Historia wojen spleciona jest z historią rynków finansowych. Oto jak zachowywały się giełdowe indeksy po wybuchach poprzednich konfliktów zbrojnych.
Inwazja Rosji na Ukrainę przykryła niemal wszystkie tematy gospodarcze i stała się głównym czynnikiem kształtującym sytuację na rynkach. Polscy inwestorzy są w szczególnym położeniu, z racji bliskości geograficznej do działań wojennych oraz potencjalnie ponadprzeciętnie wysokich konsekwencji dla naszej gospodarki (energetyka, migracja itp.).
🟢 Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych dla Ukrainy. Zobacz, co możesz zrobić |
Nie wiemy jak rosyjska inwazja się zakończy (oby jak najszybciej i jak najgorzej dla jej inicjatorów), lecz można postawić tezę, że każdy z nas przez resztę życia dobrze będzie pamiętał, gdzie był i co robił 24 lutego 2022 r. Spośród wszystkich wydarzeń XXI wieku, dzień ten zestawić można w zasadzie tylko z 11 września 2001 r. (wybuch pandemii był mimo wszystko wydarzeniem nieco bardziej rozciągniętym w czasie). Skoro tak, to sprawdźmy, co działo się na GPW w ten pamiętny wtorek.
WTC a WIG20
Zamachy z 11 września zastały inwestorów w momencie, gdy WIG20 znajdował się w trendzie spadkowym trwającym od początku 2000 r. Na liczniku było niespełna 1150 pkt., a więc ponad dwukrotnie mniej niż w szczycie z marca 2020 r. (2510 pkt.).
Źródło: Bankier.pl |
Pierwszy samolot uderzył w wieżę World Trade Center o 14:46 czasu polskiego, więc GPW miała jeszcze czas na reakcję. WIG20 zamknął dzień spadkiem o 2,78%. Warto dodać, że giełda w Nowym Jorku została zamknięta, a handel przywrócono dopiero 17 września (S&P pierwszego dnia po przerwie stracił 4,9%). W kolejnych dniach nastroje na GPW były mieszane: 12.09 WIG20 stracił 0,59%, 13.09 odrobił 0,4%, a 14.09 spadł o 4,47%.
Dwa tygodnie po zamachach (25.09), główny indeks GPW wyznaczył śródsesyjny dołek na poziomie 977,98 pkt. Od tamtej pory (a minęło 5120 giełdowych dni) ani razu nie byliśmy niżej.
Źródło: Bankier.pl |
Trzy miesiące po 11 września WIG20 był o 7,8% wyżej niż dzień przed zamachami. Po pół roku był na plusie już o 20%, lecz rok później tracił już 3,3%. Wielka hossa miała dopiero nadejść i zabrać WIG20 z niespełna 1100 pkt do blisko 4000 pkt (który to poziom marzeniem wielu pozostaje do dziś).
Lekcja historii z Wall Street
Wpływ wybuchu wojny czy zamachu terrorystycznego od lat badany jest na przykładzie rynku amerykańskiego, zarówno za sprawą jego znaczenia dla światowych finansów, jak i dobrze udokumentowanej historii. W dniu rosyjskiej inwazji, dane na ten temat przypomniał amerykański analityk Ryan Detrick.
Here are 37 major geopolitcal and historical events since WWII.
— Ryan Detrick, CMT (@RyanDetrick) February 24, 2022
If they aren't near a recession, the S&P 500 is up nearly 11% a year later.
If they do take place near a recession, down more than 11% a year later.
Sometimes it is that simple. pic.twitter.com/aDk3fRiBvY
Rzut oka na powyższą listę jest raczej optymistyczny – w większości przypadków giełda dosyć szybko się pozbierała. Wyjątek stanowią lata II wojny światowej, lata 70. oraz poprzedni kryzys finansowy (jak na nieszczęście, w obecnej sytuacji można znaleźć wątki upodabniające ją do wszystkich trzech wspomnianych okresów). Sporo koloru zielonego w powyższej tabeli wynika oczywiście z faktu, że amerykański rynek akcji generalnie rośnie i nie ma na nim trwających dekady przestojów w biciu kolejnych rekordów (choć dla pełnego obrazu warto byłoby jeszcze wziąć poprawkę na inflację czy reinwestowanie dywidend).
Powyższą tabelę uzupełnić można też o spojrzenie zawierające zestawienie pierwszych sesji po rozmaitych szokujących wydarzeniach. Na początku 2020 r., gdy wydawało się, że III wojna świata wybuchnie na Bliskim Wschodzie (po śmierci irańskiego generała Ghasema Solejmaniego w wyniku amerykańskiego nalotu) dane na ten temat zebrała firma LPL Research. Warto też zwrócić uwagę, ile dni amerykańskiemu rynkowi zajął powrót do punktu wyjścia – niekiedy czas ten jest zaskakująco krótki (np. zabójstwo prezydenta Kennedy'ego w 1963 r.).
Źródło: LPL Research |
Dow Jones dobrze wspomina wrzesień 1939 r.
Na koniec jeszcze jedna reakcja rynku na inne wydarzenie przypominające napaść Rosji na Ukrainę. 1 września 1939 r. amerykański indeks Dow Jones Industrial Average (S&P500 jeszcze nie było, powstał dopiero 1957 r.) zyskał 0,7%. Drugiego dnia po napaści Niemiec na Polskę na Wall Street obserwowano zwyżkę głównego indeksu o 2%. Co ciekawe, była to sobota (handel od poniedziałku do piątku prowadzono dopiero w 1952 r.). Główny rajd 1939 r. miał miejsce dopiero na następnej sesji.
Yes but in all fairness the war started with the invasion of Poland on Sept 1 1939 which was the start of a rally (I was dumbfounded myself when I revisited this!) pic.twitter.com/fECOFPI3Tc
— Barnabe (@BarnabeBearBull) February 24, 2022
Dzień po wolnym od handlu Dni Pracy, we wtorek 5 września 1939 r., Dow Jones zyskał 7,2%. Była to reakcja zarówno na wejście do wojny (jak się potem miało okazać, „Dziwnej wojny”) Francji i Wielkiej Brytanii, jak i ogłoszenie przez USA neutralności. Na koniec września 1939 r., Dow Jones wspiął się na poziom 152,5 pkt. Na pobicie tego szczytu inwestorzy musieli czekać aż do 1945 r.
Źródło: stooq.pl |
Z kolei w Polsce na kolejną sesję giełdową trzeba było czekać ponad pół wieku, do 16 kwietnia 1991 r.