Zwiększona niepewność na GPW w ubiegłym tygodniu została zażegnana, a WIG20 po raz kolejny wzrósł, tym razem o 4,8%. Pozostałe indeksy radzą sobie jeszcze lepiej. WIG zanotował najwyższy poziom od czerwca 2011 roku, znajdując się w bezpośrednim zasięgu historycznego maksimum, a mWIG40 znajduje się najwyżej od czerwca 2008 roku. Widocznie inwestorzy zapomnieli na moment o widmie powolnej śmierci OFE, za to zachęcenie pozytywnymi odczytami wskaźników makroekonomicznych są bardziej skorzy do zakupów. Oczywiście obawy o losy przyszłych emerytur są zasadne i prawdopodobnie w przyszłości powrócą na rynek. Za wzrosty na polskiej giełdzie odpowiadają kolejne maksima kursów banków, rosnące po zaskakująco dobrych wynikach. Co istotne, banki pokazały tym samym, że potrafią przezwyciężyć teoretycznie negatywny wpływ rekordowo niskich stóp procentowych i sporo zarobić. Katalizatorem kolejnych pozytywnych informacji i wzrostów indeksów jest ożywienie gospodarcze. Seria pozytywnych odczytów z polskiej gospodarki potwierdza jej lepszą niż sądzono kondycję i wróży dalsze wzrosty. Wartość indeksu PMI znajduje się powyżej 50 pkt., zwiększają się wpływy podatkowe i poprawia bilans handlowy, delikatnie spada bezrobocie. Analitycy spodziewają się również wyższej niż prognozowano dynamiki PKB.
Sytuacja za oceanem jest stabilna. Dobre odczyty z rynku pracy USA utrzymują indeksy na wysokich poziomach, chociaż na horyzoncie nie widać sygnałów mogących wyrwać kurs S&P500 z kilkutygodniowej stagnacji.
Po spadkach w ostatnich 3 tygodniach, udział niedźwiedzi, podobnie jak byków wzrósł o 5%. Utrzymuje się obecny średni poziom dla tego wskaźnika i nic nie zapowiada spektakularnej zmiany. Nastroje są dobre i o ile na rynek nie napłyną nieoczekiwanie negatywne sygnały nie ma podstaw do nagłego wzrostu poziomu pesymistów na rynku.
Struktura inwestorów w ostatnim tygodniu uległa zaskakującym zmianom. Nastroje uległy polaryzacji, wzrósł poziom niedźwiedzi i byków (odpowiednio o 5 i 5,7 pkt. proc.), udział inwestorów poza rynkiem zanotował największy spadek w historii badania – 10,7 pkt. proc. Poziom optymistów na GPW wraca powyżej 50% i ma szansę na utrzymanie tendencji wraz z dalszym wzrostem kursów w najbliższych tygodniach. Amerykańscy inwestorzy są bardziej zbilansowani. O ile na Wall Street poziom niedźwiedzi jest prawie identyczny, a zaledwie 39,5% to byki, trend boczny prognozuje aż 33,9%.
Indeks INI utrzymuje trend wzrostowy notując najwyższe poziomy od czerwca 2013 r. Obecna różnica między udziałem byków i niedźwiedzi to 25,4 pkt. proc.. Linia symbolizująca wartość indeksu INI na wykresie przekroczyła połowę długości między strefami granicznymi. Nastoje mają szansą na dalszą poprawę, jednak im większe zwyżka indeksów tym większe prawdopodobieństwo korekty.
