Miniony tydzień zakończony 9 października przyniósł mocne przeceny na światowych giełdach. W Eurolandzie francuski indeks CAC40 stracił 2,4%, a niemiecki DAX 2,1%, broniąc w czwartek poziom 9 000 punktów. Niemcy, jedna z największych gospodarek w Europie, ponownie odnotowała słabe odczyty makroekonomiczne. W poniedziałek odczyt zamówień w tamtejszych fabrykach spadł w sierpniu o 5,7% w ujęciu miesięcznym, a dzień później zaskoczył odczyt o produkcji przemysłowej, która spadła aż o 4% miesiąc do miesiąca. Dodatkowo negatywne nastroje wzmocniła publikacja Międzynarodowego Funduszu Walutowego. MFW obciął prognozy dla światowego wzrostu, z czego w przypadku Eurolandu prognoza spadła z 1,2% do 0,8% w 2014 roku.
Nastrojom nie sprzyjała także duża zmienność na rynku amerykańskim w ostatnim tygodniu. Z dnia na dzień indeks S&P500 zyskiwał i tracił dużo ponad 1%. Po dobrych danych z miesięcznego raportu z amerykańskiego rynku pracy w piątek (+1,1%), w kolejnych dniach górę wziął strach co do podwyżki stóp procentowych (-1,7%). Z kolei w środę S&P500 zyskał 1,7% po publikacji protokołu z wrześniowego posiedzenia FOMC, na którym padła deklaracja, że w najbliższej perspektywie nie należy spodziewać się podwyżki ze względu na słabą koniunkturę gospodarczą na świecie. Kolejnego dnia, w czwartek, indeks ponownie dotknęła przecena w wysokości 2%.
W polskiej gospodarce najważniejszym wydarzeniem minionego tygodnia było środowe posiedzenie RRP w sprawie obniżki stóp procentowych. Rada zaskoczyła rynek, obcinając główną stopę aż o 50 pb, do 2%, kiedy rynek spodziewał się obniżki o 25 pb. Takie samo cięcie dotknęło stopę redyskontową, a stopa lombardowa została obcięta aż o 100 pb, z 4% do 3%. Teoretycznie informacja ta powinna być odebrana pozytywnie przez rynek jednak na nastroje na polskim parkiecie większy wpływ miała sytuacja na pozostałych rynkach strefy euro. Miniony tydzień WIG20 zamknął stratą zaledwie na poziomie 0,4%. Pomimo tego nastroje wśród inwestorów się pogorszają. Odsetek niedźwiedzi zrównał się z bykami w punkt, a indeks INI pierwszy raz w trzyletniej historii badania wyniósł okrągłe zero. Powstaje pytanie czy inwestorzy nie stracą nadziei na wzrosty i wykorzystają rekordowo niskie stopy procentowe, z perspektywą ich dalszych cięć.
W tygodniu zakończonym 9 października wskaźniki udziału niedźwiedzi wśród inwestorów oraz kurs WIG20 oddaliły się od siebie jeszcze bardziej. Całkiem niedawno obawialiśmy się przecięcia wykresów, co mogłoby wskazywać na przegrzanie rynku. Obecnie niewiadomo czy spodziewać się zbliżania wskaźników, z perspektywą ich przecięcia się, czy może raczej dalszego oddalania się. Udział niedźwiedzi wśród inwestorów jest równy udziałowi byków, stąd kolejny tydzień powinien rozjaśnić sytuację.
Pierwszy raz w badaniu INI odsetek byków zrównał się z odsetkiem niedźwiedzi, wynosząc 38,3%. W ciągu ostatniego miesiąca udział byków wśród inwestorów spadł o 16,7 pkt. proc., z czego w ciągu samych dwóch ostatnich tygodni aż o 11,9 pkt. proc. W tym samym okresie niedźwiedzi i inwestorów opowiadających się za trendem bocznym przybyło odpowiednio 10,3 pkt. proc. i 6,4 pkt. proc. Natomiast wśród inwestorów amerykańskich przybyło byków. Ich odsetek wzrósł w porównaniu z poprzednim tygodniem o 4,5 pkt. proc., do 39,9%.
Po gwałtownych spadkach w ciągu dwóch ostatnich tygodni Indeks INI spadł o 23,1 pkt. proc. Pierwszy raz w historii badania wartość indeksu wyniosła równe zero. Pole do dalszych spadków indeksu INI jest ograniczone, po pierwsze indeks sukcesywnie traci na wartości już od czterech tygodni, a po drugie w przypadku spadku w kolejnym tygodniu odczyt będzie ujemny. Na tej podstawie oraz biorąc pod uwagę historię badania, w najbliższych tygodniach można spodziewać się poprawy nastrojów. Pytanie jak długo będzie ono trwało.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)