Energa miała być "najbardziej elektryzującym debiutem giełdowym roku 2013". Rzeczywiście, inwestorom, którzy obserwowali pierwszego dnia notowania gdańskiej spółki włosy mogły się zjeżyć. Chyba nie o to jednak w tym wszystkim chodziło...
Spory spadek wartości akcji Energi, jaki miał miejsce podczas pierwszego dnia jej notowań, to już jednak historia. Czasu się nie cofnie, a straconych pieniędzy nikt nie odda. Wielu inwestorów stoi natomiast teraz przed dylematem: pozbyć się akcji Energi jak najszybciej czy może trzymać je licząc na zyski w dłuższym terminie. Postaraliśmy się zebrać i przedstawić argumenty przemawiające zarówno za pierwszą, jak i za drugą opcją, tak aby ułatwić podjęcie tej niełatwej decyzji.
Argumenty za trzymaniem akcji:
- Energa to duża, stabilna spółka z dość przewidywalnymi wynikami finansowymi i dobrą sytuacją majątkową,
- w odróżnieniu od pozostałych spółek energetycznych notowanych na polskiej giełdzie (PGE, Tauron, Enea) Energa zajmuje się przede wszystkim dostarczaniem, a nie wytwarzaniem energii. Przychody i zyski osiągane przez tę spółkę są zatem znacznie mniej zależne od koniunktury,
- przykłady wycen wskaźnikowych zagranicznych firm pokazują, że spółki energetyczne z dużym udziałem dystrybucji są dużo wyżej wycenione od tradycyjnych wytwórców,
- większość analityków finansowych wyceniła akcje Energi na podobnym lub wyższym poziomie od aktualnego kursu giełdowego,
- w ofercie publicznej popyt w każdej z trzech transz kilkukrotnie przewyższył podaż, a na akcje zapisali się inwestorzy z pięciu kontynentów, w tym instytucje nowe na naszym rynku, m.in. fundusze infrastrukturalne i fundusze specjalizujące się w inwestycjach w sektorze energetycznym,
- akcjonariusze Energi mogą liczyć w przyszłości na regularną, sporą dywidendę (ok. 6-7 proc. przy obecnym kursie notowań),
- Energa jest znaczącym producentem energii odnawialnej, z którą to wiązane są duże nadzieje,
- program inwestycyjny Energi zakłada zwiększenie inwestycji w segment dystrybucyjny, co powinno przełożyć się na wyższą dynamikę wzrostu rentowności spółki,
- instytucje finansowe, które również zapisywały się na akcje po cenie 17 zł, na pewno dokładnie przeanalizowały opłacalność tej inwestycji i nie będą chciały oddać swoich papierów zbyt tanio. Co więcej, to zazwyczaj podmioty o długoterminowym horyzoncie inwestycyjnym,
- Energa jako spółka o dużej kapitalizacji będzie wchodzić w skład najważniejszych giełdowych indeksów, dlatego część osób zarządzających funduszami będzie chciała ją mieć w swoim portfelu,
- obecna przecena akcji Energi może być wywołana chwilową podażą akcji ze strony osób posiadających akcje pracownicze,
- na podstawie zawartej przez spółkę umowy, kurs Energi w pierwszych dniach powinien być stabilizowany przez wyspecjalizowane w tym zadaniu instytucje, co powinno chronić przed dalszymi znacznymi spadkami,
- tak duża przecena w dniu debiutu mogła być efektem "owczego pędu" inwestorów, którzy widząc że od początku notowań kurs Energi stopniowo się obniża, zaczęli masowo wyprzedawać akcje, co w kolejnych dniach powinno ustać, a podaż powinna się zmniejszyć.
Argumenty za sprzedażą:
- słabe nastroje na całym rynku akcji,
- sektor energetyczny nie cieszy się obecnie dużą popularnością i uznaniem analityków, których zdaniem nie można oczekiwać w najbliższym czasie znacznej poprawy wyników spółek działających w tej branży,
- na rynku notowane są już inne duże podmioty o podobnym profilu działalności, więc zarządzający niekoniecznie muszą mieć w portfelu akcje Energi by mieć ekspozycję na branżę energetyczną,
- opcja stabilizacyjna obejmuje nie więcej niż 10 proc. sprzedanych w ofercie publicznej akcji i może być realizowana maksymalnie przez 30 dni od dnia debiutu. Nie można wykluczyć, że pula akcji, którą dysponują firmy odpowiedzialne za stabilizację, jest już mocno ograniczona lub nawet całkowicie się wyczerpała,
- koszty inwestycji, które spółka będzie musiała ponieść w przyszłych latach, mogą okazać się wyższe od planowanych i przez to obniżyć kwotę dywidendy wypłacanej akcjonariuszom,
- możliwa presja podażowa z tytułu dużej ilości akcji pracowniczych, które nie zostały objęte lock-up'em,
- w najbliższym czasie raczej nie będzie żadnej większej oferty prywatyzacyjnej, zatem cena akcji Energi mogła zostać ustalona na tyle wysoko, aby Skarb Państwa mógł "wycisnąć" od inwestorów jak najwięcej, przez co potencjał do wzrostu może być mocno ograniczony,
- wiele instytucji finansowych liczyło na większą redukcję zapisów. W ten sposób mogły dostać większą liczbę akcji od oczekiwanej i mogą dążyć do wyprzedaży akcji Energi, aby uzyskać optymalną strukturą swojego portfela,
- głównym akcjonariuszem Energi pozostaje Skarb Państwa, co rodzi ryzyko konfliktu interesu polityki energetycznej państwa z interesem ekonomicznym tej spółki i jej pozostałymi właścicielami,
- przeprowadzana reforma emerytalna ograniczająca możliwości inwestycyjne OFE, które w innych okolicznościach mogłyby swoim zaangażowaniem wesprzeć kurs Energi,
- nieznajomość dokładnych planów Skarbu Państwa związanych z ewentualną dalszą prywatyzacją Energi,
- wycena akcji ostatniego debiutanta - Newagu - od zamknięcia z dnia debiutu spadła już o ok. 7 proc.