Za nami ciężki tydzień dla warszawskiego parkietu. Po trzech mocno spadkowych sesjach indeks WIG20 zakończył czwartek udaną obroną 2 400 pkt. Notowaniom nie sprzyjały ani dane z kraju, ani sytuacja makroekonomiczna. Po pierwsze ciąg dalszy „afery taśmowej” spowodował niepewność co do stabilności politycznej. Inwestorzy mogli obawiać się przedterminowych wyborów, a w środę premier Tusk zgłosił wniosek o wotum zaufania dla rządu. W wyniku głosowania wotum zaufania zostało udzielone rządowi, a niepokój o sytuację polityczną zażegnany. To jednak nie wystarczyło aby popyt uzyskał na sile.
Wzrostom na polskim parkiecie zawadzała także słabość Eurolandu, spowodowana głównie słabymi odczytami z poniedziałku odnośnie PMI z Francji, Niemiec oraz Strefy Euro. Na dokładkę we wtorek amerykańscy inwestorzy zafundowali niedźwiedziom kolejny argument do spadków w postaci wyprzedaży. Amerykański indeks największych spółek S&P500 zanotował spadek o 0,64%. Powodów tego można się doszukiwać w eskalacji konfliktu w Iraku. W taki sposób środowa sesja na WIG20 rozpoczęła się luką, a indeks tego dnia stracił na wartości prawie 1,6%.
Najbliższe sesje zapowiadają się niezwykle ciekawie. Kurs WIG20 spadł w czwartek w okolice 2 400 pkt., do czego impulsem był odczyt sprzedaży detalicznej, która powiększyła się o 3,8% w porównaniu z zeszłym rokiem, przy prognozach na poziomie 6,8%. Po ciężkich zmaganiach byków i niedźwiedzi pod koniec czwartkowej sesji poziom 2 400 pkt. został obroniony. Czy można się jednak spodziewać mocniejszego odreagowania po ostatnich spadkach? Udział niedźwiedzi wśród inwestorów jest coraz większy, układ sił na rynku staje się coraz bardziej wyrównany, co wskazuje też indeks INI. Przebicie poziomu 2 400 pkt. sugerowałoby przedłużenie fali podażowej jednak czy niedźwiedzie są w stanie bez wytchnienia ciągnąć rynek w dół?
Sytuacja w tygodniu zakończonym 26 czerwca uległa istotnej zmianie. Poziom niedźwiedzi i kurs WIG20 rozjechały się w dwie przeciwne strony. Wzrostowi udziału niedźwiedzi wśród inwestorów towarzyszyły znaczne spadki flagowego indeksu GPW. Indeks największych spółek stracił w ostatnim tygodniu niemal 3%. Poziom niedźwiedzi rośnie, zbliżając się do ostatnich maksimów, co może oznaczać, że to jeszcze nie koniec słabości polskiego rynku.
Siły na warszawskim parkiecie coraz bardziej się równoważą. Ilość byków dalej kurczy się, w ostatnim tygodniu o 8 pkt. proc. Mimo to ich udział wśród inwestorów nadal jest największy i wynosi 40,3% Nie daleko za nimi plasują się niedźwiedzie z 34% udziałem, zyskując od ostatniego tygodnia 4,5 pkt. proc. Na rynku amerykańskim w kolejnym tygodniu zwiększa się udział sceptyków. Co ciekawe rośnie również udział optymistów. Niedźwiedzie tracą 3 pkt. proc., a ich udział spada do 21,1% Sugeruje to, że inwestorzy indywidualni w USA chcą kolejnych historycznych szczytów, nie są jednak pewni czy jest to możliwe.
Indeks INI kontynuuje ruch korekcyjny. W tym tygodniu spadł o 12 pkt. proc. Nastroje na rynku w dalszym ciągu pogarszają się. Przewaga byków nad niedźwiedziami na poziomie 6,3 pkt. proc. jest zbliżona do ostatnich lokalnych minimów. Patrząc na historię badania to właśnie w okolicach tego poziomu następowało odbicie. Chwila wytchnienia jest potrzebna rynkowi, a byki, które dalej są najliczniejszą grupą wśród inwestorów, nie „oddadzą” łatwo poziomu 2 400 pkt. na WIG20.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)
