Już jutro może dojść do sytuacji, w której amerykańska Rezerwa Federalna oraz Europejski Bank Centralny prowadzić będą odmienną politykę pieniężną. Wynika to stricte z wewnętrznych czynników każdej z gospodarek. FED reaguje na informacje o ożywieniu się amerykańskiej gospodarki, a EBC z kolei intensyfikuje działania w celu pobudzenia powolnego wzrostu i odrzuceniu widma deflacji w większości europejskich krajów.
Trudno przewidzieć zatem bezpośredni wpływ na kursy indeksów przy dwóch tak różnych podejściach do polityki pieniężnej. Prawdopodobne skutki działań EBC ciężko nawet odnaleźć w jakiejkolwiek literaturze, dlatego w tym artykule przyjrzymy się wykresom indeksów przez pryzmat analizy technicznej i na tej podstawie wyciągniemy wnioski na przyszłość.
1. S&P 500
Długoterminowy trend głównego amerykańskiego indeksu należy oczywiście określić jako wzrostowy. Po wyznaczeniu historycznego szczytu w maju bieżącego roku indeks wpadł w ruch korekcyjny, aby zatrzymać się pod koniec sierpnia przy poziomie 1870 pkt. Od tamtej chwili na wykresie dominują zwyżki w typowym dla struktury fal Elliotta układzie. W dniu wczorajszym sesja zamknęła się przy geometrii 50% mierzonej z dołka prawdopodobnej fali 2, rysując formację młota. Jeśli cały bieżący tydzień oscylować będzie wokół poziomów 2000 pkt., to prawdopodobny jest atak w średnim terminie tego indeksu przynajmniej na poziomy 2116 pkt..
2. DAX
Sytuacja głównego indeksu naszych zachodnich sąsiadów również prezentuje się korzystnie. Po obniżce rozpoczętej w kwietniu, a zakończonej prawdopodobnie wraz z początkiem października wartość indeksu zaczęła wzrastać. Użyliśmy słowa "prawdopodobnie", gdyż martwi fakt malejącego wolumenu podczas ostatnich wzrostów, a według metodologii VSA takie jego zachowanie jest oznaką słabości. Niemniej jednak na wykresie tygodniowym ukazuje nam się również jak w przypadku indeksu S&P 500 formacja młota. Spowodowane jest to faktem, iż na dziennym wykresie świece z wczorajszej oraz dzisiejszej sesji tworzą formację przenikania. W średnim terminie prawdopodobny wydaje się scenariusz wybicia ostatniego szczytu ustanowionego w okolicach 11500 pkt, a od siły tego ruchu zależeć będzie dalsza przyszłość indeksu.
3. WIG20
Bieżącej sytuacji naszego indeksu nie trzeba poświęcać wielu słów, gdyż sam widok wykresu jest bardzo wymowny. Warto równiez zwrócić uwagę na fakt, iż udział pesymistów w badaniu Indeksu Nastrojów Inwestorów jest największy w jego historii, co może zapowiadać dołek na naszym głównym indeksie. Dokładnie miesiąc temu pisaliśmy o przyczynach spadku watości indeksu poniżej 2000 pkt. - do chwili obecnej podane w artykule czynniki są aktualne, dlatego warto powrócić do jego lektury.
Miejscem, które podnosi nadzieję inwestorów na zatrzymanie indeksu, jest wartość 1700 punktów. Ta bariera psychologiczna może okazać się wsparciem dla notowań indeksu. Walka wokół tego wsparcia rozstrzygnie, która ze stron rynku (popyt, czy podaż) będzie dominowała wraz z początkiem 2016 roku.