Giełda rozpoczęła konsultacje związane z zastąpieniem dobrze znanego indeksu WIG20 nowym indeksem WIG30. Samo rozszerzenie indeksu nie budzi wątpliwości. Indeks WIG20 był wprowadzany jak na GPW były notowane 24 spółki. Dzisiaj na Giełdzie notowanych jest ponad 400 spółek. Toteż więcej spółek może być uznane za reprezentację największych przedsiębiorstw polskiej gospodarki.
Kluczowa jest zmiana formuły przeliczania indeksu WIG30 z cenowego na dochodowy
Nie ulega wątpliwości, że 10 spółek dołączonych do najważniejszego, nowego indeksu WIG30 bardzo na tym zyska. Pojawi się więcej raportów analitycznych dotyczących tych spółek, zwiększy się zaangażowanie inwestorów instytucjonalnych, którzy siłą rzeczy będą musieli zainteresować się dodatkowymi podmiotami w indeksie.
Spółki te zyskają na płynności, co spowoduje także korzyść dla inwestorów indywidualnych. Zmniejszy się także prawdopodobieństwo różnego rodzaju „cudofixingów” na indeksie. Każda z 30 spółek wchodzących w skład WIG30 będzie miała mniejszy wpływ na jego wartość niż jest o aktualnie. Duża zmiana na fixingu na jednej spółce nie będzie miała aż takiego wpływu na indeks jak to jest do tej pory. Indeks WIG30 powinien się charakteryzować odrobinę mniejszą zmiennością.
Jednakże o wiele ważniejszą sprawą dla inwestorów indywidualnych od rozszerzenia indeksu o 10 spółek jest zmiana formuły jego obliczania. WIG30 zgodnie z zapowiedzią ma być indeksem dochodowym, a więc uwzględniającym w swojej konstrukcji wypłacane przez spółki dywidendy. Spowoduje to np. to, że nowy indeks, w długim terminie, z założenia będzie zachowywał się dużo lepiej niż indeks WIG20. Taka zmiana liczby spółek w indeksie z 20 na 30 jest znakomitym momentem, aby skorygować sposób obliczania indeksu i Giełda właśnie to robi.
O wiele trudniejsze zadanie zostanie teraz postawione przed różnego rodzaju funduszami inwestycyjnymi, które do tej pory porównywały się do indeksu WIG20. Teraz będzie im dużo ciężej „pobić” indeks. Zniknie także różnica w notowaniach między indeksem a ETF-em na ten indeks. Zniknie przy okazji zasadność istnienia takiego indeksu jakim do tej pory był WIG20TR, którym tym właśnie różni się od WIG20, że jest właśnie indeksem dochodowym.