Początek roku to tradycyjnie już dobra okazja do podsumowań i planów na kolejne 12 miesięcy. Jaki był ubiegły rok i czego możemy spodziewać się w 2015?
2014 rok był na polskiej giełdzie wyjątkowo słaby. WIG zakończył rok praktycznie „na zero” i jego stopa zwrotu nie pokryłaby nawet prowizji maklerskiej. Patrząc na wyniki małych spółek było dużo gorzej. WIG250 stracił aż 16,83% co pokazuje jak nieprzewidywalna i ryzykowna była inwestycja w małe spółki. Są inwestorzy, którzy słabą kondycję warszawskiego parkietu upatrują w reformie OFE, kolejni za ten stan rzeczy winią konflikt na wschodzie i Władimira Putina. Spójrzmy szerzej na sytuację całej Europy, która znajduje się w stagnacji i nie wydaje się, że sytuacja ma szansę na rychłą poprawę. Szerząca się deflacja i zadyszka produkcji przemysłowej dusiły giełdowe indeksy. Czołowy niemiecki indeks DAX zanotował roczną stopę zwrotu zaledwie 2,65% i to jedynie dzięki udanym ostatnim 2 tygodniom roku.
W Nowy Rok inwestorzy wchodzą z zadziwiającym spokojem. Prognozy makroekonomiczne są bardzo ostrożne. Polska gospodarka z pewnością odczuje skutki sankcji nałożonych na Rosję przez Unię Europejską. Jeżeli patowa sytuacja będzie się przedłużała, to odpowiednio będzie kurczyło się polskie PKB, chociaż ten czynnik nie zaważy na całościowym odczycie. W 2015 mogą wrócić problemy europejskiej waluty, który nie zostały rozwiązane, a pożar został jedynie przygaszony. Mowa o krajach PIIGS gdzie wciąż rośnie luka budżetowa, a zmiany nie postępują tak szybko jak planowano.
Krajem, który będzie nadawał ton światowym rynkom jest wciąż USA. Przypomnijmy, że na Wall Street ostatnie lata to niemal sielanka, a indeksy biją kolejne historyczne rekordy czemu towarzyszy rosnąca bańka spekulacyjna. Trudno przewidzieć kiedy pęknie, ale powtórzenie wzrostu o 13% na S&P500 wydaje się mało możliwe. Ewentualna korekta lub średnioterminowy trend wzrostowy może spowodować zaczerwienienie indeksów na wielu rynkach.
W ostatnich 3 tygodniach zanotowano dynamiczne oddalenie kursu WIG20 oraz udziału niedźwiedzi. Sprzężenie spadków na GPW oraz osłabienia nastrojów inwestorów wróży przedłużenie tej tendencji na pierwsze tygodnie stycznia. Pozytywny scenariusz polegający na przecięciu wskaźników oddala się i będzie musiał poczekać na impuls ze strony popytowej.
Pomimo ujemnego wyniku byków w ostatnich 4 tygodniach roku, optymiści wciąż stanowią 45,1% ankietowanych, zdecydowanie dominując w zestawieniu. Niedźwiedzi po ostatnim ochłodzeniu nastrojów stanowią już 1/3 ogółu inwestorów i ma szanse na kolejne zwiększenie udziałów. W USA doszło do skrajnej sytuacji, gdy co drugi inwestor jest zdeklarowanym bykiem, a pesymiści są w mniejszości (19,3%). Pokazuje to, że rynek amerykański jest mocno przegrzany co może skutkować nagłą zmianą trendu.
Indeks Nastrojów Inwestorów zakończył rok na poziomie 7 pkt. proc. chociaż już 1 tydzień 2015 roku przyniósł wzrost o 7,7 pkt. proc. INI oscyluje obecnie wokół średniej i chociaż prognozy przewidują duże perturbacje i zmienność na rynkach, wciąż ma szansę na pozytywne rozstrzygnięcia. Kluczowe będą decyzje 2 największych banków: amerykańskiego FED'u oraz Europejskiego Banku Centralnego. Inwestorzy wyczekują na zdecydowane kroki Mario Draghiego i chcieliby zdecydowanych działań w kierunku ożywienia gospodarczego. Prezes EBC będzie musiał poradzić sobie z inflacją po programie luzowania ilościowego i rozbuchanym oczekiwaniom. Jedno jest pewne, 2015 rok będzie co najmniej równie ciekawy i bogaty w wydarzenia jak 2014 rok.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)