Najważniejsze Finansowe Tematy Tygodnia, czyli subiektywny przegląd najistotniejszych kwestii z ostatnich dni, które już wpłynęły albo dopiero wpłyną na stan naszych portfeli.
Redaktor SII |
„Najważniejsze Finansowe Tematy Tygodnia” według Michała Żuławińskiego
📧 Chcesz co tydzień otrzymywać przegląd najważniejszych finansowych tematów i wydarzeń w formie newslettera?
✅ Wpisz swój adres w formularzu na dole strony (kliknij tutaj, aby zjechać na dół) |
1. NBP podnosi stopy, EBC mruga jastrzębim okiem
Gdyby nie trwająca wojna, to najważniejszym wydarzeniem tygodnia byłaby decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Oczy na RPP i tak były zwrócone, ponieważ wiadomo było, że stoi ona przed dylematem: mocniej podnosić stopy procentowe (bo przez wojnę inflacja będzie wyższa) czy podnosić je w umiarkowany sposób (bo trzeba bardziej wesprzeć wyraźniej hamującą gospodarkę).
RPP zdecydowała się na wariant pośredni. Stopa referencyjna poszła w górę o 0,75 punktu procentowego do 3,5%. Większość ekonomistów spodziewała się podwyżki o 0,5 p.p., ale nie brakowało też przewidywań mówiących o 1 czy nawet 1,25 p.p.
Źródło: NBP |
Równocześnie poznaliśmy nowy zestaw projekcji makroekonomicznych NBP. Najwięcej uwagi poświęcono inflacji, która w tym roku najprawdopodobniej przekroczy 10% (średnio, nie w jednym miesiącu!). Zgodnie z obecnymi przewidywaniami, w 2023 r. o wiele lepiej nie będzie, a nawet w 2024 r. inflacja pozostanie powyżej celu inflacyjnego NBP (2,5%). Szczegółowy dokument z prognozami NBP opublikowany został w piątek, następny zestaw dopiero w lipcu.
Projekcje makroekonomiczne NBP (marzec 2022 r.) |
||
Inflacja |
PKB |
|
2022 | 10,75% | 4,35% |
2023 | 9% | 3,5% |
2024 | 4,25% | 2,7% |
Źródło: NBP |
🟢 Więcej na temat stóp procentowych w Polsce napisałem we wtorkowym artykule. Zachęcam do lektury.
O stopach procentowych w czwartek decydował też Euroejski Bank Centralny. Bank strefy euro oczywiście stóp nie podniósł (wciąż mu do tego daleko), ale analitycy dopatrzyli się w jego komunikacie jastrzębich sygnałów (m.in. w zakresie ograniczenia programu skupu aktywów). Prezes Christine Lagarde nie wykluczyła, że EBC będzie w tym roku podnosił stopy, choć jednocześnie nie zamierza się z tym spieszyć.
– EBC bardziej niepokoi się o inflację niż o wzrost gospodarczy mimo skutków wojny – napisał w komentarzu Ignacy Morawski z „Pulsu Biznesu”.
Zmiana tonu przez NBP i EBC skłoniła ekonomistów ING do sformułowania tezy, że w najbliższych latach stopy procentowe w Polsce mogą sięgnąć nawet 10%.
NBP i ECB widzą policy mix na obecne czasy: zacieśnienie monetarne, luzowanie fiskalne. UE chce ograniczyć energię z Rosji i nie wywołać recesji. Przy inflacji w PL 9% i nowym boomie fiskalnym, docelowe stopy w 23-24 to 5-10%, nie 4.5%, bo stopy realne nie mogą być tak ujemne.
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) March 10, 2022
Uzasadnienie przedstawione przez głównego ekonomistę ING Rafała Beneckiego w swoim artykule zamieścił Paweł Czuryło z Interia.pl.
🟢 Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych dla Ukrainy. Zobacz, co możesz zrobić |
2. Jastrząb Glapiński uspokaja i gani
Dzień po decyzji RPP odbyła się konferencja prezesa Adama Glapińskiego. Szef NBP ponownie zaprezentował się jako monetarny „jastrząb”, którego celem jest „zduszenie inflacji” i doprowadzenie do umocnienia złotego, który obecnie jest „niedowartościowany”.
"Stoję przed państwem jako jastrząb na czele jastrzębi, które tworzą obecnie RPP. Cała Rada jest zdeterminowana, żeby w jak najkrótszym czasie, zgodnie z kanonami sztuki polityki pieniężnej, doprowadzić inflację do normalnego poziomu"
A. Glapiński, 09.03.2022 r.
Same ekonomiczne wypowiedzi szefa NBP zyskały uznanie nawet wśród osób, które w ostatnich miesiącach go krytykowały (w tym i u mnie). Prezes Glapiński nie byłby jednak sobą, gdyby nie wykorzystał konferencji do puszczenia w świat kilku barwnych wypowiedzi. Najczęściej komentowana z nich dotyczyła osób wypłacających ostatnio gotówkę z bankomatów.
Młodzi wykształceni z wielkich miast to najbardziej panikarska część społeczeństwa. Siedzą w necie, czytają głupoty, powinni się puknąć w głowę. Za dużo obserwują internetu i telewizji. Jakichś widowisk filmowych.
— Krzysztof Berenda (@k_berenda) March 9, 2022
Tak mówi Adam Glapiński na konferencji o brakach w bankomatach
Konferencję prezesa NBP można zobaczyć na kanale banku w serwisie YouTube. Najciekawsze wypowiedzi Adama Glapińskiego zebrała Interia.pl.
3. Niklowe cuda w Londynie
Chociaż na fali wojennej awersji do ryzyka złoto wyznaczyło kolejne szczyty (wróciło powyżej 2000 USD, a za sprawą osłabienia złotego doszło do rekordowych 9400 PLN), to „metalowy bohater tygodnia” był inny.
To nikiel, srebrzysty metal stosowany m.in. do produkcji stali nierdzewnej, baterii litowo-jonowych (również samochodowych) czy monet (od 10 gr do 1 zł to stal pokryta miedzią i niklem). Rosja odpowiada za 6% światowej produkcji, lecz aż 17% produkcji niklu o wysokiej czystości. Eksport metalu nie został (jeszcze) obłożony sankcjami, lecz wystarczyły same obawy rynku (plus to, że każdy handel z Rosją jest teraz utrudniony).
Źródło: Bankier.pl |
W poniedziałek notowania kontraktów na nikiel na London Metal Exchange podskoczyły o 67% (z 30 do 50 tys. USD). We wtorek emocje były jeszcze większe, bo nikiel przebił 100 tys. USD. Pojawiły się opinie, że doszło do „short squeeze”, którego ofiarą padł chiński CCBI Global Markets - spółka zależna China Construction Bank. Handel wstrzymano (przy 81 tys. USD), przez co LME dała czas na uzupełnienie depozytu zabezpieczającego (margin call). Według Bloomberga, Chińczycy zapłacili, pozyskując finansowanie z banków (nie tylko chińskich, ale też z JP Morgan). Dokładna kwota nie padła, ale z pewnością chodzi raczej o grube miliardy niż miliony dolarów.
O niklowych cudach na giełdzie w Londynie pisał Krzysztof Kolany z Bankier.pl.
4. Szok paliwowy przetacza się przez Polskę
W centrum uwagi wciąż pozostają ceny ropy oraz paliw. Zacznijmy od surowca, który w ciągu tygodnia w wersji Brent podrożał najpierw do 133 USD, a następnie wyhamował do 110 USD za baryłkę. Nowa równowaga jest oczywiście o „piętro” wyżej niż poprzednia, a sytuacja jest dynamiczna i w zasadzie w każdej chwili ropa może, nomen omen, „odpalić”. Póki co embargo na rosyjską ropę wprowadziły USA i Wielka Brytania, UE wciąż się zastanawia (i brak sygnałów, by miała zakaz wprowadzić).
Źródło: Bankier.pl |
Ceny ropy przy słabym złotym muszą skutkować podwyżkami na stacjach paliw. Zamieszczanie zdjęć paragonów lub „totemów cenowych” stacji paliw z kolejnymi rekordami to nowy hit w sieci. Trudno się dziwić, bo szok cenowy jest naprawdę duży.
Średnie detaliczne ceny paliw w Polsce | |||
Pb 98 | Pb 95 | ON | LPG |
2022-03-09 / 10 tydzień roku | |||
7,19 | 6,86 | 7,46 | 3,29 |
2022-03-02 / 9 tydzień roku | |||
6,14 | 5,87 | 5,92 | 2,74 |
Źródło: e-petrol |
Szersze spojrzenie na ceny paliw teraz i w przyszłości opisał Tomasz Furman z „Rzeczpospolitej”. Warto też zapoznać się z komentarzem DM Trigon dotyczącym marż rafineryjnych Orlenu i Lotosu. Dla ciekawskich – Adrian Kotowski z "Komputer Świat" opisał, jak wyświetlacze na stacjach paliw mogą poradzić sobie, gdy cena za litr przekroczy 10 zł.
5. Wszystko po (prawie) 5 zł na rynku walutowym
Podobnie jak w ubiegłym tygodniu, kursy walut ponownie szalały. Apogeum przypadło w poniedziałek, gdy euro podrożało do 5 zł, frank szwajcarski znalazł się o włos od tego poziomu, a dolar przekroczył 4,60 zł.
Źródło: Stooq.pl |
W uspokojeniu sytuacji pomogły nieco wspomniana decyzja RPP, zapewnienia prezesa NBP czy coraz głośniejsze pogłoski o odblokowaniu przez Komisję Europejską środków z Krajowego Planu Odbudowy. Mimo to złoty wciąż jest wyraźnie słabszy niż przed rosyjską inwazją i trudno oczekiwać, by sytuacja radykalnie zmieniła się w najbliższym czasie. Miejsca na mapie nie zmienimy, a nikt nie wie, jak długo potrwa wojna w Ukrainie.
Słaby złoty skłaniał Polaków nie tylko do wymiany walut, ale i kupowania złota fizycznego. U dealerów wciąż kolejki i okresowe braki towaru, chociaż cena najpopularniejszych monet jednouncjowych zbliżyła się do rekordowych 10 000 zł.
🟢 Wszystkim noszącym się z zamiarem zainwestowania w złoto fizyczne (teraz lub w przyszłości, gdy ceny może nieco wyhamują) polecam lekturę poradnika dotyczącego złotych monet.
6. Kto kupi hrywny?
Obawy Polaków o siłę złotego bledną przy realnych problemach Ukraińców, którzy zostali z hrywnami w portfelu. Wiele kantorów zawiesiło jej skup, w obawie przed tym, że nie będą miały co zrobić z walutą państwa znajdującego się w stanie wojny. Do tych, które wciąż przyjmują hrywny (najgłośniej o kantorze Tavex, który ma oddział w centrum Warszawy i skupuje UAH bez marży, po 0,09 zł) ustawiają się długie kolejki.
Źródło: Bankier.pl |
Bankowcy po obu stronach granicy pracują nad rozwiązaniem problemu. Jak donosi Eugeniusz Twaróg z „Pulsu Biznesu”, Narodowy Bank Ukrainy ma zamiar zezwolić tamtejszym bankom komercyjnym na odkup hrywny od zagranicznych instytucji. Wcześniej spekulowano, że w rozwiązanie problemu mógłby włączyć się NBP, a nawet EBC, jednak prezes Adam Glapiński na środowej konferencji potwierdził, że póki co czynione są starania, aby uporały się z tym banki komercyjne.
7. Biden nie ruszył bitcoinem
Wiele szumu w społeczności kryptowalutowej zrobiły zapowiedzi podpisania przez Joe Bidena dekretu w sprawie uregulowania cyfrowych pieniędzy. Prezydent USA istotnie to zrobił, jednak szału na kursie bitcoina nie było. Kryptowaluta nadal nie potwierdza też przypisywanego jej przez niektórych statusu „bezpiecznej przystani”, ponieważ wojenne zawirowania również nie podbiły jej notowań (w przeciwieństwie do złota czy franka szwajcarskiego).
Źródło: Coindesk |
Decyzja Bidena dotyczyła głównie „ucywilizowania” rynku cyfrowych aktywów. W dokumencie czytamy m.in. o ochronie amerykańskich inwestorów i konsumentów, przeciwdziałaniu zagrożeniom dla systemu finansowego, wspieraniu rozwoju technologii czy dalszych pracach nad cyfrowym pieniądzem banku centralnego (CBDC). Długofalowo najważniejszy może być ten ostatni podpunkt, jednak cyfrowy dolar to wciąż melodia przyszłości.
Więcej na ten temat pisali Piotr Rosik z portalu Strefainwestorow.pl oraz Rafał Pikuła z Wyborcza.biz.
8. KNF i banki przykręcą śrubę kredytobiorcom
Rynek kredytowy żyje nie tylko rosnącymi stopami procentowymi, ale i regulacjami. Do końca marca banki powinny wdrożyć nową rekomendację KNF mającą na celu ograniczenie ryzyka kredytowego. Mówiąc wprost – chodzi o to, aby udzielając kredytów banki zaczęły uwzględniać możliwość wzrostu stóp procentowych o ponad 5 punktów procentowych (wcześniej 2,5 p.p.). Banki mają także dokładniej patrzeć na koszty utrzymania gospodarstw domowych. Przełoży się to na istotne zmniejszenie zdolności kredytowej.
– Zmiana wielkości bufora z 2,5 pp. na 5 pp. oznacza spadek dostępnej kwoty kredytu z 430 tys. zł na ok. 350 tys. zł., czyli o ok. 18 proc. – napisał w analizie nowej rekomendacji Michał Kisiel z Bankier.pl.
Ten sam autor opisał także, jak rynek kredytów hipotecznych w Polsce błyskawicznie przeszedł od boomu do depresji. Jeszcze kilka miesięcy temu na decyzję banku klient czekał nawet 70 dni, dziś to nawet 1 dzień.
9. Wojna kosztuje
Zachód zbrojnie walczyć z Rosją nie chce (upadł temat przekazania starych MiG-ów przez Polskę), lecz na polu gospodarczym starcie trwa w najlepsze. Rosję opuszczają kolejne firmy (od McDonald’s po Goldman Sachs), co będzie miało wpływ na życie zwykłych Rosjan. Póki co „muzyka na Titanicu wciąż gra”, ale prognozy są jednoznacznie niekorzystne (co widać m.in. w decyzjach agencji ratingowych, tnących noty dla Rosji do poziomu każącego alarmować przed niewypłacalnością). Wycenić katastrofę póki co trudno, bo w Londynie zawieszono notowania rosyjskich spółek (po spadkach o 90%), a giełda w Moskwie wciąż zamknięta.
„Sankcje” nakłada na nich także własna władza – rosyjski bank centralny mocno ograniczył obywatelom możliwość wypłacania walut z depozytów bankowych (maksymalnie 10 000 USD), a w kantorach wolno jedynie wymieniać obce waluty na ruble. Tymczasem dolar kosztuje już ponad 130 RUB wobec mniej niż 80 RUB na początku roku. Więcej na temat walutowych zmian w Rosji pisała Iwona Wiśniewska z Ośrodka Studiów Wschodnich. O przyszłości rosyjskiej gospodarki pisali także Anna Anagnostopulu z BusinessInsider.pl oraz Dariusz Brzostek z Wyborcza.biz.
Wojna kosztować będzie także nas. Agencja S&P obniżyła prognozę wzrostu PKB dla Polski, idąc w ślady bankowych ekonomistów. Pod presją jest też polski dług, co przejawia się we wzroście rentowności obligacji. O nieuniknionym rachunku za inwazję Rosji na Ukrainę pisali także Andrzej Kubisiak i Piotr Arak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Bartek Godusławski z BusinessInsider.pl oraz Krzysztof Kolany Bankier.pl.
10. Smacznego (i drogiego)!
Skutki polityki Kremla odczujemy nie tylko na stacjach, ale i w sklepach spożywczych. Żywności w Polsce nie zabraknie, po prostu będzie droższa. Szczegółową analizę znaleźć można w Tygodniku Gospodarczym PIE. Większy problem niż Polska z żywnością będą miały inne kraje, przede wszystkim z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, dla których Rosja i Ukraina to główni dostawcy zbóż.
Wojna na Ukrainie to nie tylko wzrost cen surowców energetycznych (ropa, gaz), ale także poważne zagrożenie dla globalnego rynku żywności. W lutym indeks cen żywności FAO osiągnął rekordowy poziom w historii, a ostatnie dni to gwałtowne wzrosty cen surowców żywnościowych. 1/6 pic.twitter.com/pgvCTWjxRF
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) March 10, 2022
Rynek to rzecz jasna system naczyń połączonych, więc po kieszeni oberwą konsumenci na całym świecie. Tym bardziej, że Rosja napadła na Ukrainę w momencie, gdy indeks cen żywności FAO i tak wyznacza rekordowy poziom.
Ostrzeżeni przed wzrostem cen żywności płyną od niemal wszystkich ekonomistów, a do ich chóru dołączył w tym tygodniu człowiek, który „karmi” miliony Polaków. Pedro Soares dos Santos, szef portugalskiego Jeronimo Martins (właściciel Biedronki) ostrzegł, że kluczowe dla cen w Polsce może być zablokowanie przez Rosjan portu w Odessie.
Pooglądaj, posłuchaj
Jacek Lempart (System Trader) o prostym inwestowaniu dla każdego
Mateusz Samołyk (Inwestomat) o ETF-ach na akcje spółek dywidendowych
Tweet tygodnia
Inflacja w USA to już blisko 8%. My przez łzy będziemy się śmiać w najbliższy wtorek, gdy GUS ogłosi inflację w lutym.
"Kiedy dostałeś podwyżkę o 3%, ale inflacja wynosi 5,4%, 6,2%, 6,6%, 7%, 7,5%, 7,9%"
Is this funny anymore?
— FEE (@feeonline) March 10, 2022
Inflation rose 7.9% in February, the fastest pace of acceleration since January 1982. pic.twitter.com/iLRsQJVpJJ
🟢 Masz jakieś sugestie lub uwagi do tego tego artykułu? Napisz do mnie na adres mzulawinski@sii.org.pl
📅 Chcesz zobaczyć, co działo się w poprzednim tygodniu - kliknij tutaj
📧 Chcesz co tydzień otrzymywać przegląd najważniejszych finansowych tematów i wydarzeń w formie newslettera? Zapisz się, korzystając z poniższego formularza.