Doczekaliśmy końca wakacji, czyli czasu decyzji rządu w sprawie przyszłości OFE. Ma się ona pojawić jednak na początku przyszłego tygodnia. Będzie to niewątpliwie sądny dzień dla polskiego rynku kapitałowego. Wypowiedzi na łamach mediów sugerują bowiem, iż pomimo postulatów środowiska rynku (wśród koalicji instytucji znajduje się również SII), rozstrzygnięcie w tej sprawie zapadło jeszcze przed okresem „konsultacji”. Świadczą o tym wypowiedzi, które padały na spotkaniach, m.in. „kwestię wezwań mamy pod kontrolą” (przejęcie akcji OFE zgodnie z przepisami wymagałoby ogłoszenie wezwań przez Skarb Państwa lub ZUS na kwotę kilkudziesięciu miliardów złotych) czy wywiad z wiceministrem finansów gdzie mówił, że „nadszedł czas na odcięcie rynku kapitałowego od kroplówki w postaci pieniędzy z funduszy emerytalnych”. Jednak czy wprowadzone zostaną zaproponowane modyfikacje przedstawionych przed wakacjami trzech wariantów reformy OFE, np. zaliczenie części obligacyjnej OFE do sektora finansów publicznych (co obniżyłoby dług publiczny a zarazem nie zwiększyłoby zmienności wyników funduszy) czy uzależnienie opłat od wyników, dowiemy się w pierwszych dniach września. To najważniejszy czynnik ryzyka na GPW w najbliższym czasie. Do tego termin i sposób ograniczania QE3 przez Fed oraz niemal pewna interwencja zbrojna USA w Syrii. Natomiast pod względem czynników makroekonomicznych coraz bardziej widoczne jest ożywienie w gospodarce (poprawa wskaźników PMI, w tym tego dla Polski – po raz pierwszy od 15 miesięcy powyżej 50 pkt.).
Polscy inwestorzy indywidualni wydają się nie zważać na wszelkie niepewności. Wakacyjna mini hossa widocznie rozgrzała ich nastroje. Pokazują to wyniki INI z ostatnich czterech tygodni, podczas których nieprzerwanie dominują byki, z udziałem przekraczającym 50%. W porównaniu z ubiegłym tygodniem obserwujemy jednak spadek udział optymistów, czyli inwestorów oczekujących kontynuacji wzrostów w najbliższych 6 miesiącach. W tej grupie są zapewne inwestorzy, którzy nie wierzą, iż OFE przestaną istnieć, lecz ewentualnie nastąpi nieunikniona zmiana ich funkcjonowania. Najmocniej w porównaniu z ubiegłym tygodniem wzrósł udział inwestorów, którzy postanowili być poza rynkiem, przeczekać. Ich odsetek wzrósł o 8,3 pkt. proc. do 21,2%.
Trend na giełdzie przez następne 6 miesięcy będzie:
Wykresy indeksów amerykańskich zaczynają coraz bardziej straszyć tamtejszych inwestorów, przede wszystkim ze względu na dywergencje, które pojawiły się w skali tygodniowej. Jednak szczyty z 2007 roku są jeszcze kilka procent niżej i zapewne posłużą jako silne wsparcie. Analiza sentymentu na Wall Street wydaje się bardzo uciążliwa, bowiem jeszcze tydzień temu udział niedźwiedzi wynosił 42,9%, tj. najwięcej od kwietnia br. a już ostatnie wynik pokazują jego znaczący spadek do poziomu 30,7%. Natomiast na rynku akcji nie nastąpiło praktycznie żadne większe odreagowanie spadków.
Udział niedźwiedzi pozostaje na skrajnie niskim poziomie 22,1%, podobnie jak przewaga optymistów nad pesymistami 34,6 pkt. proc., co może niepokoić w krótkim terminie. Jest to kolejny czynnik, oprócz wcześniej wymienionych, który powinien skłaniać inwestorów do wzmożonej ostrożności w najbliższym czasie.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)
