Ambicje polityczne Wladimira Putina tym razem sięgnęły Krymu, części Ukrainy, która osłabiona wewnętrznym konfliktem nie jest w stanie skutecznie bronić się przed agresorem. Pytanie, czy byłaby w stanie, gdyby była prężnie działającym państwem z silną armią.
Tymczasem przyjrzyjmy się temu jaki wpływ na gospodarkę może mieć potencjalny zbrojny konflikt Rosyjsko-Ukraiński. Zobaczymy jaki wpływ został wywarty do tej pory. Oczywiście najbardziej spektakularny news medialny z poniedziałku był taki, że jednodniowy spadek wartości spółek notowanych na moskiewskiej giełdzie był porównywalny z kosztem organizacji Olimpiady w Soczi. Co jeszcze jest ważnego z punktu widzenia inwestorów giełdowych:
- Ukraina nie jest włączona w europejski system gazowy – jest skazana na gaz z Rosji. Rosja grozi cofnięciem udzielonych (istotnych) rabatów na zakup gazu przez Ukrainę.
- Polska nie musi już się bać szantażu gazowego w dłuższym terminie, bo na ukończeniu jest gazoport w Świnoujściu, posiadamy interkonektory na granicy zachodniej (np. PGNiG i Duon korzysta z nich), premier Tusk powiedział, że jeśli wyłączymy dostawy gazu do największych polskich zakładów to gazu dla odbiorców indywidualnych wystarczy (własne źródła gazu, gazoport w Świnoujściu, inny import z Zachodu).
- Giełda moskiewska ma podpisane porozumienie o ścisłej współpracy z giełdą niemiecką (Deutsche Boerse). Dzięki tej współpracy w przyszłości akcje spółek rosyjskich będą mogły byc także oferowane na giełdzie we Frankfurcie. W przypadku dalszego konfliktu między Rosją a Zachodem mogłoby dojść do całkowitego zaprzestania współpracy.
- Bardzo ważnym przeciwnikiem interwencji rosyjskiej jest Turcja (12% ludności na Krymie to Tatarzy. Turcja kontroluje bardzo ważną cieśninę Bosfor) i Chiny.
- Dopiero w poniedziałek Putin i Oligarchowie zobaczyli, jak inwestorzy zareagowali na sytuację – Bank rosyjski był zmuszony interweniować na rynku walutowym broniąc wartości rubla, jednocześnie podwyższając stopu procentowe; Oligarchowie odczuli w swoich wycenach aktywów bardzo mocno spadające indeksy na rosyjskiej giełdzie.
- Międzynarodowa społeczność grozi między innymi zamrożeniem aktywów należących do Oligarchów, a te są bardzo duże. Jest to realna możliwość pośredniego wpłynięcia na Putina w celu złagodzenia ambicji politycznych.
- Społeczność międzynarodowa grozi reperkusjami na poziomie wprowadzenia/cofnięcia wiz dla Rosjan. To kolejne narzędzie, po zamrożeniu aktywów oligarchów rosyjskich, wpływu na władze w Moskwie.
- Izolacja gospodarcza Rosji, włącznie z odcięciem importu gazu z Rosji, w dłuższym terminie będzie miała o wiele większe negatywne skutki na gospodarkę Rosji niż dla krajów europejskich. Wymiana handlowa między Rosją, a krajami Unii Europejskiej wyniosły w 2012 r. 336,5 mld dolarów, z czego najwięcej przypada na obrót z Niemcami (77 mld dolarów)
- Przeciwko Rosji jest cała społeczność międzynarodowa, nie ma kraju, który by go popierał.
- Bogactwem naturalnym Ukrainy jest wysokiej jakości ziemia. Czasami nazywana spichlerzem Europy. Rosji na niej nie zależy, bo sama ma jej sporo i sama eksportuje surowiec rolny do Europy. To przede wszystkim Europie zależy na dobrych relacjach z Ukrainą właśnie z powodu jej ziem uprawnych. Jest to długoterminowa, strategiczna kwestia w zakresie zapewnienia żywności dla krajów europejskich.
Źródło: finanse.wp.pl