W porannym wywiadzie udzielonym na antenie Radia RMF FM Henryk Kowalczyk (minister w Kancelarii Premiera) zapewnił, że Rząd nie planuje żadnych zmian w bieżącym systemie OFE.
Przypomnijmy, że ostatnia „reforma” OFE, która weszła w życie 31 grudnia 2013 roku poskutkowała tym, że w styczniu 2014 r. Rząd zabrał nam z naszych oszczędności około 151 mld złotych - tzw. część obligacyjną. Obligacje umorzył, a ich równowartość dopisał do naszych indywidualnych rachunków w ZUS-ie.
Następnie kazano Polakom wybierać, czy chcą dalej oszczędzać w OFE, czy też chcą przenieść całość środków do ZUS-u. Efektem tego było masowe „przejście” Polaków do ZUS-u. Wynikało to z tego, że tzw. „domyślność” wyboru była po stronie ZUS-u, tzn. każdy kto się nie określił, nie wysłał odpowiednich dokumentów, został przeniesiony do ZUS-u. Ostatecznie w OFE pozostało zaledwie około 18% z uprawnionych (ale aż 69% inwestorów giełdowych).
W końcu, 4 listopada br. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, że reforma OFE przeprowadzona na przełomie 2013 i 2014 roku jest niemalże w całości zgodna z Konstytucją. Z jednej strony skutkuje to tym, że nie ma potrzeby odwracania skutków reformy, co samo w sobie byłoby co najmniej karkołomne. Z drugiej strony Trybunał Konstytucyjny uznał, że środku zgromadzone w OFE są środkami publicznymi, a zatem rząd może nimi dysponować jak chce. Stawia to pod znakiem zapytania dalszą przyszłość OFE. Nie można przecież wykluczyć, że ten lub przyszły rząd, w obliczu kolejnego kryzysu finansów publicznych, nie zechce sięgnąć także po część akcyjną.
Dzisiejsza wypowiedź Henryka Kowalczyka oddala to niebezpieczeństwo. Wygląda na to, że Rząd nie chce, przynajmniej teraz, majstrować dalej przy OFE. Oto kluczowy fragment tego wywiadu:
Czy może pan, panie ministrze, solennie obiecać, że rząd Beaty Szydło na pewno nie sięgnie po środki z OFE?
Na pewno nie sięgnie po środki z OFE. W naszej opinii zawsze…
… to jest taka kusząca rezerwa…
… kusząca rezerwa, ale wystarczy na przykład umożliwić tym, którzy w OFE są przejście. Dobrowolne. I może czasami część pieniędzy sama wrócić. Ale takie zabieranie na siłę tych pieniędzy, jak to było zrobione dwa lata temu przez rząd Tuska, jest absolutnie niedopuszczalne.
I to mówi pan z absolutną pewnością, że taka operacja nie zostanie powtórzona?
Tak. Nic na siłę nie będziemy nikomu zabierać.
Kowalczyk: Rząd B.Szydło na pewno nie sięgnie po środki z OFE. Kusząca rezerwa, ale zabieranie pieniędzy na siłę jest niedopuszczalne
— KontrwywiadRMF (@KontrwywiadRMF) grudzień 1, 2015
źródło: rmf24.pl