Premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański zaprezentowali w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych garść gospodarczych i rynkowych pomysłów. To ruchy w dobrym kierunku, ale inwestorzy indywidualni oczekują czegoś więcej.
Wizyta polskiego premiera na giełdzie to wydarzenie, które samo w sobie przyciąga uwagę. Szefowie rządu nie goszczą na GPW często, choć przecież ich działania (oraz podległych im ministrów, prezesów itp.) mają istotny wpływ na giełdowe wyceny oraz portfele inwestujących i oszczędzających Polaków.
– Rynek kapitałowy to najlepsze miejsce do finansowania inwestycji i innowacji. Niestety, w ostatnich latach rola rynku kapitałowego w finansowaniu polskiej gospodarki zmniejszyła się. My to chcemy zmienić i to zrobimy. Dzisiejsze wydarzenie jest dowodem na to, że nam się to uda – powiedział na wstępie dzisiejszego wydarzenia Tomasz Bardziłowski, prezes GPW.
W mającym stanowić główny punkt programu przemówieniu premiera Donalda Tuska tak wyraźnie prorynkowy ton już nie brzmiał. Przedstawiając program gospodarczy „Polska. Rok przełomu”, szef rządu skoncentrował się na kwestiach takich jak:
- Inwestycje w infrastrukturę, m.in. drogi, kolej, porty
- Rozwój energetyki: atom, OZE, sieci przesyłowe
- Współpraca z gigantami technologiczny, m.in. Google, Amazonem, Microsoftem
- Bezpieczeństwo militarne
- Deregulacja i reformy wspierające przedsiębiorców, w tym w trybie ad hoc powołanie Rady Gospodarczej z Rafałem Brzoską na czele
- Wartość tegorocznych inwestycji w polskiej gospodarce: 650 mld zł
Wszystko to istotne obszary życia gospodarczego, które mają wpływ także na rynek kapitałowy. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że podobne wystąpienie Donald Tusk mógłby wygłosić wszędzie, zaś giełda była jedynie tłem, a nie jednym z bohaterów dnia.
Tematyka giełdowa szerzej pojawiła się dopiero w przemówieniu ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który złożył kilka kolejnych obietnic skierowanych do inwestorów indywidualnych i osób związanych z rynkiem kapitałowym.
Omówmy je punkt po punkcie, z perspektywy inwestorskiej. Do słów premiera wrócimy zaś jeszcze na końcu tego artykułu.
Wielki plan na polski rynek
„Aby stworzyć silny rynek kapitałowy, potrzebujemy kompleksowego planu i taki plan powstaje”, Andrzej Domański.
Prace nad kompleksowym planem dla polskiego rynku kapitałowego nie są niczym nowym. Inwestorzy czekają na konkrety w tej sprawie od przynajmniej kilku miesięcy.
– Chcemy pracować nad całościową zmianą dotyczącą rynku kapitałowego, tak aby oszczędzanie było z jednej strony bezpieczne, z drugiej strony dawało wyższe stopy zwrotu. Także, nie ukrywajmy, aby ten kapitał mógł poprawiać finansowanie dla polskich przedsiębiorstw – powiedział Andrzej Domański 5 lipca 2024 r. w wywiadzie dla TVP Info.
Słowa te minister powtórzył m.in. w wywiadzie dla RMF FM z 4 października oraz wywiadzie dla Polsat News z 30 października. Nadzieję na zakończenie prac nad pakietem zmian dla polskiego rynku jeszcze przed końcem 2024 r. wyrażał też prof. Dariusz Adamski, dyrektor Instytutu Finansów i jeden z doradców Andrzeja Domańskiego.
Obecnych dziś na GPW dziennikarzy minister finansów poinformował, że plan rozwoju polskiego rynku kapitałowego będzie gotowy w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy. Jeżeli zostaną konkrety faktycznie zostaną przedstawione w tym horyzoncie, to z pewnością będą jednym z głównych tematów tegorocznej konferencji WallStreet 29 (23-25.05 w Karpaczu) organizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.
Koniec podatkowego absurdu realizacją postulatu SII
„Chcemy, aby przymusowe umorzenie akcji było traktowane zawsze jako strata podatkowa”, Andrzej Domański.
Pod koniec 2024 r. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych uczestniczyło w koordynowanych przez GPW pracach zespołów roboczych złożonych z przedstawicieli czołowych organizacji polskiego rynku kapitałowego (obok SII były to IDM, IGTE, IZFiA, KDPW, PIU, PSIK, SEG oraz ZBP). Efektem tych prac wypracowanie rekomendacji dla ministerstwa finansów dotyczących potrzebnych zmian na polskim rynku kapitałowym (drugim, osobnym efektem współpracy było wyznaczenie kierunków rozwoju europejskich rynków kapitałowych, o czym informowaliśmy w artykule: Rozwój europejskich rynków kapitałowych. SII wzięło udział w pracach nad rekomendacjami).
Wśród postulatów, które SII zgłosiło w czasie konsultacji z udziałem ministra finansów, znalazło się uznanie przymusowego umorzenia papierów wartościowych za zdarzenie powodujące stratę podatkową, o co SII apelowało od lat.
To bardzo dobrze, że w dzisiejszym przemówieniu na GPW z ust ministra finansów padła zapowiedź uregulowania właśnie tej kwestii. Absurd, w ramach którego posiadacze umarzanych akcji znajdowali się w dalece gorszej sytuacji niż gdyby sprzedali je za symboliczny 1 PLN (wówczas mogliby odliczyć stratę), trwał na polskim rynku przez lata.
Najgłośniej o tym absurdzie było w dwóch przypadkach. Najpierw w 2014 r., gdy umorzono akcje spółek CEDC i Nova KBM. Akcjonariusze CEDC i Nova KBM podwójnie poszkodowani. SII wnioskuje do Ministra Finansów o zmianę przepisów – pisaliśmy w artykule podsumowującym skierowanie pisma do ówczesnego ministra finansów Mateusza Szczurka.
Temat podwójnego poszkodowania posiadaczy umarzanych akcji powrócił w latach 2020-2022 r. przy okazji przymusowej restrukturyzacji spółek z grupy Leszka Czarneckiego: Idea Banku oraz Getin Banku.
Do wprowadzenia w życie potrzebnej zmiany potrzeba będzie zmiana prawa. Zgodnie z obowiązującym stanem, do powstania straty potrzeba zbycia papierów wartościowych, do czego nie dochodzi w przypadku przymusowej restrukturyzacji skutkującej umorzeniem. 14 września 2022 r. w sprawie obligacji Idea Banku orzekł tak Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II FSK 402/22). Będziemy monitorować proces zmiany tego przepisu.
IKZE potrzebny jest lifting
„Od przyszłego roku zwiększymy limit wpłat na IKZE, aby długoterminowe inwestowanie było bardziej opłacalne”, Andrzej Domański.
Postulat podwyższenia limitu wpłat na IKE/IKZE również od lat jest zgłaszany przez SII. Są w Polsce osoby posiadające środki, które mogłyby ulokować na rynku kapitałowym. Świadczy o tym choćby popularność inwestowania w nieruchomości. Tymczasem osoby, które od ręki są w stanie kupić mieszkanie na wynajem, analogiczną kwotę na IKE czy IKZE muszą wpłacać przez długie lata.
Limity wpłat w 2025 r. wynoszą:
- IKE – 26 019 zł
- IKZE – 10 407,60 zł (limit podstawowy) lub 15 611,40 zł (limit dla osób prowadzących działalność gospodarczą)
Limit wpłat na IKZE i tak rośnie w każdym roku, w którym rząd oczekuje wzrostu przeciętnego wynagrodzenia (w razie jego spadku limity pozostają bez zmian). W przypadku zapowiedzianych zmian w IKZE czekamy na wzrost jeszcze wyższy, co zapewne przełoży się na zmianę współczynnika na podstawie którego obliczany jest limit.
Obecnie dla IKZE wynosi on w wariancie podstawowym 1,2-krotność przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego lub 1,8-krotność dla osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą. Wskaźniki te powinny zostać wyraźnie podniesione, podobnie jak obowiązujący limit wpłat na IKE (3-krotność prognozowanego wynagrodzenia).
W ostatnim czasie w przypadku IKZE na pierwszy plan wysunęła się inna kwestia, związana ze zmianami podatkowymi (obniżka pierwszego progu z 17% do 12%). Zważywszy na to, że „na wyjściu” z IKZE nadal obowiązuje zryczałtowany podatek 10%, można stwierdzić, że pod pewnym względem atrakcyjność tego rodzaju inwestowania długoterminowego spadła.
W kontekście zmian w IKE/IKZE wśród postulatów SII znajdują się także m.in.:
- Wprowadzenie IKE/IKZE dla osób niepełnoletnich oraz dla niepracującego małżonka
- Zwiększanie dostępności do obligacji oszczędnościowych Skarbu Państwa, także w ramach IKE/IKZE
- Możliwość prowadzenia ich przez instytucje zagraniczne, posiadające oddział w Polsce.
- Możliwość wpłat walutowych na IKE/IKZE
- Usprawnienie przenoszenia rachunków oraz obniżenie opłat za przenoszenie papierów wartościowych IKE/IKZE
Gdy tylko zaprezentowany zostanie projekt zmian dotyczących IKZE, wrócimy do tematu potrzeby szerszych udoskonaleń tego produktu.
ETF-y czekają na ucywilizowanie
„Pracujemy nad nowymi instrumentami, które ułatwią inwestowanie zarówno inwestorom indywidualnym, jak i instytucjonalnym. Wśród nich są np. fundusze ETF”, Andrzej Domański.
To również nie jest nowa zapowiedź. „Nie tylko podatek Belki. ETF-y, REIT-y i private equity – nad tym pracuje Ministerstwo Finansów” – pisaliśmy we wrześniu 2024 r., gdy wiceminister Jurand Drop podsumowywał stan prac w MF nad licznymi rozwiązaniami. Podobną zapowiedź w październiku złożył prof. Dariusz Adamski (Rewolucja w polskich ETF-ach. UCITS po naszemu już niebawem).
Nie ma wątpliwości, że polskie prawo powinno wreszcie umożliwić proste tworzenie funduszy ETF w oparciu o standardy obowiązujące w innych krajach UE. Zmiany tej zabrakło w przyjętej w 2023 r. ustawie o rozwoju rynku, choć była dyskutowana w czasie prac nad Strategią Rozwoju Rynku Kapitałowego.
Obecnie krajowe ETF-y funkcjonują jako Fundusze Inwestycyjne Zamknięte, przez co borykają się z licznymi utrudnieniami dotyczącymi ich tworzenia i prowadzenia. Ramy prawne odstraszają też od inwestowania zagranicznych inwestorów, w tym inwestorów instytucjonalnych, którzy mają ściśle określony katalog instrumentów, w które mogą lokować środki (i zazwyczaj nie znajdują się wśród nich polskie FIZ-y). Gdyby nie starania BETA ETF, która odpowiada za 11 z 13 ETF-ów notowanych na GPW (w drodze 4 kolejne), to polski rynek byłby pod tym względem skansenem na skalę światową.
🟢 Inwestowanie pasywne po polsku. Rewolucja trafia pod strzechy [OBI 2024]
Z zadowoleniem obserwowaliśmy zmianę stanowiska Komisji Nadzoru Finansowego, która jest kluczową instytucją dla rozwoju nowych produktów inwestycyjnych w Polsce. Pozostaje wierzyć, że 15 lat po tym, jak ETF-y pojawiły się na GPW, segment ten będzie mógł wreszcie rozwinąć skrzydła. Zwłaszcza, że Ogólnopolskie Badania Inwestorów od lat pokazują, że polscy inwestorzy indywidualni coraz chętniej inwestują w ETF-y.
Poza wymienionymi dziś przez ministra Andrzeja Domańskiego z nazwy ETF-ami, w grze wciąż jest uchwalenie przepisów wprowadzających na polski rynek fundusze typu REIT. Działań wymaga także projekt ustawy o rynku kryptoaktywów, która wprowadzi do polski postanowienia dyrektywy MiCA. Planowany termin przyjęcia projektu to I kwartał 2025 r.
Innowacyjna rewitalizacja przyciągnie kapitał
„Jednym z naszych kluczowych projektów będzie inicjatywa Innovate.pl. Platforma, która stworzy profesjonalną przestrzeń dla inwestorów instytucjonalnych i spółek, otwierając nowe możliwości finansowania innowacji, długoterminowych i bardziej ryzykownych projektów”, Andrzej Domański.
Ta zapowiedź może być traktowana jako rozwinięcie zaprezentowanej już przez prezesa GPW idei „rewitalizacji rynku NewConnect”. Istniejący od 2007 r. mały parkiet miał w założeniu przyciągać kapitał do innowacyjnych, bardziej ryzykownych przedsięwzięć.
Lista nieprawidłowości (czy wręcz patologii), którymi przez lata obrósł NC to temat na osobny artykuł, jednak nie ulega wątpliwości, że rynek ten wymaga pilnych zmian. Przydałby się także napływ kapitału od inwestorów instytucjonalnych, ponieważ obecnie NewConnect pozostaje zdecydowaną domeną inwestorów indywidualnych.
PPK do przeglądu
„Chcemy, aby mechanizm autozapisu PPK był lepiej wykorzystywany, by więcej osób mogło uczestniczyć w tym programie”, Andrzej Domański.
Pracownicze Plany Kapitałowe wymagają zmian, zaś kwestia regulacji autozapisu może (ale nie musi) być jedną z nich. Znacznie ważniejsze jest uelastycznienie limitów inwestycyjnych, które obowiązują zarządzających środkami. Obecnie wynoszą one:
- Nie mniej niż 40% aktywów w akcje spółek z WIG20 (polski indeks dużych spółek)
- Nie więcej niż 20% aktywów w akcje spółek z mWIG40 (polski indeks średnich spółek)
- Nie więcej niż 10% aktywów w akcje pozostałych spółek notowanych na GPW
- Nie mniej niż 20% aktywów w akcje notowane na rynku należącym do OECD innym niż Polska (w gronie tym są giełdy najbardziej rozwiniętych państw, w tym USA, Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Szwajcaria, Japonia i inne)
- Nie więcej niż 30% aktywów w aktywa denominowane w walutach obcych (tzn. innych niż polski złoty)
To, że akurat w ostatnich tygodniach polska giełda sprawuje się lepiej od innych parkietów nie zmienia faktu, że nie zawsze tak być musi, zaś inwestycyjna dywersyfikacja geograficzna może przynieść korzyści osobom, które i tak żyją, pracują i zarabiają w Polsce.
Wracając do poruszonej przez ministra Domańskiego kwestii autozapisu, w oparciu o twarde dane należy przyznać, że jego wystąpienie (marzec 2023 r.) wyraźnie poprawiło statystyki dotyczące partycypacji w programie.
Z częstotliwością autozapisu nie można przesadzić, wobec czego obecny jej wymiar (co 4 lata) skrócić można np. o rok. Konieczność corocznego wypisywania się z PPK dla osób, które nie chcą uczestniczyć w programie, mogłaby być zbyt uciążliwa. Równolegle należy prowadzić działania edukacyjne, która sprawią, że Polacy sami podejmą świadomą decyzję o inwestowaniu długoterminowym (na PPK lub samodzielnie).
Podatek Belki i gra na zwłokę
„Ograniczymy podatek od zysków kapitałowych, zwany podatkiem Belki”, Andrzej Domański.
Sztandarowy postulat SII, który pozostaje na liście od momentu uchwalenia w Polsce podatku od zysków kapitałowych w wariancie obejmującym inwestycje giełdowe (2004 r.). O podatku piszemy od lat w sekcji Wszystko o podatku giełdowym oraz pod tagiem podatek giełdowy. W ostatnich kwartałach znaleźć tam można liczne informacje o kolejnych zapowiedziach likwidacji podatku Belki.
- Podatek Belki wreszcie zostanie zmieniony. Projekt ustawy już w lutym
- Podatek Belki, nowe konkrety: do 100 000 zł oszczędności, MF nie chce komplikacji
- Zmiany w podatku Belki – znamy konkrety. Kwota wolna dla lokat i dla inwestycji
- Podatek Belki po nowemu nie wygląda na przełom. Potrzebne są większe zmiany [Opinia SII]
- Zmiany w podatku Belki możliwe od 2025 r. „Chcemy, aby to było bardzo proste”
- Podatek Belki utknął w ministerstwie.
- Domański: konkrety ws. podatku Belki po wakacjach.
- Budżet na 2025 r. bez zmian w podatku Belki. Obietnica czeka na realizację
- Domański: Podatek Belki będzie ograniczony. „Do końca roku kierunki zmian na rynku kapitałowym”
- Podatek Belki bez zmian w 2025 r. Wcześniej „szeroka koncepcja zmian na rynku”
- Podatek Belki po nowemu możliwy od 2026 r. Konkrety w ciągu kilku miesięcy
W trakcie dzisiejszego wystąpienia minister finansów tylko jednym zdaniem wspomniał o obietnicy likwidacji podatku Belki. To zdecydowanie za mało jak na tak długi czas składania kolejnych zapowiedzi, które wciąż nie przerodziły się w choćby projekt ustawy, nad którym mogłaby toczyć się prawdziwa debata (szczypta konkretów padła jedynie w wywiadzie Andrzeja Domańskiego dla „Pulsu Biznesu” z marca 2024 r.).
Nawet wskazanie konkretnego co do dnia horyzontu publikacji tego projektu nie pomogłoby na zawiedzione nadzieje inwestorów indywidualnych, dla których podatek Belki pozostaje główną bolączką. Liczyć się będą jedynie konkrety, które pozwolą na obniżkę podatku już od przyszłego roku.
🟢 Podatek Belki: wpływy do budżetu znów rekordowe, obniżki nadal nie ma. Kolejny termin to 2026 r.
Podsumowanie: więcej, szybciej, mocniej
„Rynek kapitałowy musi stać się fundamentem długoterminowego finansowania gospodarki i rozwoju przedsiębiorstw”, Andrzej Domański.
Chociaż akurat w tym roku GPW wypada dobrze na tle rynków zagranicznych, to w szerszym horyzoncie czasowym polski rynek kapitałowy zdecydowanie odstaje od rynków bardziej rozwiniętych (stopami zwrotu, liczbą debiutów, udziałem w finansowaniu gospodarki etc). Jak słusznie zauważył cytowany na początku tego artykułu prezes GPW Tomasz Bardziłowski, rola rynku kapitałowego w finansowaniu polskiej gospodarki zmniejszyła się. Jeżeli polska gospodarka faktycznie ma wejść na wyższy poziom rozwoju, to poza silnikiem w postaci inwestycji państwowych oraz inicjatyw polskiego biznesu, warto sięgnąć także po dopalacz w postaci zmobilizowania oszczędności inwestorów indywidualnych.
🟢 Strategia GPW 2025-2027. Dwutorowy plan giełdy: rozwój rynku kapitałowego i dochodowy biznes
Wbrew pozorom, Polacy mają pieniądze, jednak w większości trzymają je w formie gotówki lub niskooprocentowanych wkładów bankowych (łącznie już ponad 1,6 biliona złotych). Rzecz jasna nikt nie namawia osób o niewielkich środkach do rzucenia wszystkiego na giełdę, celem finansowania innowacyjnych spółek. Jednak z pewnością są w Polsce osoby, które mogłyby inwestować na rynku kapitałowym więcej, tylko trzeba je do tego zachęcić. Budowanie tych zachęt znajduje się w przyjętej w ubiegłym roku strategii GPW i warto aby wybrzmiało także w polityce rządu oraz faktycznych działaniach, z obniżką podatku Belki na czele. Poprzednia ekipa uchwaliła rozległą Strategię Rynku Rozwoju Kapitałowego, która nie rozwiązała kluczowych problemów i na wspomnienie której inwestorzy co najwyżej ironicznie się uśmiechną (w końcu ci bardziej doświadczeni przeżyli już kilka podobnych wielkich strategii). Tym razem, poza wciąż dość ogólnymi planami na reformę rynku, potrzebne będą także wymierne konkrety.
W przemówieniu ministra Andrzeja Domańskiego znalazły się wątki figurujące na liście postulatów SII. Nawet jeżeli zmiany takie jak zakończenie podatkowego absurdu z umarzanymi akcjami czy wprowadzenie do polskiego prawa ETF-ów są nisko wiszącymi owocami, to i tak dobrze, że obecny rząd po nie sięga. Nie zmienia to faktu, że inwestorzy indywidualni oczekują czegoś więcej.
Jak wynika z zapowiedzi szefa resortu finansów, na całościowy plan reformy rynku kapitałowego przyjdzie nam jeszcze poczekać 2-3 miesiące. Oczekując na konkrety w sprawach opisanych powyżej, ze zmianami w podatku Belki na czele, przytaczamy inne elementy listy postulatów SII:
- Wprowadzenie możliwości kompensacji dochodów z dywidend ze stratami z innych źródeł
- Wzmocnienie ładu korporacyjnego w spółkach z udziałem Skarbu Państwa
- Wprowadzenie prawdziwie niezależnych członków rad nadzorczych do spółek z udziałem Skarbu Państwa
- Wzmocnienie i przyspieszenie działań wymiaru sprawiedliwości dotyczących rynku kapitałowego
- Dostosowanie przepisów o wezwaniach do standardów obowiązujących na rynkach rozwiniętych
- Wprowadzenie ustawy regulującej Elektroniczne Walne Zgromadzenia
- Wprowadzenie ułatwień dla spółek chcących wypłacać dywidendy częściej niż raz w roku
- Promowanie akcji pracowniczych jako metody dodatkowego wynagradzania pracowników
- Zwiększenie zakresu działań Funduszu Edukacji Finansowej
- Wprowadzenie przedmiotu szkolnego dotyczącego edukacji finansowej (od szkoły podstawowej do edukacji ponadgimnazjalnej)
O to, które reformy są najpilniejsze, zapytaliśmy także uczestników Ogólnopolskiego Badania Inwestorów 2024 r. Szczegóły tego fragmentu badania opisaliśmy w artykule Podatek Belki to dopiero początek. Takich reform chcą polscy inwestorzy [OBI 2024].
🔴 Raport z najważniejszymi wnioskami płynącymi z Ogólnopolskiego Badania Inwestorów 2024 jeszcze w tym miesiącu wyślemy do wszystkich parlamentarzystów obecnej kadencji, a także do przedstawicieli rządu i czołowych instytucji odpowiedzialnych za rozwój polskiej gospodarki i rynku kapitałowego. Ze szczegółowymi wynikami OBI 2024 można zapoznać się w artykułach zebranych na stronie sii.org.pl/OBI.
PS Na koniec jeszcze uwaga natury ogólnej, a być może nawet zbyt daleko idącej. Za ilustrację tego, na ile premiera Donalda Tuska na co dzień interesuje polska giełda niech posłuży fakt, że choć – jak sam przyznał – sam wybrał salę notowań GPW na miejsce ogłoszenia planu gospodarczego „Rok przełomu”, to z zaskoczeniem przyjął informację, że polska giełda jest w tym roku najmocniejsza na świecie (10 minuta nagrania).
Z tego miejsca polecamy premierowi oraz wszystkim pracownikom KPRM i MF podcast Echa Rynku #321 – Polska giełda najsilniejszą giełdą na świecie.
Nie oczekuję od żadnego polityka codziennego śledzenia notowań na GPW, jednak sądzę, że choćby minimalne zainteresowanie giełdą jako istotnym elementem polskiego życia gospodarczego powinno wejść do kanonu zachowań, których oczekujemy od przedstawicieli władz (na równi np. z wiedzą o tym ile mniej więcej kosztuje litr paliwa czy jaki jest kurs EUR/PLN). Podejrzewam, że Donald Tusk, mimo licznych obowiązków spoczywających na jego barkach, wie w której części ligowej tabeli znajduje się jego Lechia Gdańsk czy w jakiej formie jest reprezentacja polski w piłce nożnej. Podobnie może być z polską giełdą, która nie jest zabawą dla zapaleńców, ale jednym z filarów budowania prywatnych majątków Polaków oraz wciąż niewykorzystanym do końca silnikiem dla polskiej gospodarki.
Z drugiej strony, mając na uwadze dotychczasowe doświadczenia, być może trzeba się cieszyć, że od pewnego czasu politycy w swoich wypowiedziach nie dewastują wizerunku giełdy jako takiej (np. mówiąc publicznie, że giełda to kasyno). Budowa w polskim społeczeństwie „kultury oszczędzania i inwestowania” to proces na lata i jesteśmy wciąż na początku tej drogi. Innej drogi do zamożnego społeczeństwa nie ma.