Chat with us, powered by LiveChat

INI 13.11: Inwestorzy tracą zapał. Martwiąca słabość warszawskiej giełdy.

Skomentuj artykuł

Po raz kolejny inwestorzy zostali zniechęceni do rynku finansowego w Polsce. To co dzieje się w ostatnich tygodniach na GPW można nazwać męczarnią. Gdy wydawało się, że po głębokiej korekcie popyt odzyskał nieco wigoru, a indeksy rosną i będą walczyły o wybicie z konsolidacji, podaż znowu wygrała. Co gorsza spadki na warszawskim parkiecie są mocno niepokojące ze względu na ich charakter. Na WIG20 zanotowaliśmy 8 kolejnych sesji zakończonych pod kreską. Wolumeny jak w całym 2014 roku marginalne, w porównaniu do lat 2009-2011.

 

Powodów do niepokoju może być jeszcze więcej. Obserwując kolejne historyczne rekordy na S&P500 i rosnącĄ bańkę spekulacyjną w USA, aż strach pomyśleć co stanie się w Europie gdy trend ulegnie zmianie. Bardziej przyziemnym problem jest deflacja, która wkradła się do wielu państw starego kontynentu, w tym do Polski. Najnowsze odczyty wskazują już 2 raz z rzędu na spadek cen i bynajmniej nie jest to pozytywny sygnał. To znak, że gospodarka nie rozwija się w takim tempie jak powinna. Niedawne posiedzenie RPP nie zdecydowało się na pobudzenie rynku w postaci obniżenia stóp procentowych, ale sytuacja wydaje się tego wymagać. Być może członkowie rady czekają na mocniejszy sygnał ze strony Europejskiego Banku Centralnego, bo mówi się o programie wzorowanym na rozwiązaniu amerykańskiej rezerwy federalnej. Przypomnijmy, że były już przewodniczący FED uruchomił „dodruk pieniądza” na niespotykaną dotąd skalę i mimo fali krytyki, wyprowadził gospodarkę USA na prostą.

 

Zbliżające się w Polsce wybory samorządowe nie powinny drastycznie wpłynąć na notowania indeksów. Z pewnością są istotne, jednak nie są jak w przypadku wyborów parlamentarnych decydujące o polityce całego Państwa lub reform jakie są podejmowane na najwyższych szczeblach. Tuż po wynikach wyborów może pojawić się na rynku większa zmienność.

 

 

W tygodniu zakończonym 13 listopada byliśmy świadkami odwróceniu obu wskaźników. Niekorzystna koniunktura na giełdzie i kolejne spadki wartości indeksów przełożyły się na skokowy wzrost poziomu niedźwiedzi. Uczestnicy rynku spodziewający się bessy w kolejnych 6 miesiącach po wzroście o 6,2 pkt. proc. stanowią już trzecią część rynku.

 

 

 

Byki oddają pole. Po osiągnięciu blisko 50% ankietowanych w ubiegłym tygodniu, spadek w nowym sondażu wyniósł aż 8,3 pkt. proc. i spadł do poziomów z października. Oprócz niedźwiedzi wzrósł również odsetek inwestorów pozostających poza rynkiem. W USA prawdziwa sensacja. Silne jak nigdy byki znajdują się blisko poziomu 60%, który oznacza mocne przegrzanie nastrojów. Jeżeli zmieni się trend na Wall Street to schłodzenie nastrojów będzie zapewne natychmiastowe.

 

 

Indeks Nastrojów Inwestorów zanotował spadek aż o 14,5 pkt. proc. do poziomu 7,6 pkt. proc i chociaż zmienność tego wskaźnika jest spora, to mamy do czynienia z wyraźnym brakiem pozytywnych informacji. Brak paliwa na rynku przekłada się na zaledwie krótkoterminowe wzrosty, przerywane następnie głębokimi korektami. Rynek oczekuje na informację, która wygeneruje mocny popyt będący w stanie poderwać giełdowe słupki do góry. Jeżeli tak się nie stanie będziemy skazani na łaskę koniunktury rynków wschodzących, która obecnie jest słaba.

 

 

Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).

 

Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!

Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)

Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych realizuje projekt "Zwiększenie konkurencyjności działalności Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych poprzez wdrożenie oprogramowania do obsługi subskrypcji" współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Sfinansowano w ramach reakcji Unii na pandemię COVID-19. Więcej informacji o projekcie