Pierwsze ekonomiczne skojarzenie z Zimbabwe? Oczywiście, wysoka inflacja. Starając się okiełznać ten problem, władze kraju szukają ratunku w złotych monetach oraz stopach procentowych na poziomie 200%.
W czerwcu 2022 r. inflacja w Zimbabwe wyniosła 30,7%. Mogłoby się to wydawać, że to względnie niewiele, skoro w krajach takich jak Polska inflacja przekracza 15%. Szkopuł w tym, że 30,7% to w przypadku Zimbabwe inflacja liczona miesiąc do miesiąca. W ujęciu rok do roku ceny wzrosły natomiast o 191,6%, co jest jednym z najwyższych wyników na świecie.
Kraje o najwyższej inflacji na świecie w maju/czerwcu 2022 r. | |||
Kraj | Inflacja (r/r) | Miesiąc | |
1 | Liban | 210% | czerwiec |
2 | Zimbabwe | 191,6% | czerwiec |
3 | Wenezuela | 167% | maj |
4 | Sudan | 149% | czerwiec |
5 | Turcja | 79% | czerwiec |
6 | Argentyna | 64% | czerwiec |
7 | Surinam | 55,60% | maj |
8 | Sri Lanka | 54,60% | czerwiec |
9 | Iran | 52,50% | czerwiec |
10 | Etiopia | 34% | czerwiec |
Źródło: tradingeconomics.com |
Jednocześnie obecne poziomy inflacji mogą się wydawać niskie z perspektywy samego Zimbabwe. Kraj ten w latach 2008-2009 doświadczył jednej z największych w historii świata hiperinflacji, w trakcie której ceny podwajały się niemal co 24 godziny. W szczytowym momencie roczny wskaźnik inflacji sięgał 89 700 000 000 000 000 000 000% (89,7 tryliarda procent). Symbolem tamtych czasów, który zdobył światową (aczkolwiek niechlubną) sławę jest banknot o nominale 100 bilionów dolarów Zimbabwe.
Źródło: Wikimedia
Monetarna historia Zimbabwe to materiał na ekonomiczny thriller (a nawet horror), który wykracza poza objętość tego artykułu. Tu dodajmy jedynie, że w 2009 r. Zimbabwe zaprzestało emitowania własnej waluty i całkowicie przeszło na używanie walut obcych. W 2015 r. walutą kraju został dolar amerykański, zaś od 2019 r. trwają próby powrotu do nowego dolara Zimbabwe, choć zagraniczne waluty wciąż pozostają w użyciu.
Złota moneta Zimbabwe kontra wodospad inflacji
25 lipca Bank Rezerwy Zimbabwe wprowadził do obiegu złote monety o nazwie "Mosi-oa-Tunya", co w języku polskim znaczy „Grzmiący Dym” i stanowi określenie Wodospadów Wiktorii, mieszczących się na granicy między Zimbabwe a Zambią, na rzece Zambezi. Jak łatwo się domyślić, wizerunek słynnego wodospadu znajduje się na awersie monety, zaś jej rewers zdobi godło Zimbabwe.
Źródło: RBZ
Moneta wykonana jest z 22-karatowego złota (tzn. zawartość czystego złota wynosi 91,67%) i waży 33,93 grama. Po przemnożeniu obu wartości otrzymujemy 31,10 grama złota czyli jedną uncję trojańską, a więc miarę powszechnie wykorzystywaną przy produkcji złotych monet, szczególnie tych o charakterze inwestycyjnym.
🟢 Zobacz też: Najpopularniejsze złote monety bulionowe. Jak inwestować w złote monety?
Jak informuje bank centralny Zimbabwe, pierwszego dnia do obiegu trafiło 2000 monet, każda sprzedawana po 1823,8 dolara amerykańskiego czyli 805 745,35 dolarów Zimbabwe. Monety mogą być też kupione za południowoafrykańskie randy, botswańskie pule, dolary australijskie, funty brytyjskie czy euro. Cena będzie ogłaszana każdego dnia i opierać się będzie na cenie złota wyznaczanej przez London Bullion Market Association (LBMA) powiększonej o 5% marży, uwzględniającej koszty produkcji i dystrybucji monety, którą kupić można w oddziałach banku centralnego i wybranych bankach komercyjnych.
– Złote monety są alternatywnymi produktami inwestycyjnymi dla wszystkich, którzy chcą przechowywać wartość. Złoto stanowi bezpieczne i sprawdzone na całym świecie aktywa rezerwowe – czytamy w komunikacie zimbabweńskiego banku centralnego.
– Nie ma lepszego produktu chroniącego wartość niż złoto. Emitujemy złote monety z szacunku dla obywateli Zimbabwe. Wiemy, przez co przeszli i jeśli chodzi o strach o to, że ich pieniądze stracą wartość. Dlatego emitujemy złote monety, aby można było dzięki nim oszczędzać i inwestować – powiedział John Mangudya, prezes Banku Rezerwy Zimbabwe.
Złote monety będą legalnym środkiem płatniczym, choć trudno oczekiwać, aby ktokolwiek chciał płacić nimi w zwykłym obrocie – monety te służyły będą do ochrony wartości kapitału. Zakupu monet dokonać będą mogły osoby fizyczne (aczkolwiek zdecydowanie nie wszyscy będą sobie mogli na nią pozwolić, ze względu na wysoką cenę w porównaniu do płac czy emerytur) oraz przedsiębiorstwa. Co więcej, eksporterzy oraz obcokrajowcy będą mogli kupić monety Mosi-oa-Tunya jedynie za waluty obce. Monet nie będą mogły natomiast kupować banki, którym zakazano także pożyczania na zakup monet (każda transakcja będzie rejestrowana).
Warto dodać, że emisja złotych monet nie jest jedynym instrumentem, przy pomocy którego Bank Rezerwy Zimbabwe stara się walczyć z inflacją. Pod koniec czerwca bank podwyższył stopy procentowe z 80% do rekordowego poziomu 200%. W ujęciu realnym Zimbabwe posiada więc dodatnie realne stopy procentowe (dla przypomnienia: inflacja w czerwcu wyniosła 191,6%).
Czy złoto chroni przed inflacją?
To czy złoto chroni przed inflacją i pozwala zachować wartość kapitału od dekad jest przedmiotem sporów ekonomistów i inwestorów. W długim okresie (mierzonym w setkach czy wręcz tysiącach lat) nie ma wątpliwości – ze względu na właściwości fizyczne, złoto nie ulega destrukcji i po przetopieniu nadal może służyć do rozmaitych celów (poza inwestycjami jest przecież wykorzystywane w przemyśle, jubilerstwie czy medycynie).
Więcej kontrowersji budzi krótszy horyzont, liczony w dekadach czy latach. Zdarzały się bowiem okresy, w trakcie których złoto traciło i to nawet mimo utrzymującej się inflacji. Sztandarowym przykładem są tu lata 80. w USA – nawet gdyby uwzględnić inflację, cena złota wciąż nie wyrównała poziomów z tamtego okresu.
Źródło: Incrementum
Dolar amerykański to jednak waluta rezerwowa świata o szczególnym statusie, a mieszkańcy wielu państw (szczególnie rozwijających się lub wschodzących) regularnie cierpią na skutek rozmaitych kryzysów walutowych. Wystarczy spojrzeć choćby na wzrost ceny złota w lirze tureckiej, zestawiony ze wzrostem w dolarze, euro czy złotym.
🟢 Więcej na temat związków między złotem a inflacją przeczytasz w artykule „Czy inwestowanie w złoto to najlepsza ochrona przed inflacją?”.