Na temat ogłoszonego wezwania na akcje Bogdanki rozmawiamy z Dalidą Gepfert, Wiceprezes Zarządu Enea S.A.
SII: Jakie są główne powody próby przejęcia kontroli nad LW Bogdanka?
Dalida Gepfert: Chcemy zagwarantować sobie bezpieczne i długoterminowe dostawy paliwa po konkurencyjnej cenie, a lubelska kopalnia jest najbardziej efektywnym przedsiębiorstwem górniczym w Polsce. Budując nowoczesną grupę paliwowo-energetyczną zapewniamy sobie wpływ na kluczowy koszt energii, którą dostarczamy do 2,5 mln Klientów. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, Bogdanka stanie się ważną częścią jednej z największych i najbardziej dynamicznych polskich firm. My w ten sposób zwiększymy konkurencyjność Grupy. Przejęcie lubelskiej kopalni jest dla nas dzisiaj najlepszym sposobem na zagwarantowanie sobie pewności dostaw taniego węgla, ale nie jest to sposób jedyny.
Na pewno spółka prowadziła rozmowy z funduszami posiadającymi największe pakiety akcji LW Bogdanki. Są one zainteresowane sprzedażą na obecnych warunkach? Czy jest możliwość podniesienia ceny w wezwaniu?
Spotkaliśmy się z największymi akcjonariuszami Bogdanki i przedstawiliśmy im korzyści wynikające z realizacji wezwania na obecnych warunkach. Nie będziemy ich zmieniać. Wezwanie do 66 proc. jest kompromisem pomiędzy naszym celem, czyli przejęciem kontroli, a możliwościami finansowymi. Jesteśmy wyjątkowym inwestorem, który może zagwarantować rozwój Bogdanki w bardzo trudnych dla branży wydobywczej warunkach rynkowych. Dla dotychczasowych akcjonariuszy pojawiła się więc dobra okazja biznesowa, z której warto skorzystać. Jeśli nasze wezwanie się nie powiedzie, będziemy szukać innych sposobów na zapewnienie sobie taniego paliwa. Równie dobrze możemy kupować węgiel w innych kopalniach np. na Śląsku. Technologicznie jesteśmy gotowi na spalanie każdego węgla. To węgiel z Bogdanki może nie być przystosowany do spalania we wszystkich instalacjach, a to z uwagi na dużą zawartość siarki.
Zapisy trwają, ale Rada Nadzorcza Bogdanki dała właścicielom możliwość zablokowania przejęcia. W jaki sposób przekona Pani akcjonariuszy, by nie utrudniali procesu i sprzedali akcje?
Uchwała Rady Nadzorczej Bogdanki tak naprawdę niewiele zmieniła, poza wydłużeniem procedury. Zastosowano instrument właściwy dla obrony przed wrogim przejęciem, którym nasze wezwanie nie jest. Uważam, że sytuacja, w której transakcja nie dochodzi do skutku byłoby dla akcjonariuszy Bogdanki bardzo złą wiadomością. Akcjonariusze mają do wyboru albo pewną przyszłość kopalni w grupie Enea, gdzie będzie ona zakładem dostarczającym paliwo do naszych elektrowni, albo dużą niepewność związaną z bardzo trudną sytuacją na rynku węgla. Sytuacja na rynku węgla jest obecnie bardzo niekorzystna dla producentów i nie ma żadnych przesłanek, że będzie inaczej. Spowolnienie w Chinach, polityka UE - systemy wsparcia energii z OZE, polityka CO2, połączenia transgraniczne, deklaracja Baracka Obamy dotycząca redukcji CO2 uderzająca w wytwarzanie energii w elektrowniach opartych o węgiel kamienny, wreszcie rozwój gazu łupkowego, rozwój zdolności przeładunkowych polskich portów, i wiele, wiele innych sygnałów sprawia, że perspektywy cenowe tego paliwa są bardzo słabe.
Przyszłość w Polsce należy do koncernów paliwowo-energetycznych. Kopalnie, które nie wejdą w skład takich koncernów, będą skazane na samodzielną rywalizację ze znacznie silniejszymi podmiotami. Osobiście nie wierzę w to, że właściciele zablokują transakcję lub nie odpowiedzą na wezwanie. Oferujemy bardzo dobrą cenę i premię za kontrolę, dzieląc się korzyściami z akcjonariuszami Bogdanki. Jej właściciele to bardzo dobrze wiedzą. Przygotowujemy się na sfinalizowanie zakupu akcji w wezwaniu, choć oczywiście akcjonariusze ostatecznie mogą zdecydować inaczej. Jeżeli przegłosują zmiany w statucie, stracą, naszym zdaniem, unikalną szansę.
Jakie będą zasady redukcji zapisów?
Zachęcam do tego, żeby zapisywać się już teraz, bo wezwanie zakłada, że w przypadku dużego zainteresowania i redukcji tylko osoby, które odpowiedzą na wezwanie do 15 października będą miały pewność, że kupimy co najmniej istotną część ich akcji. Od 16 października obowiązuje już zasada "kto pierwszy ten lepszy".
Pokażę to na przykładach. Załóżmy, że do 15 października zostaną złożone zapisy na 63% akcji, a 16 października na kolejne 10%. W taki przypadku, kupimy wszystkie akcje od akcjonariuszy, którzy zapisali się do 15 października włącznie, a zapisy złożone 16 października zostaną proporcjonalnie zredukowane, tak aby objęły nie więcej niż 1,57% akcji Bogdanki (wezwanie jest na 64,57%). Oznacza to, że ten inwestor, który złożyłby zapis do 15 października, sprzedałby w wezwaniu wszystkie akcje, a ten, który złożyłby zapis dopiero 16 października, sprzedałby tylko ok. 15% swoich akcji w wezwaniu. Pozostałe zostaną na jego rachunku inwestycyjnym. Z kolei zapisy złożone po 16 października (w przypadku wydłużenia terminu), nie będą w ogóle realizowane. Inny przykład. Załóżmy, że do 15 października (włącznie) zapisy wyniosą np. 70%. Oznacza to, że w ciągu pierwszych 14 dni zapisów przekroczą one maksymalną liczbę 64,57% akcji z wezwania. W takim przypadku nastąpi proporcjonalna redukcja zleceń złożonych do 15 października. Akcjonariusze, którzy złożą w tym terminie zapisy, sprzedadzą w wezwaniu ok. 92% swoich akcji, czyli dotycząca ich redukcja będzie raczej niewielka. Resztę mogą sprzedać z powodzeniem na giełdzie, albo zatrzymać. Z kolei zapisy złożone po 15 października nie będą już realizowane.
Nie warto zatem czekać.
Czy planują państwo restrukturyzację Bogdanki? Jeśli tak, jak ona będzie wyglądać?
Lubelski Węgiel Bogdanka jest najbardziej efektywnym przedsiębiorstwem górniczym w Polsce, mogącym oferować węgiel po najbardziej konkurencyjnej cenie. Dla kopalni ta transakcja oznacza wzmocnienie jej pozycji w coraz trudniejszym otoczeniu. Zarówno w z punktu widzenia obecnych właścicieli kopalni, jak i jej pracowników, ich rodzin, kontrahentów firmy i mieszkańców Lubelszczyzny jesteśmy „bezpieczną przystanią” dla Bogdanki, pod każdym względem. Będziemy prowadzić wszelkie działania, które polepszą efektywność kopalni, zabezpieczając w ten sposób także miejsca pracy. Pokazaliśmy już, że jesteśmy skuteczni i efektywni w energetyce, dlatego poradzimy sobie także z zarządzaniem kopalnią.
Czy po ewentualnym sukcesie wezwania na Bogdankę, Enea będzie nadal zainteresowana kolejnymi akwizycjami?
Naszym zadaniem jest zapewnienie grupie długoterminowych dostaw surowca po konkurencyjnych cenach. Dziś ogłaszamy wezwanie na Bogdankę. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, zwiększymy naszą wartość i konkurencyjność na trudnym rynku. Oczywiście mamy różne opcje, ale na razie skupiamy się na przejęciu Bogdanki. Nie ukrywamy i nigdy nie ukrywaliśmy, że szukamy okazji akwizycyjnych, analizujemy wiele projektów. Realizujemy w ten sposób naszą strategię krokodyla, polegającą na wyszukiwaniu i wykorzystywaniu możliwości rynkowych. Każda decyzja akwizycyjna musi budować długoterminowo wartość dla akcjonariuszy. Tak właśnie jest w przypadku Bogdanki.
Na jakim etapie jest obecnie rozbudowa drugiej co do wielkości elektrowni w kraju w Kozienicach? Czy prace idą zgodnie z założonym harmonogramem?
Inwestycję realizujemy terminowo. Zapewni ona Polakom dostawy taniej i ekologicznej energii z węgla kamiennego. Wykorzystujemy najnowocześniejsze na skalę światową technologie, co powoduje, że powstaje jednostka wyjątkowa. Za nami już ponad 2/3 projektu, stan zaawansowania to obecnie ok 70%, a nowy blok 1075 MW będzie oddany do użytku w połowie 2017 roku. Zachęcam do odwiedzenia naszej strony internetowej, tam regularnie umieszczamy filmy, które pokazują, jak elektrownia dosłownie rośnie w oczach.
O ile zwiększy się zapotrzebowanie na węgiel po oddaniu do użytku nowego bloku w Kozienicach?
Blok został zaprojektowany w innowacyjnej i wysokosprawnej technologii, dzięki czemu zarówno jego parametry sprawności, jak i emisyjności są wyraźnie lepsze od pozostałych bloków energetycznych w Polsce i spełniają zaostrzone wymogi emisyjne. Nowa jednostka przedłuży okres funkcjonowania kozienickiej elektrowni o co najmniej 40 lat. Obecnie 10 bloków elektrowni zużywa ok. 5 mln ton węgla kamiennego rocznie. Po oddaniu nowego bloku do użytku zapotrzebowanie Grupy na surowiec wzrośnie o blisko 1/3.
Jak duże jest zagrożenie, że Enea tak jak PGE będzie musiała dokonać odpisów aktywów wytwórczych?
Elektrownia Kozienice jest dzisiaj najbardziej sprawną i efektywną elektrownią w Polsce, która produkuje energię elektryczną w oparciu o węgiel kamienny. Jak co roku testy na utratę wartości przeprowadzimy w IV kwartale. Nie widzę jednak przesłanek, które powodowałyby dokonanie odpisów naszego majątku związanego z konwencjonalnym wytwarzaniem.
Niniejszy materiał został opublikowany na zlecenie spółki ENEA S.A.,
SII nie ponosi odpowiedzialności za treść zawartych informacji oraz decyzje podjęte na ich podstawie.