W dniu wczorajszym, po ogłoszeniu w USA danych o inflacji notowania wielu spółek dosłownie się załamały. Na kursach ponownie zapanował strach. WIG20 zakończył notowania na poziomie -2,73%, a sesja w USA również przyniosła wiele strachu i wyprzedaży. Zgodnie ze stwierdzeniem „nie ma hossy bez banków” warto przyjrzeć się notowaniom Pekao, Mbanku, Banku Handlowego, Santandera i ING Banku Śląskiego i ocenić, czego można spodziewać się w najbliższym czasie.
PEKAO
Notowania banku Pekao znajdują się w trendzie spadkowym, jednak niedawno udało się bykom mocniej odbić od dołka z początku września 2022, na którym wsparcie ulokowane jest w okolicach 60,00 zł. Kurs odbił w formacji V, na zwiększonym wolumenie. Formacja ta powinna zwiastować mocniejsze odbicie, jednak popyt napotkał problem lekko pod oporem 74,08 zł. Wczorajsze notowania zakończyły się na poziomie 70,00 zł, na wsparciu średniej MA50, która niedawno została przebita górą. W przypadku gdyby w dniu dzisiejszym była kontynuowana korekta na szerokim rynku, to należałoby zakładać, że również kurs PEKAO będzie korygował, a wsparcia należałoby oczekiwać w połowie ostatniej fali, czyli na poziomie 66,64 zł. Niżej w okolicach ostatniego lokalnego dołka, czyli strefy między 60,44 zł, a 59,52 zł. Na tą chwilę wydaje się, że byki mogłyby spróbować walczyć o zachowanie trendu wzrostowego. Jeśli by się tak stało, to po wybiciu oporu na 74,08 zł, kupujący mogliby spoglądać w kierunku kolejnego, jakim jest 86,58 zł.
PEKAO – analiza wykresu, interwał dzienny |
Źródło: opracowanie własne na podstawie wykresu wygenerowanego w serwisie pl.tradingview.com. |