W ostatnich dniach GPW na wniosek KNF-u zawiesiła notowania kilku spółek. Mowa tu konkretnie o spółkach CEDC, PBO Anioła i Drewex. Nie jest to żadna nowość, Giełda co rusz zawiesza akcje różnych spółek. Czy to na wniosek KNF-u, czy to w przypadku spółek z NewConnectu z własnej inicjatywy. Każdy kto jest obecny na rynku trochę dłużej jest przyzwyczajony do takiej procedury.
Mimo tego, że widziałem takie rzeczy dziesiątki razy wciąż nie mogę pozbyć się nurtującego pytania. Kto w takim przypadku tak naprawdę jest karany i czemu te zawieszenia mają służyć?
Znakomicie rozumiem takie sytuacje, gdy to spółka sama wnioskuje o zawieszenie swoich własnych notowań, np. do końca dnia. Ma to miejsce, gdy dla przykładu w środku dnia ogłaszany jest wyrok sądowy, który będzie miał gigantyczne znaczenie dla wyceny spółki. Ponieważ informacja z sądu mogłaby dotrzeć na rynek wcześniej niż sporządzony przez spółkę raport bieżący, warto wówczas zwrócić się do Giełdy o zawieszenie notowań.
Taki niebyt akcji spółki na Giełdzie, który jest bardzo krótkotrwały i powodujący tylko to, że wszyscy inwestorzy będą mieli równy dostęp do informacji jest ze wszech miar pożądany. Część inwestorów, która dowie się o wspomnianym przykładowym wyroku w trakcie sesji giełdowej (informacja jest z reguły szybsza od komunikatu w ESPI), nie będzie mogła jej wykorzystać, gdyż notowania będą zawieszone. Zarząd spółki będzie miał czas, żeby spokojnie napisać raport, upublicznić go jeszcze w tym samym dniu, tak aby, gdy następnego dnia rano notowania spółki ruszą ponownie, mieć już całkowitą pewność, że wszyscy zainteresowani o wszystkim ważnym się dowiedzieli. Taka sytuacja nie budzi żadnych wątpliwości. Zawieszenie notowań w zasadzie tylko na kilka godzin nie jest z reguły żadnym problemem dla inwestorów.
Co jednak w sytuacji gdy notowania tak jak w przypadku CEDC i Dreweksu są zawieszane na prawie miesiąc? Spółki nie przekazały w wymaganym prawem terminie raportu okresowego za I półrocze. Sam fakt jest oczywiście karygodny i aż prosi się o jakąś karę finansową dla winowajców. Co jednak z inwestorami, którzy są właścicielami akcji tychże spółek. Mówiąc krótko są oni na miesiąc zamrożeni ze swoimi pieniędzmi. A co jak ktoś bardzo potrzebuje pieniędzy i planował właśnie w najbliższych dniach sprzedać posiadane akcje?
CEDC jest spółką notowaną także na NASDAQ. Tam notowania spółki nie są zawieszone i handlować można
Zgadzam się z tym, że nieprzekazanie raportu okresowego wprowadza zamieszanie i problem z wyceną spółki. Nie ma wyników za ostatni kwartał, to jak można spółkę wycenić? Widzę ten problem wyraźnie. Ważąc jednak na szali problem w wyceną, a z drugiej strony zamrożenie inwestorów z ich inwestycjami skłaniałbym się do tego, aby stosować jednak jakieś inne rozwiązania niż zawieszenie notowań. Mogą to być rożnego rodzaju listy alertów, ostrzeżenia dla inwestorów, które wyraźnie będą mówiły: „inwestorze, nie ma pełnej informacji o tej spółce, nie ma wyników za ostatni kwartał, uważaj!”. Zawieszanie bez w zasadzie żadnego ostrzeżenia jest z mojego punktu problematyczne i tak naprawdę karzące inwestorów, a nie Zarząd spółki, który dopuścił się takiego zaniedbania.