Niekorzystne informacje z rynku walutowego płyną do osób posiadających kredyty we franku szwajcarskim. Kurs CHF/PLN ponownie osiągnął okrągły poziom 4 zł.
Tym razem wzrost wartości franka nie jest spowodowany wydarzeniami pochodzącymi ze Szwajcarii, tak jak to miało miejsce kilka miesięcy temu, gdy Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) zrezygnował z utrzymywania stałego kursu frank do euro na poziomie 1,20. Wówczas ta decyzja spowodowała wzrost pary CHF/PLN do poziomu 4,3 zł. Obecnie aprecjacja franka do polskiej waluty to efekt osłabiania złotówki do tzw. koszyka walut obcych. Patrząc w perspektywie ostatniego tygodnia złoty osłabił się do euro o 8 groszy, do dolara o 15 groszy, a do funta o 20 groszy. Analitycy jako bezpośrednią przyczynę wskazują okres wyborczy tj. zarówno wyniki I i II tury wyborów. Inwestorzy, szczególnie Ci zagraniczni, mogą obawiać się o zmiany polityczne w Polsce i przyszłe decyzje realizowane przez nowego prezydenta, który w kampanii wyborczej opowiadał się za dość odważnymi pomysłami mocno zwiększającymi wydatki budżetu Państwa. Zmiana na stanowisku prezydenta zwiększa ryzyko, że na drugą kadencję prezesa NBP nie zostanie powołany wysoko oceniany przez zagranicę Marek Belka. W najbliższych miesiącach będzie również rósł czynnik październikowych wyborów parlamentarnych. Wśród bodźców zagranicznych ponownie uaktualnia się temat Grecji i jej możliwego bankructwa. To również nie sprzyja walutom krajów takich jak Polska.
Patrząc na sytuację techniczną na wykresach CHF/PLN i EUR/PLN ostatnie dni generują sygnały kupna, czyli możliwość dalszego osłabiania polskiej waluty. Para CHF/PLN opuściła górą kanał konsolidacji, który oscylował między poziomami 3,84 – 3,95. Z kolei kurs EUR/PLN jest dzisiaj najwyżej od połowy marca tego roku, a ostatnie dni przynoszą przełamanie dwóch linii trendów krótkoterminowych. Najbliższym celem dla tej pary jest poziom 4,15, a następnie 4,23.
 |
| Źródło: Stooq.pl |
 |
| Źródło: Stooq.pl |
