Zdarza się, od czasu do czasu, że piszemy zawiadomienia do KNF-u. W różnych sprawach.
A to doszło gdzieś do manipulacji akcjami. A to Prezes jakiejś spółki sprzedał akcje w okresie zamkniętym tuż przed ogłoszeniem fatalnych wyników. A to gdzieś doszło do wykorzystania informacji poufnej. Lub też, tak jak w najświeższym przypadku spółki Uboat-Line z rynku NewConnect, dochodzi do sprzedaży akcji po zawyżonych cenach, ale nie normalnie w obrocie giełdowym, tylko poprzez ogłoszenie i poszukiwanie chętnych na Facebooku. Poszkodowanymi w takich sytuacjach są zawsze, często niczego nie świadomi, inwestorzy indywidualni.
Nieświadomi inwestorzy
Często niestety zdarza się tak, że orientują się oni, że stracili mnóstwo pieniędzy długie miesiące po danym wydarzeniu, wtedy gdy ich akcje są warte już kilka groszy, a spółka jest właśnie wycofywana z obrotu. Zdarza się także, że pomagamy wielu inwestorom, działamy dla dobra ogółu, a inwestorzy w ogóle nie są świadomi tego, że w danej sprawie działało SII.
W naszej opinii działamy dla dobra rynku. Nasze działania powodują w konsekwencji to, że udaje się mnóstwo inwestorów ochronić przed nieudanymi inwestycjami w spółki widmo, takimi które nigdy nie weszły do obrotu lub takimi, z których był ewidentnie majątek wyprowadzany.
Skala tego działania i nieprawidłowości jest w Polsce ogromna. Rocznie pomagamy tysiącom inwestorów indywidualnych.
Internetowy hejt
Z czym się natomiast spotykamy, gdy zablokujemy jakieś działania, w naszej skromnej opinii, niezgodne z prawem? Często niestety z falą internetowego hejtu. Niech za przykład posłuży ta wypowiedź, byłego już Prezesa Uboat-Line, Grzegorza Misiąga. Na przykład takiego:
źródło: https://www.facebook.com/pierydolefiskusa.stonoga
Pan Zbigniew Stonoga też nie przebierał w słowach:
źródło: https://www.facebook.com/pierydolefiskusa.stonoga
Jesteśmy trochę traktowani jako ci co przeszkadzają w robieniu wielkich światowych interesów. Według wielu wkładamy kij w szprychy, psujemy ludziom biznesy, podstawiamy nogę. Były przypadki, gdy znani w Polsce biznesmeni słali do prokuratury wnioski o delegalizację Stowarzyszenia, jak również grozili nam niekończącymi się procesami sądowymi.
A co się dzieje w komentarzach pod takimi jak ten, zacytowany powyżej, wpisami? Cytować się tego nie da. Jesteśmy wyzywani od najgorszych. Pod spodem kilka takich wypowiedzi w formie screenshotów, bo słowa przez palce i klawiaturę mi nie przejdą. Najczęściej też autorami takich wpisów są osoby, które kompletnie nie mają pojęcia o tym jak działa rynek kapitałowy w Polsce. Nieważne. Ważne, że SII się znowu „wpie…ło” i popsuło jakiś świetlany interes.
źródło: https://www.facebook.com/pierydolefiskusa.stonoga
źródło: https://www.facebook.com/pierydolefiskusa.stonoga
Szkoda tylko, że na końcu ci co formułują takie agresywne i nierzadko niezwykle obraźliwe komentarze nie muszą później odbierać telefonów od poszkodowanych akcjonariuszy, których spółki dawno poznikały z rynku, ewentualnie są dzisiaj warte kilka groszy. Zza klawiatury, wykorzystując anonimowość internetu, każdy jest mocny. Zdarza się jednak czasami tak, że ci co wcześniej byli mocni w słowach, z pokorą i podkulonym ogonem przychodzą po pewnym czasie do SII z prośbą o jakąkolwiek pomoc. Bywa i tak.
