Przedstawiamy analizę techniczną akcji czterech banków, które najbardziej ucierpiały na zawirowaniach wokół kredytów „frankowych”.
Jest to aktualizacja artykułu, który przedstawiliśmy 20 stycznia 2015 roku. Potwierdziły się ówczesne sygnały analizy technicznej, które wskazywały przewagę podaży. We wszystkich prezentowanych przypadkach mamy do czynienia już z ustabilizowanymi spadkami. Za przewagą niedźwiedzi mogą świadczyć również argumenty fundamentalne. Wciąż nie wiadomo, co może wdrożyć nadzorca rynku lub inne organy państwowe. Pomysłów przed wyborami na pomoc dla "frankowiczów" jest wiele, a realizacja prezentowanych w mediach wariantów będzie praktycznie oznaczała poniesienie dodatkowych kosztów przez banki. Nie wiadomo jeszcze jaka będzie ich skala. A inwestorzy nie lubią niepewności. Sektor bankowy idąc na ustępstwa i tak już zrezygnował z części dochodów, które odnosił z kredytów w szwajcarskiej walucie. Chodzi tutaj o znaczące zmniejszenie spreadów na wymianie walut oraz wzięcie pod uwagę ujemnej stopy LIBOR. Banki prezentowane poniżej należą do podmiotów o największym udziale właśnie kredytów we frankach w strukturze wszystkich kredytów hipotecznych.
Dolne ograniczenie kanału spadkowego zadziałało. Kurs akcji odbił się od poziomu 32,50 zł. Korekcyjne odbicie po ponad 10% spadku osiągnęło maksymalny poziom 34,50 zł i nie zdołało wyjść ponad poziom wcześniejszych dołków (w strefie 34,50-35 zł). Na trwających spadkach wciąż utrzymuje się ponadprzeciętny wolumen. Kluczowym oporem jest dolna linia kanału, która schodzi coraz niżej i obecnie przebiega na poziomie 32 zł. Jej przełamanie wygeneruje sygnał przyspieszenia fali spadkowej. Aby można było powiedzieć o zamazaniu spadkowych scenariuszy, kurs akcji PKO BP musiałby wyjść górą z kanału, czyli obecnie przebić poziom 38 zł.
Źrodło: Stooq.pl
W poprzednim wpisie kurs akcji BZ WBK utrzymywał się jeszcze ponad dolnym ograniczeniem konsolidacji, która trwała blisko 15 miesięcy. Niestety dla grających na wzrosty, kurs przebił w dół poziom 345 zł, który zamienił się teraz w silny opór. Intraday-owe minimum obecnie wynosi 320,3 zł. Powoli kształtuje się kanał spadkowy zaznaczony na poniższym wykresie. Jak widać dobrą oznaką zmiany trendu było przełamanie linii trendu wzrostowego na poziomie 380 zł.
Źrodło: Stooq.pl