W minionym tygodniu po raz kolejny inwestorom towarzyszyły alarmujące doniesienia z Grecji. Tym razem dotyczyły one planu restrukturyzacji greckiego zadłużenia wśród prywatnych wierzycieli. Operacja ta została uznana za niepowodującą powstania zdarzenia kredytowego, gdyż ma być teoretycznie dobrowolna. Jednak informacje prasowe przedstawiały groźby greckich władz, które straszyły kredytobiorców, że nie wykupią od nich obligacji jeśli nie zgodzą się na ich zamianę na nowe obligacje o dłuższym terminie zapadalności i częściowe umorzenie. Wśród grona zainteresowanych pojawiły się podmioty, które nie wyrażały zgody na taką operację. Mocno zaniepokoiło to rynki finansowe. Korekta dynamicznych wzrostów z początku roku przybrała na sile. Indeks blue-chipów spadł poniżej poziomu 2300 pkt., a amerykański indeks S&P500 wybił się dołem z klina wzrostowego. Niedźwiedziom nie przeszkodziły nawet decyzje banków centralnych, które pozostawiły stopy procentowe na niezmienionych niskich poziomach wspierając tym samym koniunkturę gospodarczą. Publikowane dane makroekonomiczne były w miarę neutralne – bliskie prognozom bądź lekko negatywne. Ponadto wszystko wskazuje na to, iż inwestorzy wykorzystali informacje o drugiej rundzie operacji długoterminowego refinansowania (LTRO) do realizacji zysków. Sytuacja na rynkach jest jednak bardzo dynamiczna i już w drugiej części tygodnia wystąpiła poprawa notowań indeksów giełdowych – po częściowo pozytywnych danych z Grecji i plotkach o możliwym QE3 w USA.
W ubiegłym tygodniu nastroje inwestorów uległy znacznemu pogorszeniu. Udział inwestorów oczekujących hossy w najbliższym półroczu spadł o 6,6 pkt. proc., choć nadal byki stanowią niemal połowę polskich inwestorów. Co ciekawe spadek udziału inwestorów oczekujących wzrostów przełożył się praktycznie wyłącznie na zwiększenie odsetka inwestorów neutralnie nastawionych do przyszłego trendu nie giełdzie. Kontynuacji trendu bocznego oczekuje już 29%, co wskazuje na pewną dezorientację na rynku. Większość inwestorów oczekuje wystąpienia wyraźnych sygnałów przed podjęciem decyzji o powrocie na rynek. Odsetek pesymistów wzrósł nieznacznie do poziomu 21,2%.
Za oceanem mamy co do zasady odmienną sytuację niż na rodzimym rynku kapitałowym. Inwestorzy z Wall Street przestraszeni sygnałami technicznymi (wybiciem z klina zwyżkującego, przebiciem krótkoterminowego trendu wzrostowego oraz odbiciem od oporu wyznaczonego przez zeszłoroczne szczyty) zaczęli tydzień od wyprzedaży akcji. W odróżnieniu od Indeksu Nastrojów Inwestorów amerykański odpowiednik Sentiment Survey wskazuje na wzrost niedźwiedzi. W USA udział inwestorów oczekujących trendu spadkowego wynosi obecnie 29%, podczas gdy odsetek optymistów obniżył się do poziomu 42,4%.
* Indeks INI = udział byków *100 + udział niedźwiedzi *(-100)
Wykres indeksu INI jest zdecydowanie negatywny. Po kolejnym tygodniu spadków spadł on do poziomu 28,7 pkt., czyli najmniej od półtora miesiąca. Wskazuje to na możliwe dalsze spadki na rynku. Wcześniej ekstremalnie wysokie poziomy indeksu, zgodnie z naszymi zapowiedziami, wskazały korektę cenową, idealny timing realizacji zysków.
Wyniki INI z tygodnia zakończonego w czwartek 8 marca 2012 roku
Trend na giełdzie przez następne 6 miesięcy będzie:
Pamiętaj aby co tydzień oddać swój głos w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Wystarczy jedno kliknięcie na www.sii.org.pl
Głosuj zalogowany i wygrywaj nagrody książkowe!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.