Przecena na parkietach europejskich zapoczątkowana w kwietniu jest kontynuowana. Jak zawsze w takich sytuacjach powstaje pytanie jak głęboka będzie korekta. Badanie INI sugeruje, że można spodziewać się jeszcze ostatniego zrywu na polskiej giełdzie przed większą korektą.
Największe giełdy w Europie mocno zyskiwały od początku roku. Niemiecki DAX po przebiciu poziomu 10 tys. punktów w trzy miesiące urósł do ponad 12 tys. punktów, bez znacznej korekty po drodze. Od początku roku indeks ten zyskał ponad 25%, licząc dla szczytu z połowy kwietnia. Podobnie zachowywał się francuski indeks CAC, który urósł z 4 tys. punktów do ponad 5 tys. punktów, zyskując około 25%. Po tak silnych wzrostach w kwietniu pojawiła się pierwsza znaczna korekta, która na obecny moment wyniosła ponad 8% w Niemczech i prawie 6% we Francji.
Podobnie zachowywał się polski indeks WIG20, jednak skala wzrostów, ale przy tym również obecnej korekty, była mniejsza. Od dołka w styczniu bieżącego roku do szczytu w kwietniu indeks zyskał prawie 14%, a obecna korekta wyniosła zaledwie 2,2%, licząc dla najniższej wyceny indeksu z dnia 7 maja 2015 roku. Z technicznego punktu widzenia dalszych wzrostów na indeksie WIG20 należy się spodziewać po pokonaniu silnego oporu na poziomie 2 550 punktów, czyli lokalnego szczytu z września 2014 roku.
Nie należy zapominać o czynniku ryzyka jakim jest obecna sytuacja Grecji. Rozmowy pomiędzy rządem tego państwa a Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską wciąż trwają. Instytucje europejskie mocno naciskają na reformy, rząd grecki jednak nie chce zgodzić się na wszystkie ustępstwa. W najbliższy weekend mają być kontynuowane negocjacje, dotyczące wypłacenia Grecji ostatniej transzy pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Ocenia się, że bez tej pomocy Grecji grozi bankructwo, a taki scenariusz niewątpliwie mocno wstrząsnąłby rynkami w Europie.
Po przecięciu się miesiąc temu wykresów udziału niedźwiedzi i indeksu WIG20, pozytywna tendencja jest kontynuowana. Udział niedźwiedzi wśród inwestorów utrzymuje się na niskich poziomach, podczas gdy WIG20 kontynuuje wzrosty. Ponowne przecięcie się wskaźników będzie sygnałem ostrzegawczym, zwiastującym spadki.
Byki wciąż dominują pośród inwestorów. W minionym tygodniu ich udział co prawda spadł o 6,4 pkt. proc., jednak wciąż stanowią ponad połowę wśród badanych – 57,7%. Najwięcej zyskali inwestorzy opowiadający się za trendem bocznym – 4,7 pkt. proc., a ich udział wyniósł 21,9%. Udział niedźwiedzi ukształtował się na poziomie 20,4%. Taki rozkład sił pośród inwestorów utrzymuje się już od kilku tygodni. W Ameryce wciąż przeważają inwestorzy opowiadający się za trendem bocznym – 46,1%. W minionym tygodniu udział niedźwiedzi zwiększył się o 4,8 pkt. proc., do 26,8%, i tym samym zrównał się z bykami.
Jeszcze przed majówką indeks INI wystrzelił w górę, przekraczając umowną wartość wykupienia na rynku na poziomie 40 pkt. proc. W poprzednim tygodniu indeks wyniósł 45,4 pkt. proc., po czym spadł w tym tygodniu do 37,2 pkt. proc. Patrząc na historię badania można spodziewać się, że indeks w najbliższych tygodniach pozostanie na wysokich wartościach, przekraczając ponownie poziom 40 pkt. proc. Świadczyć o tym może wciąż wysoki udział byków pośród inwestorów, a także kontynuacja trendu wzrostowego i nowe szczyty na indeksach mWIG40 i sWIG80. Z drugiej strony tak wysokie wartości indeksu INI są pierwszy sygnałem na ochłodzenie nastrojów na giełdzie, co może sugerować, że potencjalne wzrosty w najbliższych tygodniach będą ostatnimi przed większą korektą.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)