Marzec przyniósł wyjątkowo wysoki wzrost oczekiwań inflacyjnych Polaków. Ich poziom można zestawić jedynie z początkiem wybuchu pandemii koronawirusa.
Wprawdzie w lutym inflacja w Polsce nieco spadła (do 8,5% wobec 9,4% w styczniu), jednak ekonomiści są przekonani, że to tylko stan przejściowy i już niebawem zobaczymy odczyty powyżej 10%. Taki sam pogląd mają przeciętni Polacy, których – jak co miesiąc, w ramach badania koniunktury konsumenckiej – o oczekiwania inflacyjne zapytał Główny Urząd Statystyczny.
🟢 Zobacz też: Inflacja spadła, ale niebawem znów wzrośnie. GUS zmienił koszyk inflacyjny
O tym, jak oblicza się wskaźnik oczekiwań inflacyjnych więcej pisałem w styczniu, więc aby się nie powtarzać, odeślę do artykułu z wyjaśnieniami i przejdę do marcowych konkretów. Poniższa analiza dotyczy danych zbieranych od 7 do 16 marca (wywiad telefoniczny na próbie 1278 dorosłych Polaków). Są to więc jeden z pierwszych dostępnych danych makroekonomicznych (choć to tzw. „miękkie” dane) zebranych już po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Źródło: GUS |
🎤 Zachęcam też do wysłuchania ostatniego podcastu, w którym razem z Michałem Masłowskim rozmawiam o inwestycyjnych bezpiecznych przystaniach (dolarze, franku szwajcarskim, złocie, nieruchomościach itp.).
Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych · Echa Rynku #276 — Bezpieczne przystanie
Oczekiwania inflacyjne idą na rekord
Jak podał dziś GUS, wskaźnik oczekiwań inflacyjnych w marcu wyniósł 54,42 pkt. To o włos od rekordowego poziomu z kwietnia 2020 r. (54,7 pkt) gdy w polską gospodarkę uderzyła pierwsza fala pandemii. Obecnie rekordowa jest zmiana względem ubiegłego miesiąca (+18,22 pkt), która przewyższyła tę sprzed blisko 2 lat (oczekiwania inflacyjne w lutym 2022 r. były niższe niż w marcu 2020 r.).
W przypadku danych o oczekiwaniach inflacyjnych chodzi nie tylko o główny odczyt, ale i jego części składowe. Aż 36,64% ankietowanych stwierdziło, że ich zdaniem ceny w ciągu najbliższych 12 miesięcy będą rosły szybciej. Dla porównania w lutym odsetek ten był ponaddwukrotnie niższy (17,06%). Najliczniejszą grupę stanowią osoby oczekujące wzrostu w podobnym tempie. Warto jednak zwrócić uwagę, że osąd ten jest wypowiadany przy inflacji na poziomie blisko 10%!
To samo tyczy się pomijanej przy konstruowaniu ogólnego wskaźnika (ponownie odsyłam do wyjaśnień ze stycznia) grupy osób spodziewających się, że ceny będą rosły wolniej niż obecnie (tylko 6,87% w marcu wobec 14,68% w lutym). Inflacyjni optymiści nadal stanowią śladową grupę – spadek cen w ciągu najbliższych 12 miesięcy przewiduje 1% badanych.
Oczekiwania inflacyjne w Polsce według badań GUS-u |
|||
Odpowiedź | Styczeń 2022 r. | Luty 2022 r. | Marzec 2022 r. |
A. Nastąpi szybszy wzrost cen | 24,57 | 17,06 | 36,64 |
B. Nastąpi wzrost cen w podobnym tempie |
51,41 | 50,05 | 42,73 |
C. Ceny będą wzrastały wolniej | 13,01 | 14,68 | 6,87 |
D. Ceny pozostaną mniej więcej na tym samym poziomie | 6,23 | 9,85 | 5,12 |
E. Nastąpi spadek cen | 0,33 | 0,96 | 1,03 |
F. Nie wiem | 4,44 | 7,41 | 7,62 |
Wskaźnik oczekiwań inflacyjnych | 46,83 | 36,20 | 54,42 |
Źródło: GUS, DG EcFin |
Na oczekiwania inflacyjne Polaków spojrzeć można też z szerszej perspektywy. Podczas gdy inflacja jest najwyższa od 2000 r., same oczekiwania inflacyjne wyznaczają trzeci szczyt w ostatnich kilkunastu latach. Poza wspomnianym pandemicznym kwietniem 2020 r., mowa jeszcze o marcu 2011 r. Wówczas inflacja konsumencka w Polsce również wyznaczała swój lokalny szczyt (nie jest odkryciem, że bieżąca wartość inflacji wyraźnie wpływa na oczekiwania inflacyjne w danym momencie), choć był on dwukrotnie niższy (4,5% w kwietniu 2011 r.) od obecnych poziomów, które wciąż szczytem nie jest.
Źródło: GUS |
Glapiński zapowiada walkę z inflacją
Oczekiwania inflacyjne to jeden z parametrów, na które zwraca uwagę Rada Polityki Pieniężnej. Ich tzw. „odkotwiczenie” utrudniłoby prowadzenie polityki monetarnej i prowadziło do dalszego rozkręcania spirali cen i płac. Na występowanie takiego zjawiska w Polsce ekonomiści już zwracają uwagę.
🟢 Szczegółowy opis ostatniej decyzji RPP znajdziesz w artykule "RPP podniosła stopy procentowe"
Przed rosyjską inwazją na Ukrainię w okiełznaniu oczekiwań inflacyjnych pomóc miały rządowe tarcze. Istotnie, lutowy wskaźnik był niższy m.in. dlatego, że obniżono opodatkowanie paliw. Marcowe wzrosty ich cen i spodziewane dalsze negatywne skutki gospodarcze wojny za naszą wschodnią granicą odbierają nadzieję na szybkie opanowanie inflacji. Z ostatnich projekcji NBP wynika, że pozostanie ona wysoka w tym i przyszłym roku, a nawet w 2024 r. nie spadnie poniżej celu inflacyjnego NBP (2,5% z możliwością odchylenia o 1 punkt procentowy w obie strony).
Projekcje makroekonomiczne NBP (marzec 2022 r.) |
||
Inflacja |
PKB |
|
2022 | 10,75% | 4,35% |
2023 | 9% | 3,5% |
2024 | 4,25% | 2,7% |
Źródło: NBP |
Na ostatniej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński jednoznacznie opowiadał się za działaniami majacymi na celu zduszenie inflacji.
"Stoję przed państwem jako jastrząb na czele jastrzębi, które tworzą obecnie RPP. Cała Rada jest zdeterminowana, żeby w jak najkrótszym czasie, zgodnie z kanonami sztuki polityki pieniężnej, doprowadzić inflację do normalnego poziomu"
A. Glapiński, 09.03.2022 r.
Wstępne dane o inflacji w marcu poznamy w piątek 1 kwietnia o 10:00 (niestety, będzie to bolesna prawda, a nie primaaprilisowy żart). Kolejne posiedzenie decyzyjne Rady Polityki Pieniężnej zaplanowano na środę 6 kwietnia. Prawdopodobnie dzień lub dwa później na konferencji prasowej pojawi się szef NBP Adam Glapiński.