Ostateczne dane o inflacji w kwietniu okazały się jeszcze wyższe od wstępnych. Inflacja rozpala polityczne emocje, a dzień po wyborze Adama Glapińskiego na kolejną kadencję, Donald Tusk do debaty publicznej wrzucił kwestię „prawdziwej inflacji”.
W kwietniu 2022 r. inflacja CPI wyniosła w Polsce 12,4% w ujęciu rocznym – poinformował dziś Główny Urząd Statystyczny. To wynik o 0,1 punktu procentowego wyższe od opublikowanego dwa tygodnie temu wstępnego szacunku. W marcu ceny rosły przeciętnie o 11%, zaś odnotowany w kwietniu wynik jest najwyższy od maja 1998 r.
Źródło: GUS |
W ujęciu miesięcznym wzrost cen wyniósł 2% czyli tyle samo, ile raportowano wstępnie. 2%. Równocześnie mniej niż w marcu (3,2%, przez skok cen paliw), ale nadal niebezpiecznie blisko rocznego celu inflacyjnego NBP wynoszącego 2,5%. Innymi słowy, w ciągu poprzedniego miesiąca ceny wzrosły mniej więcej tak, jak „powinny” przez cały rok.
🟢 Zobacz też: Poradnik SII „Oszczędności a inflacja. Jak chronić oszczędności?”
Wzrost cen dóbr i usług konsumpcyjnych jest nie tylko wysoki, ale i szeroki, tzn. obejmujący niemal wszystkie kategorie badane przez GUS. Wśród ogólnych kategorii największe zwyżki odnotowano w przypadku transportu (21,1% r/r), użytkowania mieszkania lub domu i nośników energii (19,5%), restauracji i hoteli (14,1%) oraz żywności i napojów bezalkoholowych (12,7%).
Źródło: GUS |
Publikowane w połowie miesiąca raporty o inflacji zawierają też informacje o zmianie cen bardziej szczegółowych grup. Podobnie jak w marcu, również w kwietniu trudno było znaleźć przykłady spadku cen. Największe podwyżki dotyczą źródeł energii oraz żywności.
Źródło: GUS |
Inflacja w Polsce w marcu 2022 r. Komentarze ekonomistów
Finalna inflacja za kwiecień o 0,1pp wyżej niż flash (czyli 12,4% r/r). Inflację bazową szacujemy na 7,7% r/r pic.twitter.com/CXqkteEPAK
— mBank Research (@mbank_research) May 13, 2022
Inflacja CPI za kwiecień zrewidowana do 12,4% r/r. Odczyt bez większych emocji, bo inflacja i potencjalne niespodzianki pod wpływem głównie kategorii niebazowych (żywność, energia, paliwa). O nich dużo już wiedzieliśmy z flash. Inflacja bazowa wzrosła w kwietniu do 7,6-7,7% r/r. pic.twitter.com/f5nvmovcKP
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) May 13, 2022
Kwietniowa inflacja jednak 12,4%r/r (flash 12,3%). Duży wzrost żywności (4,4%m/m), rewizja CPI w górę na inflacji bazowej, 1,3%m/m i 7,7%r/r. Skok bazowej to dowód na "rozlewanie się inflacji"i największe wyzwanie dla RPP, stąd ultra jastrzębi jezyk. Szczyt CPI 15%r/r lub wyżej. pic.twitter.com/aYDMOyLj8f
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) May 13, 2022
Glapiński 2028
Zduszenie wysokiej inflacji to podstawowy cel stojący przed Adamem Glapińskim, którego Sejm wczoraj powołał na drugą i ostatnią kadencję w fotelu prezesa NBP. Glapiński pokieruje polskim bankiem centralnym do czerwca 2028 r. Kolejne publiczne wystąpienie szefa NBP odbędzie się zapewne po kolejnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, którą poznamy w środę 8 czerwca.
W trakcie ostatnich konferencji Glapiński zapowiadał, że kierowana przez niego RPP zrobi wszystko, aby zdusić inflację (przede wszystkim nadal podnosić stopy procentowe), bacząc jednocześnie, aby tempo wzrostu gospodarczego zanadto nie osłabło.
– Chcemy, by podnoszenie stóp i walka z inflacją odbywały się przy utrzymaniu wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i przy tak niskim bezrobociu, jak obecnie. Nie chcemy przedobrzyć, tzn. wtrącić gospodarkę w zły stan i spowodować bezrobocie – powiedział Glapiński 6 maja.
Prezes NBP, a w przeszłości członek rządów Jana Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego, przyznał, że działania rządu stoją w sprzeczności z tym, co robi NBP. W czasie podwyżek stóp procentowych mających na celu ograniczyć inflację, rząd dosypuje do gospodarki pieniędzy, między innymi poprzez transfery socjalne. Mimo to, Glapiński daleki był od krytyki rządu i podkreślał rolę współpracy władzy fiskalnej i monetarnej.
– Rząd jest tu dobrym policjantem, dobrym wujkiem; my tym niedobrym wujkiem. I to musi ze sobą jakoś współgrać – dodał Glapiński.
Tusk na tropie 20-procentowej inflacji
Inflacja już teraz jest jednym z głównych tematów politycznych i nic nie wskazuje, aby w kolejnych miesiącach miało się to zmienić. Tym bardziej, że do wyborów parlamentarnych coraz bliżej – zwyczajny termin to jesień 2023 r., lecz co kilka dni pojawiają się pogłoski o możliwym skróceniu kadencji Sejmu i Senatu i zorganizowanie wyborów jeszcze w tym roku.
Do inflacyjnej debaty swoje trzy grosze wrzucił dziś Donald Tusk. Były premier na Twitterze zamieścił wpis sugerujący, że prawdziwa inflacja wynosi 22% czyli niemal dwukrotnie więcej od tej raportowanej przez GUS.
Rano Polacy dowiedzieli się, że prawdziwa inflacja to 22 procent. Kilka godzin później jej twórca, Adam Glapiński, został ponownie głosami PiS szefem tego bałaganu. PISDROŻYZNA.
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 12, 2022
Lider Platformy Obywatelskiej najprawdopodobniej powołał się na analizę Polskiej Agencji Prasowej (a więc szeroko publikowanej w innych mediach), według której w kwietniu w sklepach było średnio drożej o 21,8% w ujęciu rocznym. Artykuł dostępny jest w licznych serwisach, od RP.pl BusinessInsider.pl czy Finanse.wp.pl po portal radia Eska.
Autorami raportu są UCE Research, Hiper-Com Poland i Wyższe Szkoły Bankowe. Jak czytamy w treści kwietniowej informacji prasowej, przedmiotem analizy było 12 kategorii oraz 45 produktów.
– Zestawiono ze sobą łącznie blisko 1,4 tys. marek, w tym ponad 32,4 tys. cen detalicznych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash&carry, działające w 16 województwach – dodają autorzy raportu.
Chociaż nie znamy wszystkich szczegółów mierzenia inflacji w ten sposób, to z pewnością jest to podejście odmienne od przyjętego przez Główny Urząd Statystyczny. Z grubsza składa się on z dwóch elementów: pierwszym jest badanie budżetów gospodarstw domowych (pokazujące, na co Polacy wydają pieniądze i w jakich proporcjach), a drugim badanie cen w punktach sprzedaży (pokazujące ile kupowane towary i usługi kosztują).
GUS nie bada oczywiście budżetów domowych wszystkich gospodarstw, a jedynie reprezentatywnej próby. Z grona ok. 14 mln polskich gospodarstw domowych, co roku pod lupę branych jest tylko ok. 30 000. Na podstawie wypełnianych formularzy, GUS opracowuje system wag (tzw. koszyk inflacyjny), który wykorzystywany jest do mierzenia inflacji w roku następnym. Innymi słowy, publikowane dziś dane o inflacji opierają się o strukturę wydatków z ubiegłego roku.
Koszyk inflacyjny w Polsce | ||||||||||||
Kategoria | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | 2018 | 2019 | 2020 | 2021 | 2022 |
2022 -2021 |
Żywność i napoje bezalkoholowe | 24,20 | 24,33 | 24,64 | 24,36 | 24,04 | 24,28 | 24,36 | 24,89 | 25,24 | 27,77 | 26,59 | -1,18 |
Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe | 6,12 | 6,32 | 6,56 | 6,53 | 6,56 | 6,38 | 6,19 | 6,37 | 6,25 | 6,91 | 6,32 | -0,59 |
Odzież i obuwie | 4,90 | 4,79 | 5,02 | 5,35 | 5,47 | 5,68 | 5,37 | 4,94 | 4,94 | 4,21 | 4,47 | 0,26 |
Użytkowanie mieszkania i nośniki energii | 21,27 | 20,84 | 21,70 | 21,06 | 21,04 | 20,53 | 20,35 | 19,17 | 18,44 | 19,14 | 19,33 | 0,19 |
Wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego | 4,64 | 4,62 | 4,59 | 4,85 | 4,99 | 5,14 | 5,25 | 5,70 | 5,80 | 5,83 | 5,71 | -0,12 |
Zdrowie | 5,01 | 5,03 | 5,22 | 5,20 | 5,45 | 5,56 | 5,69 | 5,12 | 5,29 | 5,39 | 5,69 | 0,30 |
Transport | 9,09 | 9,42 | 9,24 | 9,02 | 8,72 | 8,63 | 8,74 | 10,34 | 9,89 | 8,88 | 9,54 | 0,66 |
Łączność | 4,34 | 4,11 | 5,41 | 5,28 | 5,27 | 5,20 | 4,87 | 4,18 | 4,54 | 5,00 | 4,90 | -0,10 |
Rekreacja i kultura | 7,79 | 7,89 | 6,36 | 6,42 | 6,63 | 6,89 | 6,92 | 6,44 | 6,62 | 5,78 | 6,07 | 0,29 |
Edukacja | 1,15 | 1,17 | 1,17 | 1,04 | 1,01 | 0,97 | 1,00 | 1,07 | 1,15 | 1,02 | 1,16 | 0,14 |
Restauracje i hotele | 6,42 | 6,36 | 4,56 | 5,24 | 5,04 | 5,23 | 5,71 | 6,20 | 6,12 | 4,56 | 4,77 | 0,21 |
Inne towary i usługi | 5,07 | 5,12 | 5,53 | 5,65 | 5,78 | 5,51 | 5,55 | 5,58 | 5,72 | 5,51 | 5,45 | -0,06 |
Ogółem | 100 | 100 | 100 | 100 | 100 | 100 | 100 | 100 | 100 | 100 | 100 | 0,00 |
Źródło: GUS |
Informacje o cenach dla GUS-u zbierają ankieterzy, którzy od 5 do 22 dnia miesiąca badają ceny w różnych regionach kraju i różnych rodzajach sklepów, od kiosków i straganów po hipermarkety. Uzupełnieniem tych danych mogą być cenniki udostępniane przez niektóre podmioty (banki, telekomy, linie lotnicze itp.).
Jak z każdym podejściem, tak i z tym istnieje sporo problemów. Dokładna lista towarów i usług badanych przez GUS nie jest jawna. Podobnie jest z listą sklepów, z których pozyskiwane są ceny. Problemy rodzą też kwestie jakościowe czy postęp techniczny – wprawdzie co jakiś czas GUS dokonuje przeglądu koszyka (np. nie ma tam już magnetowidów), ale zawsze będzie w tej kwestii spóźniony wobec tego, co dzieje się na rynku.
Szczegółowo na temat sposobu obliczania inflacji pisałem jeszcze na łamach Bankier.pl, w artykule „Jak GUS mierzy inflację?” bazującym na publikacji GUS-u „Co warto wiedzieć o inflacji”.