Analizując wyniki badania INI na przestrzeni minionego roku, można wyciągnąć interesujące wnioski, które wskazują na wyznaczenie twardego dna trendu spadkowego albo co najmniej jego bliskich okolic.
Przyglądając się wynikom badania nastrojów inwestorów na przestrzeni ostatniego roku, można dostrzec interesującą tendencję. Mianowicie, silny trend spadkowy na giełdzie trwa już od maja 2015 roku, jednak inwestorzy przez większość tego czasu pozostawali w pozytywnych nastrojach, czyli na giełdzie przeważały byki. Pierwszy ujemny odczyt został odnotowany dopiero w sierpniu, w tygodniu tak zwanego „czarnego poniedziałku”, czyli mocnej przeceny na giełdzie w Chinach. Odczyt ten był jednorazowy, a już tydzień później nastroje uległy znacznej poprawie i pozostawały takie aż do drugiej połowy listopada. Mówiąc inaczej, przez niemal pół roku postępującej przeceny, inwestorzy wciąż w większości opowiadali się za trendem wzrostowym. Obecnie nastroje są tak słabe, że pomimo odbicia na giełdzie (+11% od połowy stycznia bieżącego roku) przeważają niedźwiedzie. Z takiej perspektywy jest to typowy kontrariański sygnał kontynuacji obecnego ruchu wzrostowego.
Z technicznej perspektywy, popyt będzie musiał wykazać się dużą siłą, aby podtrzymać wzrosty. WIG20 dotarł do istotnych oporów na poziomie 1 860 pkt. i 1 908 pkt. Warto zauważyć, że po domknięciu luki spadkowej z przełomu 2015 i 2016 roku, kurs akcji jeszcze na tej samej sesji mocno spadł, pozostawiając długi, górny cień na dziennej świecy, zwanej spadającą gwiazdą. Jest to techniczny sygnał wyczerpania siły popytu.
Minione dwa tygodnie mogą się okazać przełomowe dla surowców, mianowicie dla węgla i ropy naftowej. Najpierw na rynek napłynęły informacje o planach Chin na ograniczenie wydobycia węgla o 500 mln ton do 2018 roku. Może to pozytywnie wpłynąć na ceny węgla, jednak w długim terminie. Nawiązując do polskiego sektora górniczego, niewiele to zmienia, gdyż sektor zmaga się z aktualnymi problemami kopalni na skraju bankructwa. Jeśli chodzi o ropę, cztery kraje OPEC postanowiły o zamrożeniu produkcji na poziomie ze stycznia 2016 roku, co przynajmniej w krótkim terminie może mieć pozytywne przełożenie na cenę tego surowca.
Trudno nie wspomnieć o bankach, także tych zagranicznych. Po wprowadzeniu podatku bankowego od 1 lutego 2016 roku, pojawiły się opracowania mówiące o tym, że do 22% banków może wykazać straty z tego podatku (szacunki NBP). Dokładając do tego potencjalne koszty przewalutowania kredytów we frankach, polski system bankowy zaczyna coraz bardziej chwiać się w swoich fundamentach. Problemy mają także takie zagraniczne giganty jak Credit Suisse, Deutsche Bank, UniCredit czy Societe Generale.
W badaniu zakończonym 18 lutego 2016 roku udział niedźwiedzi wśród ankietowanych wyniósł 39,2% i był nieznacznie wyższy od byków – 38,1%. 22,7% inwestorów zaprognozowała trend boczny w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. W Stanach dominują niedźwiedzie, przy czym warto zwrócić uwagę, że jeszcze tydzień temu ich przewaga była o wiele większa, a ich udział wśród ankietowanych wyniósł 48,7%.
Indeks INI ponownie odnotował ujemną wartość na poziomie 1,1 pkt. proc. Wyraźnie pokazuje to brak wiary inwestorów w trwałe odbicie i kontynuację wzrostów. Ale czy to nie w takich momentach skrajnego pesymizmu na rynkach następuje najczęściej zmiana trendu? Z tej perspektywy niewykluczone jest, że twarde dno zostało już wyznaczone na polskiej giełdzie. W najbliższych tygodniach motorem napędowym, oczywiście poza kolejnymi planami polityków, dotyczących na przykład niewypłacania dywidend przez spółki energetyczne, będą publikacje wyników kwartalnych i rocznych spółek giełdowych.
Zachęcamy do oddania głosu w badaniu INI (Indeks Nastrojów Inwestorów).
Głosuj zalogowany(a) i wygrywaj nagrody książkowe*!
Każdy oddany głos to 5 punktów SII.
(*przed wzięciem udziału w badaniu należy się zalogować, inaczej głos jest anonimowy)