Na pytania zadane przez SII odpowiedział Jędrzej Kowalewski, prezes zarządu Scanway S.A.
SII: Scanway dzieli swoją działalność na gałąź przemysłową i kosmiczną. Czym charakteryzują się poszczególne segmenty?
Jędrzej Kowalewski, prezes zarządu Scanway S.A.: W działalności przemysłowej specjalizujemy się w tworzeniu autorskich systemów wizyjnych do kontroli jakości. Rozwiązania, które oferujemy wspierają globalne trendy związane z filozofią przemysłu 4.0 oraz postępującą automatyzacją, która z jednej strony znacząco obniża koszty firm, a z drugiej zabezpiecza je przed zdarzeniami takimi jak pandemia, gdzie z dnia na dzień stanęło wiele linii produkcyjnych w których za kontrolę jakości odpowiadali ludzie, a Ci musieli pozostać w swoich domach. Nasze systemy wizyjne pozwalają na kontrolę jakości wyrobów gotowych, surowców oraz całego procesu produkcyjnego, wykorzystujemy też technologię hiperspektralną, która pozwala zidentyfikować skład czy budulec danego elementu, odróżniając to czego ludzkie oko by nie wychwyciło. To zresztą motto naszej firmy, aby widzieć więcej niż ludzkie oczy, co realizujemy w obydwu segmentach. Tym drugim jest działalność kosmiczna, gdzie oferujemy ładunki optyczne dla pojazdów kosmicznych, przede wszystkim satelitów. Są to produkty dedykowane do obserwacji, obrazowania i analizy obrazu np. teleskopy do obserwacji Ziemi. Rozwijamy także systemy do autodiagnostyki satelitów i infrastruktury orbitalnej, które pozwalają na monitorowanie stanu i procesów serwisu tych urządzeń. Warto podkreślić, że jako jedyna firma w Polsce i jedna z kilkunastu firm na świecie opracowaliśmy pełną technologię do obserwacji Ziemi oraz autodiagnostyki satelitów i pojazdów kosmicznych, a dzięki misji STAR VIBE, która rozpoczęła się w 2023 roku otrzymaliśmy najlepsze uzyskane dotąd przez polskie instrumenty badawcze zdjęcia z kosmosu i potwierdziliśmy już niezawodność i funkcjonalność naszych rozwiązań w warunkach kosmicznych, uzyskując tzw. flight heritage. To bardzo ważne w kontekście firm, które chcą rozwijać swoją działalność w branży kosmicznej.
Czym na tle konkurencji wyróżniają się produkty i technologia Scanway?
W segmencie przemysłowym istnieje już wiele rozwiązań, natomiast my budujemy swoją pozycję jako ekspertów w tematach dużo mniej standardowych, postrzeganych jako trudniejsze, gdzie często wymagana jest ingerencja w już istniejące rozwiązania lub przygotowanie zupełnie nowych sposobów na realizację sprecyzowanych oczekiwań klienta. Sami projektujemy i integrujemy optykę z wykorzystaniem zewnętrznych komponentów, tworząc modułowe systemy wizyjne do kontroli jakości, z zaimplementowanym naszym software do pozyskiwania i analizy danych z kamer. Najmniejsza wada, jaką mogą wykryć nasze systemy to 5 μm (mikrometrów), co odpowiada 1/20 grubości ludzkiego włosa, potrafimy też kontrolować obiekty, które poruszają się z prędkością do nawet 56 km/h. Dzięki temu nasze rozwiązania są atrakcyjne dla takich branż jak automotive, opakowaniowa, medyczna, poligraficzna czy spożywcza, a naszymi klientami są duże podmioty, nierzadko zagraniczne korporacje, które po udanym wdrożeniu naszych systemów rozważają ich skalowanie do innych zakładów zlokalizowanych na terenie Polski czy Europy. W segmencie kosmicznym naszym wyróżnikiem jest przede wszystkim flight heritage, który uzyskaliśmy dzięki misji STAR VIBE we współpracy z German Orbital Systems. Wciąż relatywnie niewiele podmiotów, które chcą robić biznes w kosmosie posiada ten status, a nam pomoże on istotnie przyspieszyć komercjalizację produktów. Innowacyjny jest także nasz system SHS (Spacecraft Health Scanner), czyli instrument do oceny czy satelita działa poprawnie już na orbicie. O ile ładunki optyczne, jak np. nasze teleskopy, szacuje się, że będą elementem około połowy wystrzeliwanych satelitów w ciągu najbliższych 5 lat, to system do autodiagnostyki może być zastosowany praktycznie do każdego satelity, który ma zostać wyniesiony w przestrzeń kosmiczną.
Jakich benefitów zarząd Scanway upatruje w debiucie na giełdzie?
Zależy nam mocno na rozwoju polskiego sektora kosmicznego, o czym dyskutowaliśmy szeroko m.in. podczas ostatniej konferencji Space Day zorganizowanej przez cc group i Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. To wciąż jeden z najmłodszych technologicznie sektorów w naszym kraju, a co za tym idzie, wyzwaniem jest dla wielu osób zrozumienie jego specyfiki, zwłaszcza, że na giełdzie będziemy dopiero drugą spółką z tego sektora, w dodatku o zupełnie odmiennym modelu biznesowym od Creotech Instruments. Giełda może być w naszej ocenie wartościowym miejscem dla wielu firm z szybko rozwijającej się branży kosmicznej i to nie tylko ze względu na dostęp do kapitału, ale także na edukację i wygenerowanie szerszego zainteresowania tematyką kosmiczną u osób mających styczność z rynkami kapitałowymi, a to wspomaga działalność wszystkim firm, które tworzą nasz polski sektor kosmiczny. Chcemy przejść podobną ścieżkę do firmy Creotech, zaczynając od rynku NewConnect i wraz z rozwojem biznesu oraz nauczeniem się najlepszych praktyk dla notowanych spółek, podjąć decyzję o przejściu na główny parkiet.
Do jakich firm, zarówno w segmencie przemysłowym jak i kosmicznym, kierowana jest oferta spółki?
W segmencie kosmicznym do najważniejszych odbiorców naszych rozwiązań należą integratorzy satelitarni – firmy, które zajmują się stworzeniem satelity, wysłaniem go w kosmos, a następnie operacjami już z poziomu orbity. Z polskich spółek jest to np. znany nam Creotech Instruments, a poza tym można wymienić m.in. Endurosat, NanoAvionics Kongsberg czy Hex20. Nam zależy na integracji z takim satelitą ładunku optycznego Scanway np. teleskopu, który następnie będzie dokonywał regularnych zobrazowań Ziemi z orbity, a pozyskiwane w ten sposób zdjęcia i ich analiza to produkt, który interesuje coraz większą ilość firm, od komercyjnych, przez administrację lokalną, rządową, instytucje naukowe aż po zastosowania wojskowe. W ten obszar, czyli zdjęć satelitarnych i ich dostarczania do klientów chcemy wejść w perspektywie średnioterminowej. Zdjęcia pozyskiwane przez nas aktualnie w ramach misji STAR VIBE miały na celu osiągnięcie flight heritage, obecnie negocjujemy potencjalne przychody z ich sprzedaży, jednak to nie był główny cel tej misji. Dodam, że teleskop, który opracowaliśmy na potrzeby misji EagleEye w której bierzemy udział, będzie mógł wykonywać zdjęcia o rozdzielczości nawet do 25x większej niż teleskop wykorzystywany przez nas obecnie w misji STAR VIBE. Co istotne, każdy satelita ma swój określony cykl życia, który wiąże się z faktem stopniowej degradacji komponentów w przestrzeni kosmicznej. Obecnie czas życia statystycznego satelity jest szacowany na około 3 lata, co oznacza, że po tym czasie zachodzi potrzeba wysłania kolejnego satelity i tym samym firmy koncentrują się na budowaniu całych konstelacji satelitów – pozwala to zwiększyć częstotliwość odświeżania zdjęć z konkretnego obszaru i zmniejsza niezawodność w wypadku zakończenia cyklu życia przez jednego lub część satelitów z konstelacji. W segmencie przemysłowym klienci to zwykle duże firmy i korporacje, w tym zagraniczne, głównie z takich branż jak: poligraficznej, opakowaniowej, automotive i spożywczej. Wszędzie tam, gdzie kontrola jakości jest kluczowym elementem całego łańcucha wartości.
Jakim portfelem zamówień może się pochwalić Scanway i jakie znaczące projekty obecnie realizuje?
Jesteśmy już na pokładzie co najmniej 6 misji kosmicznych, które znajdą się na orbicie w ciągu kolejnych 2-3 lat. W części z tych misji liczba satelitów jest liczona w ilości większej niż jedna jak ma to miejsce np. w misji PIAST, która będzie małą konstelacją, w której jesteśmy konsorcjantem wspólnie z Creotech Instruments. W najbliższej przyszłości najważniejsza będzie dla nas jednak misja EagleEye, to pierwszy w całości polski satelita, a my wyposażyliśmy go w nasz dotychczas największy ładunek optyczny. Masa całego teleskopu to około 8 kg, a zdjęcia wykonane z jego pomocą będą miały rozdzielczość około 1 metra na piksel, co oznacza, że będzie można rozróżnić np. czy na zdjęciu widoczny jest samochód ciężarowy czy osobowy. Obecnie w backlogu, czyli już zawartych kontraktach, które powinny zostać zaksięgowane jeszcze w tym roku, mamy według stanu na koniec maja 5,65 mln zł, z czego około 0,5 mln zł to już zrealizowane w I kwartale 2023 roku przychody. Oznacza to, że w bieżącym roku istotnie zwiększymy nasz wynik finansowy i to wysokie tempo będziemy chcieli utrzymać przez najbliższe 2-3 lata, gdzie widzimy potencjał do podwajania naszych przychodów każdego roku. W latach 2021 i 2022 przychody generowane przez spółkę rozkładały się mniej więcej po połowie na branże space i industry.
Jaka jest szacowana przez Scanway wartość rynku „Space” oraz „Industry” w kolejnych latach?
W ciągu 10 lat liczba wystrzelonych w kosmos satelitów ma wzrosnąć blisko 5-krotnie, co przełoży się na około 25 tys. wyniesionych urządzeń, z czego około połowa będzie wyposażona w ładunki optyczne. Obecnie według szacunków cały rynek satelitów jest wart 279 mld dolarów, z czego my celujemy w segment produkcji satelitów i zawężamy go do w małych satelitów klasy nano, mikro i mini. Umownie można powiedzieć, że satelity klasy nano to te o masie od 1-10 kg, mikro od 10-200 kg, a mini to już satelity o masie ponad 200 kg, nawet do 600 kg. Zazwyczaj im większy satelita, tym większy możliwy ładunek optyczny można z nim zintegrować, a to ma znaczenie zwłaszcza dla generowanej marży, która w przypadku największych teleskopów potrafi nawet przekroczyć 80%. W naszym przypadku to kierunek, do którego będziemy dążyć, wesprze nas w tym również trwająca oferta publiczna akcji, z której cześć środków ma właśnie otworzyć przed nami ten kilkuset kg segment małych satelitów. To co jednak najważniejsze to szacunki, że za znaczą część wystrzelonych satelitów odpowiadać będą operatorzy komercyjni – a dużo łatwiej jest pozyskać klienta, który jest firmą prywatną, niż brać udział w przetargach dla największych rządów. Perspektywy rynku kosmicznego są więc bardzo dobre, a głównym czynnikiem, który za tym stoi jest stale malejący koszt jednostkowy wyniesienia ładunku na orbitę, dzięki czemu rozpoczęła się era New Space, w której kosmos otworzył się na małe firmy, które, jeżeli mają dobry i zweryfikowany model biznesowy, to mogą na nim z powodzeniem zaistnieć. Dodam, że w Polsce widać znaczące przyspieszenie w ostatnich latach, ale na świecie i w USA New Space działa już od około 20 lat i jak dotąd, wciąż nie nastąpiła żadna konsolidacja na rynku, więc miejsca dla nowych firm cały czas jest sporo. W przemyśle z kolei w przeciągu dekady szacowane jest podwojenie wartości rynku z około 13 mld dolarów w 2021 roku do 26 mld w 2031 roku, a głównym motorem napędowym jest postępująca automatyzacja, firmy szukają oszczędności, a systemy wizyjne do kontroli jakości są na to bardzo dobrą odpowiedzią.
Dlaczego zdaniem spółki wysłanie małego satelity w kosmos jest bardziej opłacalne od wysłania dużego satelity klasycznych rozmiarów?
Kiedyś, jeszcze w zasadzie nie tak dawno temu, koszty wyniesienia w kosmos satelity były astronomiczne. W konsekwencji koncentrowano się na dużych misjach, w ramach których satelity były projektowane z myślą o nieprzerwanym działaniu nawet przez kilkanaście lat. Obecnie koszt wystrzelenia 1 kg ładunku w kosmos to około 5 tys. dolarów, a w niedługim czasie wartość ta spaść ma nawet do 1 tys. dolarów. Skrócił się też średni cykl życia satelity do około 3 lat, bo nie trzeba już do jego budowy korzystać z najbardziej wytrzymałych, ale drogich, materiałów, bo taniej będzie go zwyczajnie zastąpić kolejnym satelitą po kilku latach. Jeszcze innym, ważnym czynnikiem, jest dużo większa wszechstronność. Posiadając konstelację złożoną z kilkudziesięciu satelitów niż np. dwóch dużych urządzeń, które, kiedy jedno z nich odmówi posłuszeństwa to często może przekreślić dalsze funkcjonowanie danej misji, jeżeli w ramach niej satelity miały się między sobą porozumiewać. To są trendy, które będą zyskiwać na znaczeniu w kolejnych latach, czyli szybko rosnąca liczba wynoszonych w przestrzeń kosmiczną satelitów i budowanie z nich konstelacji. Oczywiście największe agencje rządowe i państwa dalej będą pracować nad dużymi satelitami i misjami o budżetach liczonych w miliardach dolarów, ale obok tego będzie funkcjonować jednocześnie prężnie działająca siatka małych firm, komercyjnych, które znajdą dla siebie miejsce na orbicie.
Czy Scanway ma bezpośrednią konkurencję zarówno w gałęzi „Space”, jak i „Industry”?
Scanway ma zidentyfikowaną konkurencję zarówno w segmencie Space jak i Industry. W space znanych jest 15 podmiotów na rynku globalnym, zajmujących się bezpośrednio opracowywaniem i wdrażaniem rozwiązań optycznych dla sektora New Space (Space 4.0) i które działają w segmencie małych satelitów. Spółka wyznaczyła trzy z nich jako świadczące najbardziej zbliżone rozwiązania i które stanowią bezpośrednich konkurentów. Są to podmioty z RPA oraz Hiszpanii. Scanway natomiast posiada istotne przewagi konkurencyjne, takie jak lepsza jakość wypracowanych rozwiązań, wsparcie klienta, aspekty cenowe, a także - co bardzo istotne – pomoc klientowi w operowaniu kamerami i teleskopami, gdy znajdą się już na orbicie.
W segmencie Industry istnieje konkurencja w postaci kilku firm w skali rynku środkowoeuropejskiego. Są to podmioty wywodzące się z działalności naukowej bądź handlowej (sprzedaż prostych systemów wizyjnych z firm zagranicznych). Na rynku działa również kilku integratorów linii przemysłowych, opierających się na rozwiązywaniu bardzo prostych i typowych zagadnień z zakresu kontroli jakości, jednak nie są oni w stanie wejść w segment rozwiązań, które oferuje spółka. Scanway posiada przewagę w postaci znajomości zaawansowanych technologii takich jak obrazowanie hiperspektralne i AI oraz ma bogate doświadczenie implementacyjne.
Czy firma rozwija swoją technologię oraz produkty wyłącznie w Polsce? Czy korzysta z usług zagranicznych firm?
Scanway w zdecydowanej większości stosowanych rozwiązań korzysta z własnych technologii i produktów, które sami projektujemy. Istnieje jednak szereg komponentów np. elektronicznych lub kamer z segmentu industry, które kupowane są od zagranicznych dostawców. W wielu aspektach nie ma sensu odkrywać koła na nowo i tworzyć własnych komponentów tam, gdzie mamy dostęp do sensownych cenowo i funkcjonalnie produktów. Z drugiej strony, w Polsce nie ma możliwości produkcji swoich własnych podstawowych komponentów elektronicznych, takich jak mikroprocesory, stąd tak jak większość świata współpracujemy z azjatyckimi dostawcami. Duża część podwykonawstwa, np. elementów mechanicznych wykonywana jest w Polsce, ale istnieją pewne procesy technologiczne, które muszą być realizowane w podmiotach zagranicznych, ze względu na ich doświadczenie.
Czy spółka ma uregulowane kwestie patentowe w związku z tworzoną wysoką technologią?
Patenty wbrew pozorom nie są aż tak często wykorzystywane w branży kosmicznej, dzieje się tak dlatego, że najczęściej ulepsza się już istniejące rozwiązania i to z wykorzystaniem wiedzy opartej na fizyce, która liczy sobie setki lat. W celu ochrony własności intelektualnej firmy koncentrujemy się przede wszystkim na dbaniu o bezpieczeństwo wewnętrznych procesów, a w relacjach z partnerami podpisujemy stosowne umowy o zachowaniu poufności. Naszą przewagą jest też fakt, że projektujemy i składamy teleskopy w naszych własnych laboratoriach, korzystając ze wsparcia zewnętrznych kontrahentów tylko w celu dostarczenia poszczególnych elementów takiego urządzenia. Obecnie mamy jeden zarejestrowany wzór teleskopu w Urzędzie UE ds. Własności Intelektualnej i wraz z rozwojem biznesu i wykorzystywaniem naszych produktów przez międzynarodowych partnerów, pewnie będziemy rozważać zwiększenie tej liczby zabezpieczeń. Na koniec warto dodać, że nasze rozwiązania to połączenie hardware, software i skomplikowanych procesów technologicznych, co jest znaczącą barierą dla wszelkich prób wykorzystania naszych rozwiązań przez inne firmy. Jednocześnie nasze procesy R&D są prowadzone nieprzerwanie, wykorzystujemy też najnowsze zdobycze technologii w postaci takich obszarów jak deep learning czy AI, a więc i nasze produkty oraz rozwiązania ulegają zmianom, ewolucji i ciągłym ulepszeniom.
Materiał ma charakter promocyjny i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji o nabyciu akcji spółki Scanway S.A. („Spółka”). Memorandum informacyjne udostępnione na www.scanway.pl oraz stronie DM Navigator S.A. (www.dmnavigator.pl) wraz z ewentualnymi suplementami i komunikatami aktualizującymi jest jedynym prawnie wiążącym dokumentem zawierającym informacje o Spółce, jej akcjach i ich ofercie w Polsce. Nie należy podejmować decyzji inwestycyjnej przed zapoznaniem się z Memorandum Informacyjnym oraz z wszelkimi formami informacji aktualizujących treść Memorandum Informacyjnego.