Inwestowanie pasywne to sposób inwestowania, który w ostatnich latach zdobył wielu zwolenników. Argumentów przemawiających za tym, dlaczego warto inwestować pasywnie jest sporo, jednak warto znać też wady inwestowania pasywnego.
Zobacz też inne materiały wchodzące w skład kursu Inwestuj pasywnie z SII
Inwestowanie pasywne streścić można jednym zdaniem – „jak zarobić, a się nie narobić”. Chcąc to osiągnąć, inwestor nie stara się samodzielnie podejmować szeregu decyzji o tym, co i kiedy kupić lub sprzedać do swojego portfela inwestycyjnego, lecz ma na celu jak najwierniejsze naśladowanie portfela wzorcowego (tzw. benchmarku). Wzorzec może być o ceny indeksów akcji, obligacji, spółek z jednego kraju czy sektora gospodarki itp.
Takie przedstawienie sprawy oczywiście nie wyczerpuje tematu. Prześwietlimy ten inwestowanie pasywne znacznie dokładniej, tak aby każdy mógł wyrobić sobie zdanie na temat tego, czy warto inwestować pasywnie.
Inwestowanie pasywne – co to jest?
W świecie inwestowania funkcjonuje wiele sposobów i strategii inwestycyjnych. Podstawowy cel jest zawsze jeden – zarabianie pieniędzy. Drogi do tego celu są jednak różne i wybór jednej lub kilku z nich zależy zarówno od punktu, z którego startujemy (posiadana wiedza, doświadczenie, pieniądze itp.), jak i celu, który sobie stawiamy (krótkoterminowy zysk, oszczędzanie na emeryturę itp.).
🟢Zobacz też: Dlaczego warto inwestować pieniądze? Poznaj 7 powodów i zostań inwestorem
Inwestowanie pasywne to sposób na inwestowanie, który polega na minimalizowaniu aktywności inwestora (stąd nazwa) przy jednoczesnej próbie osiągania zadowalającego zysku (o tym nieco dalej).
Rozbijmy tę definicję na dwie części. Najpierw zajmiemy się tym, co robi inwestor pasywny, a potem w jaki sposób można zarobić na inwestowaniu pasywnym.
🛑 Pasywnie nie znaczy źle (albo całkowicie biernie)
Słowo „pasywny” w języku polski może mieć negatywny wydźwięk, znacznie gorszy niż słowo „aktywny”. Nie warto się tym przejmować. Równie dobrze można to nazwać inwestowaniem automatycznym czy bezobsługowym.
Inwestowanie aktywne i inwestowanie pasywne mają swoje wady i zalety, ale żaden ze sposobów nie jest z góry lepszy lub gorsza od drugiego. |
Jak być pasywnym inwestorem?
Inwestowanie wielu osobom wciąż kojarzy się z nieustannym patrzeniem na wykresy, analizowaniem licznych wskaźników, ciągłym zdenerwowaniem i podejmowaniem ważnych decyzji w ciągu ułamków sekund. Inwestowanie pasywne jest skrajnie dalekie od tej wizji. Inwestor pasywny to ktoś, kto na inwestowanie nie poświęca wiele czasu (poza etapem początkowym/edukacją – np. lektury artykułów takich jak ten), a zamiast reagować na liczne rynkowe zawirowania, zazwyczaj stabilnie realizuje założoną wcześniej strategię.
🟢Zobacz też: Giełda to nie kasyno, inwestowanie to nie hazard
Inwestowanie pasywne wiąże się często z przyjęciem długoterminowego horyzontu inwestycyjnego oraz stosowaniem strategii „kup i trzymaj”. Inwestorzy pasywni stopniowo dokładają do swojego portfela kolejne aktywa i nie sprzedają ich nawet wówczas, gdy ich rynkowa wartość spadnie. Nie znaczy to, że inwestorzy pasywni nigdy nie sprzedają – po pierwsze każdego może spotkać nieprzewidziana sytuacja życiowa, a po drugie sprzedaż części portfela inwestycyjnego (tzw. dezinwestycja) ma miejsce np. na emeryturze, gdy inwestor-emeryt chce uzyskać dodatkowe środki.
Ważna uwaga – pasywny nie znaczy całkowicie bierny lub niezainteresowany swoimi inwestycjami. Inwestowanie pasywne wiąże się z tym, że co jakiś czas trzeba spojrzeć na nasz portfel inwestycyjny, dokonać kolejnych zakupów, być może zmienić proporcje między aktywami (tzw. rebalancing). Ponadto, żadne biuro maklerskie czy fundusz inwestycyjny nie daje gwarancji, że będzie działać wiecznie albo, że nie pojawią się bardziej atrakcyjne sposoby inwestowania.
🟢Masłowski, Zalewski: Jak wytrwać przy swojej strategii przez 30 lat? [WallStreet 27]
Zyski z inwestowania pasywnego
Aktywni inwestorzy starają się tak dobierać do swojego portfela np. akcje poszczególnych spółek, aby osiągnąć jak największą stopę zwrotu przy odpowiednim poziomie ryzyka. Spółki te wpadają i wypadają z portfela oraz zmienia się ich udział, co wiąże się ze składaniem zleceń kupna i sprzedaży. Przykładem inwestowania aktywnego jest edukacyjny Portfel SII, gdzie przy pomocy prawdziwych pieniędzy inwestujemy w spółki notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie i informujemy członków SII o każdej podjętej decyzji oraz jej powodach.
🟢Zobacz też: Portfel SII. Zobacz jak inwestujemy prawdziwe pieniądze
Inwestowanie pasywne proponuje coś odwrotnego – zamiast starać się pobić rynek, inwestor pasywny dołącza się do rynku. Inwestowanie pasywne to nie wyszukiwanie inwestycyjnych okazji, lecz kupienie całego koszyka aktywów. „Nie szukaj igły w stogu siana – kup cały stóg siana” – zwykł mawiać John Bogle, jeden z ojców pasywnego inwestowania.
Co to oznacza w praktyce? Weźmy pod lupę indeks giełdowy WIG20, który grupuje czołowe 20 spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Jak widać, przez ostatni rok najwięcej dały zarobić banki (Alior Bank, Santander Bank Polska, Pekao), a najgorzej wypadły Cyfrowy Polsat , Pepco, JSW, KGHM i CD Projekt.
Inwestor, w którego portfelu znajdowały się tylko akcje banków, ma powody do zadowolenia. Z kolei inwestor, który postawił na spółki surowcowe musiałby liczyć straty. To oczywiście warianty skrajne, w rzeczywistości inwestorzy mają w portfelu akcje wielu spółek, spośród których część drożeje, część tanieje itp.
Co na to wszystko inwestor pasywny? Nie przejmuje się zanadto wahaniami całych spółek, ponieważ zainwestował w cały indeks WIG20. Interesuje go więc zmiana wartości całego indeksu, która kalkulowana jest na podstawie zmian cen wszystkich spółek wchodzących w jego skład.
W naszym przykładzie WIG20 w ciągu roku urósł o 14,10%. To znacznie mniej od najmocniej drożejących spółek, ale więcej od najbardziej taniejących. Oto cecha charakterystyczna inwestowania pasywnego – inwestując pasywnie nigdy nie zarobisz najwięcej ile było można, ale też nie stracisz najwięcej ile się dało. Po prostu, Twój zysk będzie rynkową średnią, odpowiadającą np. indeksowi giełdowemu. Inwestor pasywny wybiera podążanie za rynkiem zamiast pogoni za najlepszymi akcjami. Takie podejście do inwestowania zabiera o wiele mniej czasu, jest tańsze oraz – szczególnie w długim horyzoncie – pozwala uzyskiwać efekty nie tylko nie gorsze, ale wręcz lepsze od niektórych aktywnych inwestorów.
🟢Zobacz też: Czy istnieje zysk bez ryzyka? Inwestowanie a rodzaje ryzyka inwestycyjnego
Omawiając zyski związane z inwestowaniem pasywnym warto wspomnieć o historycznych wynikach tego sposobu inwestowania, w porównaniu z inwestowaniem aktywnym. Temat ten przeanalizujemy na przykładzie USA, gdzie rynek kapitałowy jest zdecydowanie największy na świecie, a inwestowanie pasywne rozwija się od ponad 30 lat.
Na wykresie przedstawiono procent dużych funduszy akcji amerykańskich, które osiągają gorsze stopy zwroty od indeksu S&P500 w danym roku. Jak widać, odsetek ten jest całkiem spory.
Inwestowanie większości osób nie ogranicza się do pojedynczego roku, więc warto sprawdzić też, jak fundusze wypadają w dłuższym okresie. Informacje na ten temat zawarto w tabeli. W okresie 20 lat w niemal wszystkich kategoriach funduszy obserwowane wyniki są w 90% gorsze od indeksów, które odzwierciedlać można inwestując pasywnie.
Jak widać, im dłuższy horyzont inwestycyjny, tym bardziej ujawnia się przewaga inwestowania pasywnego nad aktywnym. Nie musi się to zawsze powtarzać (szczególnie w krótkich okresach), jednak warto o tym zjawisku wiedzieć.
Jak inwestować pasywnie?
Inwestowanie pasywne może przyjmować kilka postaci. Skoro wspomnieliśmy o indeksach giełdowych, zacznijmy od formy inwestowania pasywnego związanej właśnie z nimi.
Nie można bezpośrednio zainwestować w indeks giełdowy (np. WIG20, DAX, S&P500). Można jednak zainwestować w coś, co będzie naśladowało zachowanie takiego indeksu. Może to być:
- Fundusz ETF (ang. Exchange Traded Fund, Fundusz notowany na giełdzie)
- Fundusz indeksowy (fundusz inwestycyjny prowadzony przez Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych)
Dokładna konstrukcja obu tych instrumentów to tematy na osobne artykuły. W tym miejscu poprzestańmy na podstawowej różnicy: fundusze ETF są notowane na giełdach, wyceniane w trakcie trwania sesji giełdowej, a do ich zakupu potrzebny jest rachunek maklerski, zaś fundusze indeksowe oferowane są przez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (lub platformy zajmujące się sprzedażą funduszy różnych TFI) i wyceniane są raz dziennie.
✋ Uwaga – nie każdy fundusz ETF jest funduszem pasywnym. Istnieją także ETF-y aktywnie zarządzane. |
Inwestować pasywnie można też za pomocą robodoradcy. To usługa, która przyjmuje od nas pieniądze, a następnie inwestuje w odpowiednią kombinację funduszy ETF. Kombinacja ta jest wynikiem ankiety, którą przeprowadza robodoradca – dotyczy ona naszych preferencji, tolerancji na ryzyko, poziomu wiedzy i oszczędności.
🟢 Zobacz też: Inwestowanie pasywne poprzez robodoradców
Teoretycznie inwestować pasywnie można też po prostu samemu dokupując akcje do portfela w odpowiednich proporcjach, samemu naśladując skład indeksu giełdowego. W praktyce takie podejście jest jednak trudne i kosztowne, szczególnie z pozycji inwestora indywidualnego. Po pierwsze, potrzeba sporo pieniędzy, żeby należycie skomponować taki portfel – np. jedna akcja spółki LPP kosztuje ponad 10 000 zł, a odpowiada tylko za 5,6% indeksu WIG20. Po drugie, utrzymywanie takiego portfela wiązałoby się z koniecznością składania wielu zleceń kupna i sprzedaży, choćby w momencie gdy zmienia się skład indeksu.
Inwestując za pośrednictwem ETF-ów czy funduszy indeksowych pozbywamy się tego problemu, choć oczywiście nie ma nic za darmo. Inwestowanie pasywne również kosztuje, choć zazwyczaj o wiele mniej niż inwestowanie aktywne prowadzone samodzielnie lub za pośrednictwem zarządzających funduszami inwestycyjnymi.
🟢 Zobacz też: ETF-y a tradycyjne fundusze inwestycyjne z TFI
Koszty inwestowania pasywnego
Kolejną charakterystyczną cechą i zaletą inwestowania pasywnego są niskie koszty. Im mniej pieniędzy oddajemy w postaci opłat i prowizji, tym więcej środków na nas pracuje. Jest to szczególnie istotne w przypadku inwestowania długoterminowego. Nawet jeden punkt procentowy różnicy w poziomie opłat może w ciągu kilkudziesięciu lat przełożyć się na bardzo duże kwoty!
Koszty inwestowania pasywnego występują pod różnymi postaciami, ale w każdym wypadku warto pod uwagę brać łączne koszty ponoszone przez inwestora.
- Koszt inwestowania w ETF-y: prowizje za składanie zleceń na giełdzie + koszt zarządzania ETF-em + opłata za prowadzenie rachunku maklerskiego (nie zawsze występuje)
- Koszt inwestowania w fundusze indeksowe: koszt zarządzania aktywami + opłaty bieżące funduszu + opłata manipulacyjna/dystrybucyjna (nie zawsze występuje)
- Koszt inwestowania u robodoradców: koszt zarządzania aktywami
Dodatkowo w przypadku funduszy indeksowych i robodoradców możemy spotkać się z minimalną wielkością wpłaty. W przypadku ETF-ów minimalny poziom inwestycji wyznacza wartość jednej jednostki ETF, która najczęściej stanowi równowartość od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
🟢 Zobacz też: Koszty związane z inwestowaniem w ETF-y
Inwestowanie pasywne a podatki
Jak każdy rodzaj inwestowania na rynku kapitałowym, również inwestowanie pasywne wiąże się z koniecznością zapłaty podatku. Mowa o podatku od zysków kapitałowych, zwanym też jako „podatek Belki”. Jego stawka jest od lat stała i wynosi 19%. Obowiązek zapłaty podatku następuje w momencie osiągnięcia faktycznego zysku z inwestycji tzn. sprzedaży instrumentów finansowych. Sam wzrost wartości aktywów na naszym rachunku jeszcze nie wiąże się z koniecznością podatku.
🟢Zobacz też: Inwestowanie pasywne a podatki
Inwestowanie pasywne nastawione jest często na długi termin, wobec wielu polskich inwestorów indywidualnych inwestuje pasywnie za pomocą rachunków IKE lub IKZE. Ich główną zaletą jest zwolnienie z podatku Belki, co w kontekście oszczędzania na emeryturę (środki inwestowane na IKE można wycofać dopiero po osiągnięciu odpowiedniego wieku) jest bardzo, ale to bardzo opłacalne.
🟢Zobacz też: IKE czy IKZE – co bardziej się opłaca? Poznaj różnice i zdecyduj, co wybrać
Wady inwestowania pasywnego
Nie istnieje jeden, cudowny i najlepszy dla wszystkich sposób inwestowania pieniędzy. Dlatego też na koniec przedstawmy główne wady inwestowania pasywnego.
Po pierwsze, niska elastyczność. Skoro decydujemy się na inwestowanie podążające np. za giełdowym indeksem, to gdy indeks ten będzie spadał, nasze inwestycje również będą tracić na wartości. W inwestowaniu aktywnym inwestorzy „przesiadają się” z jednego instrumentu finansowego na drugi, co czasami kończy się dobrze, a czasami źle (w zależności od doświadczenia, wiedzy, czy nawet elementu szczęścia). Inwestorzy pasywni natomiast utrzymują swoje zaangażowanie, wierząc, że – tak jak to było w ostatnich dekadach, zwłaszcza na giełdach w krajach zachodnich – w długim terminie rynek akcji pozwala zarobić.
Po drugie (pokrewne do punktu pierwszego, ale musi wybrzmieć osobno), inwestowanie pasywne oznacza rezygnację z ponadprzeciętnych zysków. Godząc się na średni rynkowy zysk, ominą nas historie największych giełdowych sukcesów. Niektóre spółki znajdą się w naszym portfelu dopiero wówczas, gdy solidnie urosną i dołączą do indeksów odwzorowywanych przez ETF-y, fundusze indeksowe czy oferowanych przez robodoradców.
Po trzecie, instrumenty pasywne nie zawsze dokładnie śledzą indeks. Może się zdarzyć, że dojdzie do tzw. błędu odwzorowania (ang. Tracking Error), przez co nasze inwestycje „rozjadą się” z indeksem, który miały śledzić.
Po czwarte, zależność od dostawców funduszy ETF, funduszy indeksowych czy usług robodoradcy. Fundusze mogą zostać zamykane (jak ETF na WIG20) czy przekształcane (jak ETF na WIG.Tech), zaś robodoradcy mogą zwijać się z rynku (jak Aion Bank). Oczywiście instytucje pośredniczące w inwestowaniu aktywnym też mogą ogłosić koniec działalności (jak DM Banku BPS), jednak wówczas łatwiej przenieść tę samą kompozycję aktywów do innej instytucji niż w przypadku specyficznego produktu pasywnego, dla którego może nie być rynkowej alternatywy.
Po piąte, ograniczona oferta. Nie znajdziemy instrumentów pasywnych na wszystkie rodzaje instrumentów finansowych jakie tylko przyjdą nam do głowy. W niektóre instrumenty pasywne trudno inwestować ze względów prawnych – np. obowiązujące w UE regulacje pozwalają na kupno akcji notowanych na giełdach w USA, lecz dla większości klientów zamknięto dostęp do amerykańskich ETF-ów (pozostają europejskie alternatywy).
Inwestowanie pasywne – czy warto?
Inwestowanie pasywne to atrakcyjny sposób inwestowania, który w ostatnich latach zdobywa rzesze zwolenników. Jego liczne zalety (prostota, brak konieczności poświęcania mnóstwa czasu, niskie koszty, długoterminowe korzyści) przemawiają w szczególności, które stawiają pierwsze kroki w inwestowaniu i/albo nie wierzą w to, że na dłuższą metę będą w stanie pokonywać rynkowe indeksy. Inwestowanie pasywne ma też oczywiście wady, których inwestor powinien być świadomy.
Na szczęście nikt nie wymaga od inwestorów dokonania radykalnego wyboru. Wielu inwestorów z powodzeniem część portfela inwestuje w sposób pasywny, część zaś w aktywny. Najgorsze co można zrobić to pozostawać całkowicie biernym i nie inwestować wcale.