Podatki są niemal tak stare jak historia ludzkości. Burzliwe dzieje zarówno starożytne, jak i naszej ery sprawiały, że przybierały one formę daniny, kontrybucji czy nawet haraczu. Dziś podatek jest jednym z najbardziej znienawidzonych słów i zjawisk, wobec którego jesteśmy raczej bezsilni. Nie bez powodu mówi się, że pewne w życiu są tylko dwie rzeczy: śmierć i… podatki.
Sama obecność podatków w historii państw i gospodarek raczej nie ulegała zmianie. Według Cycerona „podatki są sprężyną Państwa”. One były, są i raczej będą, ponieważ w dzisiejszych czasach trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie Państwa w oparciu o inne źródła przychodów. Jednak czynnikiem charakteryzującym się niezwykłą zmiennością na przestrzeni dziejów jest wysokość podatków i obszary, w których były i pewnie będą na obywateli nakładane.
Podatki płacili już starożytni Egipcjanie
Nie sposób opisać w jednym materiale całą historię tego „instrumentu” finansowego, która sięga czasów starożytnych. Pierwsze podatki płacili w Egipcie rolnicy, rzemieślnicy, no i oczywiście kupcy. Aczkolwiek Ci ostatni akurat płacili daninę, czyli swego rodzaju koszt uzyskania przychodu. Nieco inaczej sytuacja wyglądała w starożytnym Rzymie, gdzie płacone były daniny i łupy wojenne. Co dość zaskakujące to fakt, iż po okresie podbojów i dynamicznego bogacenia się Rzymian, podatek w 167 roku p.n.e. został zniesiony.
Okres średniowiecza nie był wbrew pozorom czasem dynamicznego rozwoju tego procesu pozyskiwania kapitału przez władców. Bardziej skuteczne i dające szybsze efekty były oczywiście wojny i podboje. Ale również wtedy mieliśmy do czynienia z podatkami, które przybierały formę daniny, myta lub pogłównego, które uwzględniało przede wszystkim sytuację materialną i ekonomiczną podatników.
System podatkowy w Polsce
Ta ostatnia pozycja znana była także u nas i stała się początkiem podatku dochodowego. Pogłówne dzieliło się w XV wieku na dwa rodzaje - kontyngentowe, które pobierane było (z założenia dobrowolnie) od duchowieństwa oraz przedstawicieli wyznania żydowskiego i funkcjonowało do 1764 roku. Drugi rodzaj pogłównego - generalne - znane było już za czasów Jana Olbrachta (król Polski w latach 1492-1501), które na początku było podatkiem nadzwyczajnym, stając się powszechnym dopiero po 1673 roku - co ważne - obowiązującym także dla przedstawicieli duchowieństwa.
System podatkowy to setki lat dynamicznych zmian, różnych regulacji i przepisów, które zwykle nie do końca spełniały określone założenia. Podatki zawsze dla społeczeństwa były za wysokie, a dla państwa za niskie. I jakoś do dziś nie możemy poradzi sobie ze znalezieniem w tej kwestii kompromisu.
Przełomowy momentem w kształtowaniu się systemu podatkowego w Polsce, o którym można powiedzie, że był w miarę korzystny dla wszystkich zainteresowanych, była przedwojenna ordynacja podatkowa z 15 marca 1934 roku. Co niezwykle istotne, to fakt, że system wprowadzony przeszło osiemdziesiąt lat temu do dziś ma swoje podstawy i jest inspiracją dla wielu rozwiązań podatkowych funkcjonujących i wprowadzanych w dzisiejszych czasach.
SII poleca sprawdzony program do PIT 36, 36L, 37, 38!
Program stacjonarny na komputery z systemem Windows | Program uruchamiany on-line w przeglądarce |
Aczkolwiek podkreślić należy, że pierwszy podatek dochodowy w okresie międzywojennym, będący fundamentem sprawnego funkcjonowania Państwa, wprowadzony został po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ale dopiero w 1920 roku. Wcześniej stanęliśmy przed trudnym zadaniem unifikacji trzech systemów podatkowych, które funkcjonowały na terenie każdego z zaborów.
Po II wojnie światowej system podatkowy z każdą nową regulacją zaczynał przypomina
system radziecki, co miało na celu przede wszystkim eliminację sektora prywatnego. Podatki były skomplikowane i zróżnicowane, a kolejne zmiany dążyły oczywiście do stopniowego uchylania rozwiązań wprowadzonych w 1934 roku.
Podstawą obecnie funkcjonującej ordynacji podatkowej jest Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku, której najważniejszym założeniem jest konieczność wprowadzania jakichkolwiek zmian w podatkach w formie ustawy. Tytułów objętych podatkiem jest obecnie jedenaście, jednak najbardziej nas interesującym punktem jest oczywiście podatek od zysków kapitałowych.
On został wprowadzony w Polsce w 2002 roku przez ówczesnego ministra finansów, Marka Belkę. Nie obyło się oczywiście wtedy bez burzliwej dyskusji, która dotyczyła wprowadzenia kolejnego obciążenia z jakim musieli sobie poradzi podatnicy. Przypomnijmy, że podatek ten płacimy nie tylko od zysków z tytułu posiadanych akcji, ale także lokat, polis unit-linked, funduszy inwestycyjnych czy udzielonych pożyczek.
Mimo społecznego sprzeciwu związanego z wprowadzeniem kolejnego obciążenia, należy podkreśli, że podatek ten funkcjonuje w większości europejskich krajów, a Polska na tym tle, jeśli chodzi o jego wysokość (19% od zysku), nie wypada wcale najgorzej. Płacimy go tyle samo co Słowacy i Francuzi, ale znacznie mniej niż Belgowie (25%) czy Szwedzi (30%).
System podatkowy w Polsce daleki jest od doskonałości. Szczególnie, że często staje się przedmiotem politycznych przepychanek i niespełnionych obietnic (wciąż czekamy np. na powrót stawki podatku VAT do 22%, co swego czasu obiecał nam Donald Tusk).
Jednak jak zaznaczyliśmy na samym początku - podatki były, są i będą zawsze, a od sprawności polityków, w tym szczególności ministrów finansów, zależy ich odpowiednia modyfikacja. Czy w najbliższym czasie doczekamy się jakichkolwiek zmian, szczególnie na korzyść podatników? To pytanie pozostawimy bez odpowiedzi, bo nasza wiara w cuda bywa ostatnio mocno ograniczona.
Więcej: