wszystkiego powinna nam później pozwolić lepiej ocenić potencjał rynku oraz konkurencję. Jeśli ktoś też chce zgłębić ten temat dość głęboko to zachęcam do zapoznania się np. z artykułem: Biotechnologia na giełdzie. Jak giełdowe spółki zarabiają na lekach i patentach, Stockwatch
Chcąc ocenić i zrozumieć potencjalną atrakcyjność danego produktu/cząsteczki opracowywanej przez spółkę musimy poznać również rynek leków. Można wymienić całe mnóstwo rodzajów leków i typów ich podziału. Ja bym podkreślił podział na leki chemiczne (tzw. mała cząsteczka) i biologiczne oraz dodatkowo podział na leki innowacyjne (oryginalne/referencyjne) oraz generyczne (odtwórcze oraz biopodobne). Podział ten i zrozumienie w jakim obszarze działa spółka jest dla nas kluczowy. Leki innowacyjne są o wiele trudniejsze w odkryciu i wytwarzaniu (prawdopodobieństwo sukcesu jest dość niskie) w porównaniu do leków generycznych. To oczywiście ma przełożenie na finalne ceny sprzedaży takich preparatów oraz wartość komercjalizacji w transakcjach partneringowych. Związane jest to z faktem zajęcia pierwszego miejsca na rynku w danym momencie, możliwości ustalania ceny sprzedaży bez oglądania się na konkurencję czy też korzystania z ochrony patentowej przez dość długi okres czasu. Z kolei w momencie wprowadzenia na rynek leku generycznego (chemicznego bądź biopodobnego) ceny zazwyczaj istotne spadają, co oczywiście jest związane z pojawieniem się konkurencji. Aby nie było tak prosto musimy pamiętać o tym, że zdecydowanie trudniej jest wynaleźć lek innowacyjny, przejść przez wszystkie fazy rozwoju, uzyskać zezwolenia i skutecznie wprowadzić go na rynek, niż w wypadku leku generycznego czy biopodobnego.