Cena złota w dolarach amerykańskich znalazła się w okolicach historycznego maksimum. Żółty metal korzysta m.in. na niepokojach wokół sektora bankowego w USA. Złoto w złotych od rekordu dzieli jeszcze dobrych kilka procent.
W czasie, gdy Polacy wypoczywali na majówce, na światowych rynkach sporo się działo. Amerykański sektor bankowy wciąż wysyłał niepokojące sygnały – JP Morgan Chase w trybie „ratunkowym” przejął First Republic Bank, zaś w kolejce przejęcia (lub bankructwa, jeśli nie znajdzie się kupiec) jest PacWest Bancorp, którego akcje w środowym handlu posesyjnym przeceniono o 50%.
W takim otoczeniu Rezerw Federalna w środę wieczorem czasu polskiego podjęła decyzję o podwyżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych, do najwyższego poziomu od 2007 r. (5,00-5,25%). Amerykański bank centralny zasugerował, że to może to być koniec podwyżek (z komunikatu zniknęło kluczowe zdanie), choć przewodniczący Jerome Powell przypominał, że inflacja wciąż jest wysoka (5% w marcu) i odżegnywał się od mówienia o obniżkach stóp.
Prawdopodobny koniec cyklu podwyżek stóp procentowych w USA negatywnie odbił się na notowaniach dolara – EUR/USD wędruje coraz wyżej, zbliżając się do poziomu 1,11 dolara. Dla porównania, jeszcze jesienią ubiegłego roku to dolar był wyraźnie droższy od euro. Warto dodać, że rynek nadal spodziewa się podwyżek stóp procentowych w strefie euro – kolejna okazja już dziś, gdy o 14:15 poznamy decyzję Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego.
Taniejący dolar oraz problemy w sektorze bankowym to woda na młyn dla kursu złota, które w ciągu ostatnich 5 dni podrożało o ponad 2,5% (to całkiem sporo, jak na „bezpieczną przystań”). Kontrakty na ten metal na otwarciu dzisiejszego handlu podrożały do ok. 2078 USD za uncję (wskazania mogą się różnić w poszczególnych serwisach informacyjnych). Są to już poziomy dotychczasowego maksimum z 2020 r. Wprawdzie w dalszych godzinach handlu notowania zniżkowały do 2033 USD, ale testowanie nowych maksimów wydaje się kwestią otwartą.
W ślad za złotem w górę szły także notowania srebra, które najwyraźniej „nie obawia się” recesyjnych prognoz (srebro to metal szlachetny szeroko wykorzystywany w przemyśle, co również mocno wpływa na jego cenę). Ponad 25,5 USD za uncję to jeszcze rekordy sprzed 3 lat, jednak zauważalnie wyżej od dołka z jesieni 2022 r., gdy dolar był wyjątkowo silny.
Z perspektywy polskich inwestorów notowania złota również idą w górę, jednak jeszcze daleko im do rekordów. Ma to oczywiście związek ze spadkiem USD/PLN – dolar kosztuje obecnie 4,14 zł i jest najtańszy od pierwszych miesięcy ubiegłego roku. Dla porównania, w szczycie za dolara zapłacić trzeba było ok. 5 zł. Z tego powodu notowania złota w polskich złotych kształtują się obecnie na poziomie poniżej 8500 PLN wobec 8900 PLN w szczycie.
Czynnikiem ryzyka dla złotego pozostaje oczywiście wojna. W ostatnich miesiącach presja na polską walutę zelżała, jednak trudno przewidzieć, jak przebiegać będą najbliższe tygodnie i miesiące (słowo klucz – ukraińska kontrofensywa). Nie można też zapominać o polskiej inflacji, która wprawdzie spada, jednak w ujęciu bazowym pozostaje wysoka i nadal „rozlewa się” po gospodarce.
Złoto a inflacja
Wzrost cen złota przeważnie (a w obecnych realiach szczególnie) budzi dyskusje dotyczące tego, czy i jak żółty metal zabezpiecza przed inflacją. Zestawienie sytuacji inwestora amerykańskiego i polskiego, którzy posługują się krajowymi walutami, stanowi dobrą ilustrację tej kwestii.
Notowania złota w dolarze w ciągu ostatniego roku wzrosły o 8,3%, podczas gdy roczna inflacja w marcu wyniosła 5%, zaś w kwietniu najprawdopodobniej była jeszcze niższa. Przy wszystkich zastrzeżeniach do konstrukcji wskaźnika CPI oraz tego, że każdy konsument ma w rzeczywistości „własną inflację”, można stwierdzić, że złotu udało się przechować wartość kapitału.
🟢 Zobacz też: KGHM chce zaoferować złoto i srebro inwestycyjne
Z kolei notowania złota w polskiej walucie w ciągu ostatniego roku wzrosły tylko o 2,5%. Wynika to z faktu, że po inwazji Rosji na Ukrainę złoty wyraźnie się osłabił, zaś złoto samo w sobie również drożało. Tymczasem inflacja w Polsce wyniosła w kwietniu to 14,7%.
Dokonując takiej prostej analizy warto pamiętać, że takie zachowanie cen złota nie jest niczym nowym – historia uczy, że antyinflacyjne właściwości tego metalu przejawiają się przeważnie w długim okresie.
🟢 Zobacz też: Czy inwestowanie w złoto to najlepsza ochrona przed inflacją?
Rzecz jasna można zaproponować alternatywę dla złota w postaci innej klasy aktywów (np. obligacje, szczególnie te z wbudowanym mechanizmem antyinflacyjnym), lecz należy wówczas uwzględnić zarówno różnicę w poziomie ryzyka (stąd trudno złoto porównywać do akcji, nie mówiąc o kryptowalutach), jak i komponent swoistego „antysystemowego ubezpieczenia” wbudowany w złoto (emitent obligacji może teoretycznie zbankrutować/odmówić wykupu, złoto nie). Posiadając metal nie jest się zależnym od żadnej zewnętrznej instytucji, zaś złoto zachowa wartość tak długo, jak inni ludzie będą ją w nim widzieli oraz będzie się dało je sprzedać (historia zna też przypadki rekwirowania kruszcu przez państwo, choć nigdy nie udało się to w stu procentach).
🟢 Zobacz też: Najpopularniejsze złote monety bulionowe. Jak inwestować w złote monety?
Podsumowując, chociaż o notowaniach złota najgłośniej jest w momentach, gdy jest ono najdroższe (tak jak obecnie czy jak w ubiegłym roku, gdy Polacy szturmowali dealerów), to metal ten nie jest żadną antyinflacyjną gwarancją, szczególnie w krótkim okresie. Jeśli uznamy, że chcemy mieć złoto w portfelu, to nic nie stoi na przeszkodzie (kruszec jest obecnie szeroko dostępny), natomiast z pewnością nie warto tracić z oczu innych aktywów.
Kurs Psychologii Inwestowania 💡🧠
Chcesz dowiedzieć się, jak podejmować racjonalne decyzje i panować nad emocjami w warunkach stresu, okresach kryzysu-krachu lub bańki-euforii? Chciałbyś ustrzec się błędów poznawczych, które utrudniają podejmowanie dobrych decyzji inwestycyjnych?
Zapisz się na Kurs Psychologii Inwestowania i dowiedz się, w jaki sposób wykorzystać świadomość ograniczeń psychologicznych do bycia skutecznym i odpowiedzialnym inwestorem! Autorem kursu jest Grzegorz Zalewski – analityk, autor, wydawca, wykładowca i inwestor o wieloletnim doświadczeniu.
Wszelkie informacje o kursie znajdziesz na stronie www.kurspsychologiainwestowania.pl. Dla członków Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych przewidziana jest zniżka!