Od momentu decyzji Szwajcarskiego Banku o „uwolnieniu” notowań franka, a w konsekwencji jego znacznego umocnienia względem złotego, w Polsce trwa debata nad sytuacją sektora bankowego. Swoje zdanie wyraził już Komitet Stabilności Finansowej, a także Związek Banków Polskich. Wczoraj, tj. 3 lutego 2015 roku, KNF zaproponował sposób przewalutowania kredytów we frankach.
Głównymi założeniami propozycji KNF są wyeliminowanie ryzyka systemowego związanego z kursami walut, a także aby kredytobiorcy zadłużeni we frankach nie byli w uprzywilejowanej pozycji względem kredytobiorców zadłużonych w złotych. Dlatego KNF proponuje aby po przewalutowaniu kredytu kredytobiorca otrzymał takie same warunki jakie otrzymałby gdyby w momencie udzielenia kredytu zdecydował się na kredyt w złotówkach.
Przewalutowanie ma być dobrowolne i zależeć od decyzji kredytobiorcy. Nastąpi ono po średnim kursie NBP z dnia przewalutowania. Kredyt zostanie podzielony na dwie części: kredyt zabezpieczony i niezabezpieczony hipotecznie. Wartość kredytu zabezpieczonego hipotecznie będzie odpowiadać wartości jaką posiadałby w tym dniu analogiczny kredyt w złotych udzielony w tym samym momencie co kredyt we frankach.
Z kolei kredyt niezabezpieczony hipotecznie będzie stanowił pozostałą część kredytu wynikającą z przewalutowania na złotówki według średniego kursu NBP. Ta część kredytu będzie spłacana równolegle z częścią zabezpieczoną hipotecznie, a oprocentowanie będzie stałe w całym okresie na poziomie 1%. Dodatkowo połowa kredytu niezabezpieczonego hipotecznie będzie umorzona przez bank. Umorzenie będzie dokonywane stopniowo wraz z harmonogramem spłat.
Warunkiem takiego przewalutowania jest pokrycie przez kredytobiorcę różnicy pomiędzy sumą dotychczasowych rat kredytu we frankach, a sumą rat spłaty kredytu gdyby kredytobiorca od początku posiadał kredyt w złotówkach. W przypadku gdy kredytobiorca nie jest w stanie jednorazowo pokryć tej kwoty, bank udzieli dodatkowego kredytu ze stałym oprocentowaniem w wysokości 1%, który będzie spłacany równolegle z głównym kredytem.
Przykład
Wzięliśmy kredyt we frankach po kursie 2,5 PLN/CHF. Wartość kredytu we frankach to 120 tys. CHF, czyli 300 tys. PLN. Do dzisiaj spłaciliśmy 40 tys. CHF, czyli zostało nam do spłaty 80 tys. CHF. Kurs złotówki do franka wzrósł do 4 PLN/CHF. Wartość kredytu w złotych wynosi 320 tys. PLN.
Gdybyśmy w takiej sytuacji chcieli przewalutować kredyt zgodnie z propozycją KNF musimy go porównać do kredytu zaciągniętego w złotych. Załóżmy, że zamiast kredytu we frankach, od razu wzięliśmy kredyt w złotych w wysokości 300 tys. PLN. Załóżmy, że do dzisiaj spłacilibyśmy już 100 tys. PLN, czyli do spłaty zostało jeszcze 200 tys. PLN.
Taką wartość miałaby zabezpieczona hipotecznie część kredytu po przewalutowaniu – 200 tys. PLN. Warunki spłaty byłyby takie same, jak gdybyśmy od razu zaciągnęli kredyt w złotych w wysokości 300 tys. PLN. Pozostała część wynikająca z przewalutowania – 120 tys. PLN (320 tys. PLN – 200 tys. PLN) stanowiłaby niezabezpieczoną część kredytu. Oprocentowanie tej części wyniosłoby 1%, a połowa zostałaby stopniowo umorzona przez bank. Do dodatkowych kosztów kredytobiorcy należy jeszcze doliczyć różnicę pomiędzy sumą zapłaconych rat kredytu we frankach a sumą rat hipotetycznego kredytu w złotych.
KNF szacuje, że koszt przewalutowania kredytów hipotecznych we frankach dla banków wyniósłby około 1 mld rocznie. Przeciętny roczny wynik finansowy netto sektora bankowego w ostatnich latach wynosił około 15 mld zł.
Na prezentacji przewodniczący KNF, Andrzej Jakubiak, zaznaczył, że klient powinien mieć świadomość odnośnie podejmowanego ryzyka walutowego przy zaciąganiu kredytu w walucie obcej. O ryzyku musi on zostać poinformowany zgodnie z zapisami Rekomendacji S, uchwalonej już w 2006 roku. Dodał też, że nie do zaakceptowania jest sytuacja kiedy pomoc kierowana jest jedynie do kredytobiorców we frankach, z pominięciem kredytobiorców w innych walutach. Przewodniczący zwrócił również uwagę, że nadzwyczajna pomoc prowadziłaby do kształtowania niewłaściwych wzorców postępowania w społeczeństwie. Klient, który decyduje się na większe ryzyko w celu odniesienia korzyści z pozytywnego rozwoju sytuacji, nie powinien być chroniony przez państwo w przypadku niekorzystnej zmiany warunków.
„Jednocześnie od kredytobiorcy decydującego się na długoterminowy kredyt mieszkaniowy (dla większości stanowiący największe zobowiązanie finansowe w życiu) należało oczekiwać odpowiedniej staranności przy podejmowaniu odpowiedzialnej decyzji kredytowej, przejawiającej się m.in. w sprawdzeniu kształtowania się stóp procentowych i kursów walut w długich okresach, co nie nastręczało problemów m.in. w związku z powszechnym dostępem do Internetu” – napisano w prezentacji.
Z pełną treścią prezentacji można zapoznać się pod linkiem.
Źródło: KNF
Więcej: