Do naszych rąk właśnie trafiła książka „Po prostu kupuj”. Autorem książki jest znany amerykański bloger Nick Maggiuli. Oryginał, czyli książka „Just Keep Buying” jest hitem w krajach zachodnich. Dzięki pracy Michała Szafrańskiego dostajemy teraz polską, co ważne, dostosowaną do naszych realiów wersję.
Przeczytałem zarówno oryginał, jak i polską wersję książki i śmiem twierdzić, że mamy jako Polacy wyjątkowe szczęście, gdyż wydaje się, że polska wersja jest lepsza niż oryginał. Dlaczego tak? O tym w poniższej recenzji.
Pierwszą rozmowę o tej książce z Michałem Szafrańskim miałem okazję przeprowadzić w maju tego roku. Wówczas Michał zapowiedział jej wydanie oraz opatrzenie książki dodatkowymi swoimi komentarzami.
Poza komentarzami, polskie „Po prostu kupuj” różni od amerykańskiego „Just Keep Buying” inny duży rozdział dotyczący systemu emerytalnego. Zamiast opisu amerykańskich rozwiązań (rachunek 401(k) itp.), otrzymujemy napisany w całości przez Michała Szafrańskiego rozdział o rozwiązaniach takich jak IKE, IKZE, OIPE (tak, jest wszystko o OIPE, mimo tego że to zupełnie nowy produkt), PPE i PPK. Wkład pracy Michała jest zresztą w tej książce gigantyczny. To nie tylko komentarze oraz dodatkowy rozdział (dzięki temu polska wersja jest zauważalnie grubsza od oryginału).
PRZYJECHAŁY! Oto tzw. egzemplarze sygnalne książki "Po prostu kupuj" prosto z drukarni. Jest tak, jak miało być! 💪
— Michał Szafrański (@szaffi) November 8, 2023
W zestawieniu z oryginałem dobrze widać jak rozbudowałem #KsiążkaPPK (+115 stron).
Dostawa do magazynu już na dniach!
ZAPRASZAM 👉 https://t.co/DO73LGImaJ pic.twitter.com/sz7LLYDF1v
To także ogromny wkład w tłumaczenie książki. Myślę, że nie zdradzę dużego sekretu, jeżeli powiem, że widziałem w maju pierwsze tłumaczenie książki, które… niezbyt przypadło mi wówczas do gustu. To mankament bezpośredniego tłumaczenia z angielskiego na polski. Coś co brzmi świetnie po angielsku, a jest przetłumaczone jeden do jednego na polski, nie brzmi w naszym języku dobrze. Na szczęście nie tylko ja to zauważyłem, ale Michał Szafrański także. Co z tym zrobił? Coś w swoim stylu, czyli usiadł i… poprawił całe tłumaczenie. Jeżeli czytacie blog Michała Szafrańskiego i odpowiada Wam język jakim jest on pisany, to podobnego języka możecie spodziewać się w „Po prostu kupuj”.
Co ważniejsze? Oszczędzanie czy inwestowanie?
O czym jest „Po prostu kupuj”? To książka podzielona na dwie duże sekcje „Oszczędzanie” i „Inwestowanie”. Nie ukrywam, że z mojego inwestorskiego punktu widzenia ważniejszy jest ten drugi rozdział. Jednak oczywiście zdaję sobie sprawę, że aby książka była kompletna, to cały duży dział o oszczędzaniu również powinien się w niej znaleźć. Jednym z podstawowych wniosków jakie możemy wyciągnąć z lektury książki jest to, że oszczędzanie jest tak samo ważne, a może i ważniejsze od inwestowania. Choćby dlatego, że w tym przypadku wszystko zależy od nas. To my mamy wpływ na to ile zarabiamy, ile wydajemy i na czym możemy zaoszczędzić.
Mało tego, jeżeli jesteśmy na początku naszej kariery zawodowej i siłą rzeczy mamy mało zgromadzonych pieniędzy, to wówczas oczywistym jest to, że przede wszystkim powinniśmy się skupić na zarabianiu i oszczędzaniu, a dopiero później, w dalszej kolejności na inwestowaniu. Cała masa młodych ludzi odwraca ten proces i nadmiernie koncentruje się na inwestowaniu, kompletnie zaniedbując to ile mogą zarabiać, jak mają stopę oszczędności, itd. Lektura tej części o oszczędzaniu, czyli pierwszej części książki, pozwala sobie to po pierwsze uświadomić, a po drugie po prostu uporządkować wiedzę.
Inwestowanie – długo, tanio i regularnie
Jak już wspomniałem, dużo ważniejszy jest dla mnie rozdział o inwestowaniu. Choćby dlatego, że jest w nim mowa o inwestowaniu dostępnym dla zwykłych ludzi, a nie o inwestowaniu dla zaawansowanych traderów i spekulantów.
W dziale dotyczącym inwestowania mamy bardzo ładnie – bo opartą na rzeczywistej, ogromnej masie danych – przedstawioną całą filozofię skutecznego inwestowania. Wszystko opiera się na trzech ważnych zasadach: skuteczne inwestowanie to inwestowanie tanie, długoterminowe i regularne. I na tym powinniśmy się koncentrować. Co może być zaskakujące, o ile nie jesteśmy zaawansowanymi, doświadczonymi inwestorami, nie powinniśmy aż tak bardzo koncentrować się na uzyskiwanych stopach zwrotu, bo mamy na to bardzo mały wpływ. A skoro mamy na to mały wpływ, to po prostu powinniśmy brać z rynku to co daje rynek, czyli długoterminową, średnią stopę zwrotu. Banalne, prawda?
Uświadomienie sobie, że regularne „wykręcanie” wysokich, znacznie bijących średnie rynkowe, stóp zwrotu, jest trudne, może być w pewnym momencie ciężkie do zaakceptowania przez wielu inwestorów giełdowych. Mało tego, w książce znajduje się obszerny rozdział mówiący o tym, że kupowanie akcji pojedynczych spółek, o ile nie jest się specjalistą, też nie jest najlepszym pomysłem. Dla wielu polskich inwestorów giełdowych, wychowanych na kupowaniu polskich akcji z GPW to też może być w pewnym sensie zaskakujące i zmieniające całą optykę inwestowania.
Dla kogo jest książka „Po prostu kupuj”?
Odpowiedź jest prosta: dla wszystkich. W szczególności „Po prostu kupuj” będzie świetną pozycją dla osób, które w ogóle nie inwestują, nigdy w życiu nie kupiły na giełdzie żadnego instrumentu finansowego, nigdy nie miały nawet otwartego konta maklerskiego. Mimo tego i tak powinny całą książkę świetnie zrozumieć. To jest z kolei, nie ukrywam, mój główny problem z tą książką. Być może chciałbym od razu wiedzy zaawansowanej, samych tabelek i wykresów. Ale oczywiście wiem, że wówczas grupa docelowa książki znacznie by się zmniejszyła.
A czy zaawansowani inwestorzy znajdą tutaj coś dla siebie? Jak najbardziej. Uważna lektura całej sekcji „Inwestowanie” być może pozwoli im sobie uświadomić, że może właśnie… to jest właściwy sposób inwestowania, czyli systematyczne kupowanie tanich ETF-ów na rynki światowe, a nie agresywna spekulacja, do której wielu z nas jest przyzwyczajonych, a wiadomo, że z takimi przyzwyczajeniami najtrudniej się walczy.
Chciałbym w tym miejscu jeszcze wrócić do mojej recenzji „Finansowego ninja”, czyli pierwszej książki Michała Szafrańskiego sprzed lat. Napisałem wówczas coś takiego, że w tamtej książce inwestorzy giełdowi nie znajdą wiele dla siebie. To była książka o finansach osobistych, o tym, żeby się nadmiernie nie zadłużać, żeby umieć liczyć procent składany, itd. Brakowało ewidentnie wątków inwestycyjnych, czyli co po tym jak już ktoś „ogarnie” swoje finanse osobiste. „Po prostu kupuj" wydaje się teraz idealną kontynuacją tamtej pozycji. Zresztą Michał Szafrański sam tak reklamuje PPK, najpierw przeczytaj „Finansowego ninję”, a potem sięgnij po „Po prostu kupuj”.
Dlaczego Michał Szafrański sam nie napisał tej książki?
W zasadzie to mam tylko jedną uwagę do „Po prostu kupuj”. Ale wiem, że to tylko przypuszczenie, pozostające w sferze domysłów. Jeszcze lepiej bym się czuł z tą książką, jakby Michał Szafrański sam ją napisał od początku do końca. Kiedy usłyszałem, jaki nakład pracy został przez w niego włożony w tłumaczenie, pisanie komentarzy i pisanie dodatkowego rozdziału, to pewnie niewiele więcej czasu by musiał poświęcić na napisanie tej książki „od zera”.
Poniekąd rozumiem decyzję Michała, że zdecydował się tłumaczyć książkę. Nie jest łatwo siadać od zera do pierwszego rozdziału, do pustej kartki papieru. I wiem, że teraz przemawia przeze mnie zwykłe chciejstwo, ale tak właśnie bym chciał ;) Nie chciałbym zostać źle zrozumiany. Książka jest świetna. Ale czuję, że byłaby jeszcze lepsza, jakby Michał napisał ją od A do Z.
Zdobądź dedykację Michała i przyjdź na spotkanie autorskie na ForFin 2023
W najbliższy piątek Michał zaplanował oficjalną premierę książki. Organizuje z tej okazji Live’a, podczas którego zobaczymy między innymi wywiad z autorem książki Nickiem Maggiullim.
A teraz najważniejsze! Pierwsze egzemplarze książki właśnie są wysyłane do czytelników.
Dziś z magazunu lecą paczki z #KsiążkaPPK do tych osób, które zamawiały 30 i 31 października! Taki czerwony stempel dla Was + autograf!
— Michał Szafrański (@szaffi) November 14, 2023
Kolory będą inne w kolejnych dniach podpisywania. Czerwony = najpierwsiejsze egzemplarze! 👊
Przedsprzedaż TRWA! 👉 https://t.co/DO73LGHOlb pic.twitter.com/AtKnjxgQ1Y
W chwili, gdy piszę te słowa sprzedano już ponad 8500 egzemplarzy. Z informacji uzyskanych od Michała, w magazynie zostało mu jeszcze około 1500 sztuk.
Strona książki „Po prostu kupuj”
Co tu dużo mówić, gorąco zachęcam i polecam. Kupcie tę książkę jeszcze dzisiaj. Jeżeli to zrobicie, to przesyłka z książką trafi do Was w około 2 dni. Weźcie ją ze sobą na autorskie spotkanie z Michałem Szafrańskim, które odbędzie się w pierwszy dzień konferencji ForFin 2023 – Forum Finansów i Inwestycji, czyli 24 listopada br. w Warszawie. Po spotkaniu, które będę miał okazję i przyjemność poprowadzić, będziecie mogli uzyskać od Michała Szafrańskiego osobistą dedykację w tej książce. Sam pierwszy ustawię się po takową w kolejce.