Wczoraj (12 stycznia) Walne Giełdy Papierów Wartościowych dokonało wyboru nowego Prezesa. Została nim, zgodnie z oczekiwaniami, Prof. Małgorzata Zaleska.
Po wyborze Pani Prezes zabrała na krótko głos. Wypowiedzi które usłyszałem są niezwykle optymistyczne:
„Chcemy wśród społeczeństwa budować obraz giełdy jako miejsca długoterminowego i bezpiecznego lokowania oszczędności”.
oraz
„GPW jest bardzo istotnym elementem rynku kapitałowego w Polsce. Będę rozmawiać z uczestnikami rynku na temat budowy strategii dla całego rynku kapitałowego”.
To jest dokładnie to co chciałem usłyszeć. Jestem pozytywnie zaskoczony takimi wypowiedziami. To wróży długoterminowe, żmudne działania edukacyjne, które polskiej giełdzie są potrzebne jak tlen.
Jej wypowiedź to nie jest ukłon w kierunku spekulantów, day-traderów. Ich liczba, takich niezwykle aktywnych inwestorów, regularnie zawierających transakcje na polskim rynku jest ograniczona. I to bardzo. Jest ich w Polsce, według różnych szacunków, może 50 tysięcy, może 70 tysięcy, ale już nie więcej. Giełda nie będzie się rozwijać, jeżeli dalej będzie na niej inwestować te kilkadziesiąt tysięcy inwestorów. Zupa od samego mieszania, jeżeli nie będzie się do niej dosypywać nowych składników, nie zrobi się smaczniejsza. Giełda będzie się rozwijać wtedy, gdy zaczną na niej inwestować rzesze Polaków, którzy raz na jakiś czas powinni poszukiwać akcji spółek dywidendowych.
Na giełdzie nie ma inwestować te 50–70 tysięcy aktywnych inwestorów, tylko te 12,5 mln Polaków, którzy mieli się zapisać do OFE. To są osoby pracujące, mające jakiekolwiek dochody, które powinny oszczędzać na emeryturę.
Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych prowadzi akcję Oszczędzaj na emeryturę. Wierzymy, że taka akcja mogłaby zatoczyć szersze kręgi, gdyby było systemowo wspierana przez taką instytucję jak Giełda Papierów Wartościowych.
Odnośnie tego czy Prezes Zaleska sprawdzi się na nowym stanowisku, to kluczowy wydaje się fragment wypowiedzi Prezesa Rozłuckiego, który w punkt oddaje oczekiwania inwestorów:
„Ostatecznym kryterium, czy pani profesor Zaleska jest dobrym kandydatem na szefa GPW, będzie to, czy będzie miała przełożenie na polskich decydentów polityki gospodarczej”.
Dokładnie o to chodzi. Pozwolę sobie zacytować także swoje wątpliwości sprzed kilku dni:
„Pytanie tylko, czy nowa Pani Prezes będzie miała taką siłę, aby pójść wśród polityków i tłumaczyć im, że każdy nowy podatek nakładany na jakąkolwiek branżę to kolejny cios w polskich inwestorów, to cios w koniunkturę giełdową, a w konsekwencji w koniunkturę gospodarczą”.
Oby tak było.
Źródło: Biznes.pl