Chińska giełda kontynuuje rajd na południe. Interwencje rządowe mające na celu zahamowanie gwałtownej wyprzedaży akcji miały tylko chwilowy efekt. Wczoraj (27.07) indeks Shanghai Composite odnotował największy dzienny spadek od lutego 2007 roku, który wyniósł 8,5%.
Inwestorzy w Chinach masowo realizują zyski. W dniu wczorajszym skala wyprzedaży była tak duża, że obrót akcjami wielu spółek został zawieszony. Dzisiaj wyprzedaż jest kontynuowana, główny indeks w Chinach – Shanghai Composite, otworzył się poniżej wczorajszego zamknięcia i już na otwarciu spadek wyniósł 4,2%. Jednak pomimo panującej już od dwóch miesięcy wyprzedaży, w ujęciu rocznym za ostatnie dwanaście miesięcy indeks ten jest na plusie i to nie małym, bo aż 68%.
Skalę wyprzedaży można również tłumaczyć obawami co do kondycji chińskiej gospodarki. Gospodarka ta cały czas rozwija się bardzo szybko jednak w ostatnich latach widać coraz większe wyhamowanie, a prognozowany wzrost PKB w tym kraju w 2015 roku to 7% w ujęciu rocznym, kiedy w 2010 roku wzrost wyniósł 12%. Spowalniająca gospodarka Chin może odbić się echem na światowych rynkach.
![]() |
Źródło: stooq.pl |
Poniedziałkowe niekontrolowane spadki na giełdzie w Chinach miały swoje odzwierciedlenie w wycenach głównych indeksów europejskich. Niemiecki DAX spadł tego dnia o 2,6%, podobnie francuski CAC40. Z kolei amerykański S&P500 zamknął poniedziałkową sesję 0,6% pod kreską. Na tym tle lepiej zareagowała polska giełda, na której WIG20 w trakcie sesji tracił do 1,3%, a na zamknięcie odnotował niewielki dwupunktowy wzrost. Niewątpliwie takiemu układowi sprzyjał KGHM, który na obietnicę wyborczą zniesienia podatku od miedzi i srebra zyskiwał podczas wczorajszej sesji do 11,7%. Dzisiaj od rana indeks WIG20 znajduje się na niewielkim plusie rzędu 02%, na moment wychodząc ponad poziom 2 200 punktów.
![]() |
Źródło: stooq.pl |