Indeks WIG20 porusza się w rytm kolejnych wypowiedzi polityków i ich zapowiedzi przedwyborczych. Pod dużą presją są banki, a bez banków hossy nie będzie, a przynajmniej nie takiej, na jaką czekają inwestorzy już od kilku lat.
WIG20 oderwał się od reszty indeksów i podąża swoją drogą, niestety ku południu. Indeksowi mocno ciążą banki, których zyski mogą mocno stopnieć na skutek decyzji politycznych. Nawet ostatnia wypowiedź przedstawiciela PiS-u, o możliwym wprowadzeniu zapowiadanego podatku od aktywów bankowych dopiero w 2017 roku, nie pozwoliła na dłuższe odreagowanie ostatnich spadków. Należy przy tym pamiętać, że nie tylko banki ciągną indeks w dół. Swój wkład w ten proces ma energetyka czy też KGHM. Z drugiej strony w tym samym czasie indeksy mniejszych spółek – mWIG40 i sWIG80, mniej dotknięte ryzykiem politycznym rosną i w sierpniu mogą dostać dodatkowy impuls wzrostowy w postaci dobrych wyników spółek za I półrocze.
W obecnej formie i przy panujących uwarunkowaniach polska giełda nie opisuje sytuacji gospodarczej Polski. Wzrost PKB w kraju w I kw. 2015 roku wyniósł 3,6%, nieco więcej niż oczekiwano. W II kw. br. Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową przewiduje wzrost PKB na poziomie 3,4%, a na cały 2015 rok prognozuje 3,7%. Z kolei na lata 2015-2017 NBP prognozuje średnioroczny wzrost PKB na poziomie 3,6%. Zgodnie z danymi GUS na koniec czerwca poziom bezrobocia w Polsce spadł do poziomu 10,3%, a więc najniższego od 2009 roku. Poza tym gospodarka wciąż funkcjonuje w warunkach rekordowo niskich stóp procentowych, a rynek oczekuje pierwszych podwyżek dopiero za rok, w drugiej połowie 2016 roku. Pozostaje pytanie, w którym miejscu znajdzie się wtedy giełda.
W związku z postępującą przeceną WIG20, wykresy indeksu i udziału niedźwiedzi wśród inwestorów po raz kolejny zwiększyły dystans między sobą. Tak duża różnica między wskaźnikami, budowana systematycznie od dwóch miesięcy, wskazuje na zbliżające się odreagowanie. Z drugiej strony należy pamiętać, że WIG20 rządzi się obecnie swoimi własnymi prawami, a na kierunek ruchu indeksu istotny wpływ ma polityka.
Podział sił wśród inwestorów nie uległ istotnej zmianie od ostatniego tygodnia, jednak w szerszej perspektywie widać sukcesywny wzrost niedźwiedzi kosztem byków. Pesymistycznie nastawieni do rynku inwestorzy stanowią już 35,4% ogółu badanych, a udział byków jest niewiele wyższy i wynosi 39,3%. Diametralna zmiana nastąpiła natomiast wśród inwestorów z USA. Niedźwiedzie jednym zrywem objęły większość. Od ostatniego tygodnia zwiększyły swój udział w ogóle inwestorów o 15,1 pkt. proc., do 40,7%. Byki w tym czasie straciły 11,4 pkt. proc., i stanowią 21,1% wśród badanych. Tak gwałtowne ruchy mogą być sygnałem o kierunku wyjścia z kanału 2 000 – 2 150 punktów, w jakim porusza się S&P500.
Indeks INI spadł w minionym tygodniu o 4,8 pkt. proc., a jego wartość uplasowała się na poziomie 3,9 pkt. proc. Na poprawę nastrojów w najbliższych tygodniach mogłoby wpłynąć odreagowanie, mocna korekta ostatnich spadków na WIG20. To jednak wydaje się pozostawać w rękach polityków. Możliwe, że w najbliższym czasie poznamy w końcu udział spółek energetycznych w powstałym funduszu mającym na celu ratowanie górnictwa. Taka informacja zmniejszy presję na WIG20, chociaż nie jest powiedziane, że będą to pozytywne informacje dla akcjonariuszy. Z tego względu dobrym pomysłem będzie zwrócenie się ku średnim i małym spółkom w celu ograniczania ryzyka, na co zwracaliśmy uwagę już tydzień temu.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)