Chat with us, powered by LiveChat

Czekam na newsa, że na Forexie podrzynają gardła

Skomentuj artykuł
© Scott Griessel - fotolia.pl

W środę ubiegłego tygodnia KNF podał statystykę dotyczącą tego jak inwestorzy radzą sobie na rynku Forex. Wynika z niej, że aż 81% aktywnych inwestorów traci pieniądze, a jedynie 19% zyskuje.

Forex naprawdę jest niebezpieczny

Są dwie strony tego medalu. Po pierwsze tak, oczywiście, należy głośno mówić o tym, że Forex jest ryzykowną formą inwestycji. Wysoka dźwignia finansowa i duża zmienność powodują to, że jest to bardzo szybki rynek, który faktycznie może pozbawić nas całej posiadanej gotówki w jedno spektakularne popołudnie, podczas którego zostaną podane jakieś zaskakujące dane makroekonomiczne. Takie statystyki są oczywiście idealną pożywką dla mediów, szczególnie dla tych niebranżowych (choć branżowych również), aby napisać kilka słów o tym jak to masowo inwestorzy tracą pieniądze. Idealnie jak się jeszcze uda odnaleźć jakiegoś celebrytę (np. znanego aktora), który przegrał majątek życia na Forexie.

Nie przesadzajmy, Forex jest dla ludzi

Z drugiej jednak strony wszystko jest dla ludzi. Forex to nie jest samo zło. Piętnowanie i przestrzeganie przed inwestycjami na Forexie przypomina zakazy wchodzenia na Orlą Perć. Mało kto dodaje, że przez niedoświadczonych turystów w letnich butach. Szybki samochód w rękach niedoświadczonego kierowcy to też jest bardzo niebezpieczne narzędzie. Ba, nóż w rękach dziecka też może doprowadzić do nieszczęścia! Ale czy to powód, żeby zakazywać posługiwania się nożem? Tak samo jest z Forexem. Trzeba głośno i wyraźnie mówić o tym, że ten rynek jest przeznaczony jedynie dla wykwalifikowanych inwestorów, którzy wcześniej zebrali mnóstwo doświadczenia na handlu akcjami i pochodnymi na GPW, a nie tylko głośno krzyczeć, że na Forexie to tylko się traci. W tym miejscu widzę dużą rolę biur maklerskich, które mają w swojej ofercie platformy Forexowe. Im więcej dobrej edukacyjnej roboty u podstaw zostanie zrobione, tym wspomniane statystyki KNF-u będą w przyszłości lepiej wyglądały.

19% to całkiem dużo. Myślałem, że mniej osób zarabia na Forexie

Łatwość dostępu jest problemem

Niedopuszczalna jest natomiast praktyka, która informację o ryzyku na Forexie ograniczy jedynie do zapisów małą czcionką na końcu regulaminu przy zawieraniu umowy otwarcia rachunku.

Niestety dużą szkodę dla rynku wyrządziły te podmioty, nazwijmy je ekspresowymi dealerami Forexowymi, które zachęcają w swoich reklamach „Wpłać 100 zł i dołącz do światowego handlu walutami, zyskaj nawet 1000%!”. Niestety, czasy mamy takie, że otworzenie rachunku inwestycyjnego w takim podmiocie to kwestia dwóch klików w internecie, podania numeru karty kredytowej i już po 15 minutach możemy zawrzeć pierwszą transakcję. Ta łatwość wymienionych czynności i dostępność tego typu usług jest jednocześnie przekleństwem inwestorów. Tam nikt nie mówi o ryzyku, o tym, że aby inwestować na Forexie, trzeba być już naprawdę doświadczonym inwestorem. Przekaz koncentruje się jedynie na tym jak łatwo można rachunek otworzyć.

 

Nic dziwnego zatem, że jak skuszony taką reklamą początkujący inwestor trafi na rynek Forex, to potem mamy takie statystyki KNF-u, a nie inne. Tak przy okazji podzielę się opinią, że liczba mówiąca o 19% osób, które zyskują i tak zrobiła na mnie wrażenie. Myślałem, że mniej osób zarabia na Forexie.

Autor artykułu

 

Michał Masłowski Michał Masłowski

Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Doktor nauk ekonomicznych Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Wykładowca akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu oraz pracownik Katedry Badań Operacyjnych na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu w latach 2000-2008. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółki IFIRMA SA. Organizator kilkudziesięciu konferencji WallStreet i Profesjonalny Inwestor. Autor podcastów Echa Rynku (zawodowo) i MacGadka (hobbystycznie).

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie